Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14

4/5 maraton

Jungkook pov.

Siedziałem przy łóżku Majki już kilka godzin. Był już środek nocy, a ja nie miałem chęci nawet na krótki sen. Czekałem tylko na to, aż dziewczyna otworzy swoje piękne ciemne oczy. Nagle w kieszeni moich spodni zawibrował mój telefon. Wyciągnąłem go i odebrałem połączenie, nie spojrzałem nawet na dotykowy ekran by dowiedzieć sie kto dzwoni.

~ Halo

~ Jungkook' ie jak się czujesz ? - zapytał Jin.

~ Wszystko wporządku, nie potrzebnie dzwoniłeś Hyung.

Mój głos był słaby. Ledwo co mówiłem. Przez ten płacz moje gardło ucierpiało.

~ Mam po Ciebie przyjechać ?

~ Nie, nie trzeba Hyung posiedze przy Maji, jestem jej to winien. Pozatym nie zostawie jej samej w takim momęcie.

~ No dobrze, Jutro rano przyjedziemy wszyscy.

~ Dobrze Hyung.

Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale rozłączyłem się. Nie miałem siły ani ochoty na rozmowy telefoniczne. Jedynie czego potrzebowałem to bliskości dziewczyny. Chciałem, aby się obudziła, powiedziała mi jak się czuje. Chciałem znów zobaczyć jej piękny uśmiech. Wiedziałem, że jest wyczerpana i potrzebuje snu.

Jin pov.

Był środek nocy, a ja nie mogłem zasnąć. Myślałem cały czas o naszym maknae i Maji. Mam nadzieje, że szybko wyjdzie ze szpitala. Pusto tu bez nich. Chwiciłem za telefon w celu zadzwonienia do Jungkook'a. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu, początkowo poraziło mnie światło wydobywające się z urządzenia. Popatrzyłem przelotnie na godzine. Była 1:43, jednak mimo tak późnej pory postanowiłem zadzwonić do Kook'a.

Suga pov.

Współczułem młodemu. Dziewczyna w szpitalu, dziecko w drodze jeszcze ta choroba Majki.
Biedny dzieciak.
Tak bardzo to przeżywa. Jeszcze do tego ten Comeback. Boje się pomyśleć co będzie jak menagerowie się dowiedzą, albo co gorsze prezes Big Hitu. Mam tylko nadzieję, że wyjdą z tego cało.

Namjoon pov.

Jako lider powinienem coś zrobić z tą sytuacją. Powinienem zawiadomić prezesa i menagerów, jednak jako przyjaciel powinienem ich wspierać wkońcu tworzymy rodzine. Biedny Maknae tak to przeżywa, a ja nie nam pojęcia co zrobić. Czy powiedzieć to szefom, czy też zostawić to między naszą ósemką jak na przyjaciela przystało. Już sam nie wiem...

J-Hope pov.

Słowa, które wypowiedziałem młodemu były najszczerszą prawdą. Prawda jesteśmy rodziną i powinniśmy się wspierać. Słyszałem, za ścianą jak ktoś rozmawia. Czyli nie tylko ja zamartwiam się losem młodych.

V pov.

Jungkook'ie naprawde to przeżywa. Słyszałem, że SeokJin z nim rozmawiał przez telefon. Chciałem z nim zostać w tym szpitalu, żeby nie czuł się samotny, ale sam kazał nam jechać do dormu. To życie jest takie niesprawiedliwe.

Jimin pov.

Szok. Jungkookie ojcem. W prawdzie ciesze się z tego, ale jeśli coś pójdzie nie tak to co wtedy będzie. Jesteśmy jego przyjaciółmi i zawsze będziemy wspierać ich oboje, a wkrótce już troje. Słyszałem jak Jin rozmawia przez telefon. Czyli nie tylko ja tej nocy nie zmrurzyłem oka.

______________________________________Poprawione:
09.04.2017r.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro