Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

Obudziłam się wtulona w tors JungKook'a. Byłam wyspana, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Spojrzałam na narzeczonego, który powoli się budził. Po chwili spojrzał na mnie i również się uśmiechnął i pocałował lekko moje czoło przytulając mnie przy tym bardziej do siebie.

- Dzień dobry skarbie - powiedział z poranną chrybką w głosie.

- Dzień dobry - szepnęłam całując jego policzek - Jak się spało ?

- Mając ciebie obok bardzo dobrze - odpowiedział po czym pocałował moje usta z czasem pogłębiając pieszczątę, a ta stawała się coraz bardziej namiętna. Jego ręce oplotły mnie w pasie i przeniosły moje kruche ciało nad jego osobę. Z braku powietrza oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie w oczy.

- Kocham Cię - szepnęłam w jego wargi.

- Ja Ciebie też, a w zasadzie to waszą dwójkę - uśmiechnął się i krótko pocałował moje usta - poczekaj tutaj na mnie, za chwilę wrócę.

Przytaknęłam zgadzając się. Chłopak wygramolił się w łóżka kładąc mnie lekko na materacu mebla. Zanim wyszedł z sypialni musnął lekko moją skroń.

Po nie długim czasie JungKook wrócił z tacą pełną jedzenia. Po całym pomieszczeniu rozniósł się miły zapach naleśników. Młody męszczyzna podszedł do łóżka kładąc tacę ze śniadaniem obok mnie.

Posiłek, który przygotował był przepyszny. Zjedliśmy wszystko ze smakiem nie szczędząc sobie przy tym czułości.

Po śniadaniu JungKook'ie poszedł do kuchni z zamiarem posprzątania po naszym pierwszym posiłku tego dnia. Ja natomiast udałam się do łazienki, gdzie wykonałam swoją poranną toaletę. Kiedy byłam gotowa do opuszczenia pomieszczenia przystanęłam naprzeciw lustra. Spojrzałam na swoją sylwetkę, a konkretnie mój wzrok spoczął na brzuchu. Było już widoczne wybrzuszenie. Pogładziłam lekko swój brzuch, po chwili poczułam ręce oplatające mnie od tyłu. Spojrzałam w lustro, gdzie odbijał on obraz mój i Kookiego. Chłopak masował wybrzuszenie widoczne pod moją koszulką. Chwile później poczułam lekkie poruszenie w podbrzuszu. Spojrzałam na Kooka, a ten uśmiechnął się i ucałował moje wargi.

Siedzieliśmy właśnie w salonie, gdzie oglądaliśmy program muzyczny, w którym kiedyś chłopcy występowali. Jin krzątał się po kuchni przygotowując dla nas objad. TaeHyung zasypiał na ramieniu JiMina przez co obaj wyglądali słodko, a drugi z nich wydawał się być także lekko zagubiony w tej sytuacji. Hoseok i NamJoon byli wpatrzeni w ekran telewizora, a Suga jak to Suga zasnął w nie typowej pozycji.

Wkrótce Jin Oppa zawołał nas na objad. Udaliśmy się więc do jadalni gdzie czekał już na nas posiłek. Wszyscy zasiedliśmy przy stole od czasu do czasu rozmawiając czy też śmiejąc się z byle czego.

- A wy myśleliście już o imieniu dla dzidziusia ?- zapyrał TaeHyung z uśmiechem.

- Nie, jeszcze za wcześnie na jakie kolwiek decyzje w tej sprawie - odpowiedział Jungkook.

- Maja, a czułaś już może coś ? - tym razem głos zabrał YoonGi.

- W sensie, że ruchy dzidzi ? - ten kiwną głową na tak - dziś rano poczułam lekkie tak jakby przesunięcie.

- Też to poczułem - szepnął wprost do mojego ucha Jungkook.

- Też tak chce - jęknął TaeHyung.

- Przykro mi młody, ale zaskoczę cię jesteś facetem i raczej ty nie zajdziesz w ciąże - odpowiedział YoonGi.

- Szkoda - westchną Tae, a nasza siódemka zaczęła śmiać się z tej sytuacji.

Reszta dnia minęła spokojnie. Na szczęście chłopcy mieli dziś wolne i mogliśmy spędzić czas wszyscy razem. Kiedy było już późno udałam się do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic. Kiedy wysuszyłam swoje ciało załorzyłam świerzą bieliznę oraz koszulkę Jungkook'a, która sięgała mi lekko przed kolano. Umyłam jeszcze zęby i nałorzyłam na twarz krem po czym wyszłam z łazienki. W dzwiach pomieszczenia minęłam się z narzeczonym, który pocałował moje usta, a chwilę później znikną za dzwiami. Ja natomiast udałam się do łóżka, gdzie okryłam się kołdrą i niemal odrazu odpłynęłam do krainy snów. Poczułam jeszcze silne ramiona oplatające moją talię, po czym szybko zasnęłam.

Witam wszystkich czytelników
Komentarze i gwiazdki mile widziane.
Wyrażajcie swoje zdanie ns temat tej opowieści, ponieważ nie wiem czy dalej kontynuować tą historię.

Dziękuję

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro