Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18

Dziś razem z JungKook'iem udaliśmy się na badania USG i KTG do pobliskiego ośrodka. Mieliśmy odmienne zdania co do płuci naszego maluszka, ale już nie długo dowiemy się które z nas miało rację.

Siedzieliśmy na korytarzu pełnym ciężarnych kobiet, które czekały na swoją kolej. JungKook załorzył maskę by fanki go nie rozpoznały. Czas dłużył nam się nie miłosiernie. Siedziałam wtulona w narzeczonego, który gładził mój brzuch. Nie rozmawialiśmy tylko siedzieliśmy w ciszy od czasu do czasu posyłając sobie któtkie spojrzenia.

W końcu nadeszła nasza kolej. Mijając się z kobietą, która właśnie wychodziła, posłałam jej miły uśmiech, który odwzajemniła. Pociągnęłam narzeczonego za rękę w stronę pomieszczenia, w którym odbywały się badania.

- Dzień dobry - powiedzieliśmy razem z JungKook'iem.

- O~ Witam Państwa- przywitał nas lekarz - Zapraszam panią tutaj - wskazał na łóżko przy sprzęcie do badań - podepniemy panią do tej naszyny i posłuchamy serduszka dzidziusia.

-To jest bezpieczne ? - zapytał Kook.

- Naturalnie Panie Jeon. To badanie ma na celu sprawdzenie czy serce dziecka pracuje prawidłowo.

Pielęgniarka pomogła mi w założeniu pasa podtrzymującego dwie małe słuchawki. Gdy sprzęt był gotowy kobieta włączyła je jednym przyciskiem. Po gabinecie rozeszło się szybkie bicie serca.

- Dlaczego tak szybko bije? Czy wszystko w porządku?

- Proszę nie panikować Panie Jeon, to normalne. Dziecko jest małe i ma szybki oddech oraz bicie serca z czasem to się unormuje.

Zaśmiałam się, gdy tylko spojrzałam na Kook'a, który zdążył już ściągnąć zbędny materiał z twarzy. Miał zdezoriętowaną minę, przez co wyglądał śmiesznie. Spojrzał na mnie z powagą lecz piwstrzymywał się od śmiechu. Nie umknęło to uwadze lekarza.

- Widzę, że państwo dobrze się dogadują.

- To mało powiedziane doktorze - powiedziałam.

- To dobrze - uśmiechną się - Dziecko będzie spokojne i rozwijało się prawidłowo, gdy tylko pani i pani partner jesteście spokojni.

- To ma aż takie znaczenie?

- Tak, proszę pana. Dziecko czując spokój wie, że nie grozi mu nic złego. Dziecko wyczuwa emocje matki, a przez stres czy też zdenerwowanie dziecko jest nie spokojne.

Badanie zakończyło się po 15 minutach i po wstępnym omówieniu wszystko było w porządku. Nadszedł czas na USG.

- To będzie dziewczynka, mówie ci skarbie.

- Nie, bo to będzie chłopiec - droczyłam się z JungKook'iem.

Po chwili lekarz zabrał głos.

- Muszę pana rozczarować, to będzie chłopiec.

- Mówiłam.

- No tak miałaś racje przyznaje.

***

Gdy wróciliśmy do domu od razu dopadli nas chłopcy chcąc dowiedzieć się jak najwięcej o dziecku.

- To chłopiec czy dziewczynka ? - zapytał pośpiesznie YoonGi.

- Bliźniaki powiec bliźniaki - TaeHyung zaczął bawić się moją dłonią.

- Wszystko dobrze? Jak się czujesz ? A ty JungKook? Co z dzieckiem? - Jin jak zwykle troskliwy zalał nas ogromem pytań.

- Chłopcy spokojnie - zaczęłam - z dzieckiem wporządku, dobrze się rozwija i szybko rośnie.

- A czy to ..

- Nie TaeHyung, to nie bliźniaki.

- No nie ..

- To więc chłopiec czy dziewczynka ?

- YoonGi spokojne to będzie chłopczyk.

- Tak, naucze go wszystkiego co potrafię.

- Czyli spania i wiecznego zmęczenia? - wysunął się na przód JiMin.

- Nie tylko - naburmuszył się, a my zaśmialiśmy się z tej dwójki.

- Chodźcie na objad potrzebujecie dużo energi, szczególnie ty Maja.

- Tak wiem mamusiu.

Po objedzie poczułam zmęczenie więc udałam się do sypialni, informując wcześniej Jungkook'a o swoich zamiarach. Będąc w pomieszczeniu połorzyłam się na łóżku od razu zasnęłam.

JungKook

Siedziałem z chłopakami na kanapie planując nasz ostatni koncert w tym miesiącu.

- Jesteś szczęściarzem JungKook'ie.

- Nie rozumiem Jin-Hyung.

- Masz piękną narzeczoną, dziecko w drodze. Jesteś najmłodszy z naszej siódemki, a jako pierwszy stajesz się głową rodziny.

- NamJoon ma racje teraz jesteś męszczyzną z prawdziwego zdarzenia.

- Chłopaki ja naprawde...

- Jungkook razem z nenagerem ustaliliśmy, że do końca tego roku będziemy mieli wolne od tras i koncertów.

- YoonGi zapomniałeś dodać, że jedynie musimy uczestniczyć w wywiadach.

- A i jeszcze jedno nie zapomnij o nas matołku.

- Chłopaki nie zapomnę, tworzymy rodzinę.

Chłopaki wstali i rzucili się na mnie przytulając z każdej możliwej strony. Trwaliśmy tak kilka minut.

Witam po dość długiej przerwie, mam nadzieje że chodź troche spodoba wam się ten rozdział.
Dziękuje wszystkim za miłe komentarze, bo dzięki nim powstał ten rozdział tak jak i w innych książkach.
Pozdrawiam ❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro