Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jesteśmy parą

Bartek

Obudziły mnie donośne rozmowy z kuchni. Głosy się mieszały, ale jestem pewny, że nie należały tylko do chłopaków. Co oznaczało, że dziewczyny też tu są. Popatrzyłem na śpiącą Faustynkę. Miała lekko rozchylone wargi, porozrzucane bląd włosy i pomiętą bluzę. Mimo wszystko, nadal wyglądała jak bogini. Ucałowałem jej usta, a wtedy ona otworzyła oczy. Uśmiechnęła się do mnie zaspana i przetarła powieki.

- Dzień dobry.

- Dzień dobry, gwiazdeczko. Idziemy na śniadanie?

- Czekaj, czy ja słyszę Wikę i Hanię? Co one tu robią? - zapytała zmieszana.

- Sam nie wiem, może przyszły na śniadanie. Dołączmy do nich.

- Może im już powiedzmy, że jesteśmy razem? Nie wiem czy dam radę utrzymywać to długo w tajemnicy.

- Masz rację. - powiedziałem i pocałowałem jej czoło.

Przytuliliśmy się do siebie ostatni raz i wstaliśmy z łóżka. Czułem się już lepiej, a gdy zapytałem o to Faustynkę, powiedziała że czuje się dobrze. Wyjąłem z szafy granatową bluzę i podałem dziewczynie. Sciągła swoje poprzednie nakrycie i ubrała nowe. Przeczesała palcami włosy by je ujarzmić. Ja też przebrałem bluzę i wyszliśmy z pokoju. Po przekroczeniu progu kuchni rozmowy ucichły, a wszyscy odwrócili się w naszą stronę.

Fausti

- O nasze gołąbeczki wstały! - zaczęła Wika.

- Ja nie mogę, jak oni razem słodki wygladają! - zachwycała się Hania.

- Spokojnie dziewczyny wiedzą, że tu spałaś Fausti. - uspokoił mnie świeży.

- A to wszystko dzięki mnie i mojemu wspaniałemu umysłowi. - odparł dumnie Patryk, a Wika szturchnęła go w bok.

- Patrzcie gołąbeczki, jaką fotkę wam strzeliłam!

Hania podała mi telefon, a ja przechylilam go w stronę Bartka. Na zdjęciu byliśmy my wtuleni w siebie. Bartuś obejmował mnie w talii, a ja miałam palce wplątane w jego włosy. Poczułam jak czerwienieje. Popatrzyłam na Bartka, a on tylko się uśmiechał. Szturchnęłam go i posłałam mu znaczące spojrzenie. Może to już czas? - pomyślałam. Oddałam telefon Hani i zaczęłam mówić.

- Ja i Bartuś...

- Jesteśmy parą. - dokończył za mnie Bartek i położył rękę na mojej talii.

Czekaliśmy na reakcję znajomych, ale oni wpatrywali się w nas jak osłupiali.

- Czekajcie co? Od kiedy? - wypalił świeży.

- Od tej sytuacji w parku.

- Nie chcieliśmy wam od razu mówić, ale nacieszyć się narazie w samotności. - dokończyłam.

Wika wstała i przytuliła nas. Po chwili wszyscy tez to uczynili. Popatrzyłam na Bartka ze łzami w oczach. To były łzy szczęścia. Brunet objął mnie mocniej i pocałował w czoło.

- Będziemy robić sobie po trójne randki! - wypaliła podekscytowana Hania.

Zasmialiśmy się wszyscy i odsunęliśmy się od siebie. Chłopaki poklepali Bartka po ramieniu i gratulowali. Dziewczyny objęły mnie i podekscytowane piszczały gratulacje. Usiedliśmy przy stole, a ja czułam jakby kamień spadł mi z serca. Nabrałam na talerz gotowe pancakes, polałam syropem klonowym i dołożyłam owoce. Bartuś wziął to samo. Gdy wszyscy pałaszowaliśmy położył rękę na moim udzie i gładził go kciukiem. Przypomniała mi się sytuacja z parku. Ten psychol też złapał moje udo. Ale on był w tym brutalny, a Bartuś gładził je tak delikatnie, jakby zaraz miało się rozpaść.

- Słyszałam, że za 2 dni odbędzie się impreza w basenie. Tylko dla naszej szkoły. To taka dyskoteka z okazji zakończenia wycieczki. - zaapelowała Wika.

- Zajebiście! Nasza buda jednak nie jest taka zła! - zaśmiał się Patryk.

Po skończeniu jedzenia zaczęliśmy wkładać porcelanę do zmywarki. Poszłam do pokoju i wzięłam torbę oraz bluzę, w której przyszłam. Porzegnałam się ze świeżym i Patrykiem i podeszłam do Bartusia.

- Cieszę się, że wkońcu im powiedzieliśmy.

- Ja też gwiazdeczko. Kocham cię.

- Już się zbieramy. Kocham cię. - powiedziałam i stanęłam na palcach by pocałować bruneta. On pogłębił pocałunek, a później przytulił mnie do siebie.

- Dozobaczenia gwiazdeczko. - szepnął mi do ucha.

Razem z dziewczynami opuściłyśmy mieszkanie i skierowaliśmy się do naszego. Praktycznie cały dzień spędziliśmy na plotkowaniu, głównie o moim związku z Bartusiem, wybieraliśmy stroje kąpielowe na imprezkę, jadłyśmy sushi i oglądaliśmy seriale.

~~~
610 słów
W końcu to powiedzieli!
Buziaki🤍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro