Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12.

Ellie, co jej się stało?- zapytałem przygnębiony. Dziewczyna popatrzyła na mnie ze smutkiem w oczach. -Jest chora na raka piersi, nikt tego nie zauważył, bo nikt do niej nie przychodził, a ja robiłam to bardzo rzadko. Ale gdy ostatnim razem była u lekarza on to wykrył, ale jest już za późno rozumiesz!?- zamarłem. Nie chcę płakać bp wiem że ona byłaby wtedy bardziej smutna. - Mogę do niej wejść? - zapytałem nadal tuląc Ellie. -Teraz jest u niej pielęgniarka, możesz się jej zapytać, ale ostrzegam babcia jest w wspaniałym nastroju jak na jej stan, nawet lekarz się dziwi.- popatrzyłem jeszcze na dziewczynę i ruszyłem w stronę drzwi. Wszedłem i zobaczyłem ją zobaczyłem moją babcię, była w okropnym stanie. Pielegniarka kiwnęła do mnie głową idając znak że zostawia nas samych i wyszła. Byłem trochę zawstydzony, bo czy ona nie myśli ze już nikt jej nie kocha? - Cześć babciu.-powiedziałem po czym usiadłem na krzesle obok łóżka szpitalnego łapiąc babcię za rękę. -Matt?-zapytała się na co lekko kiwnołem głową. -Ależ ty wyprzystojniałeś! Masz może dziewczynę? Jak ci sie układa w życiu? Tak dawno cię nie widziałam kochany! -popatrzyłem na nią z uśmiechem, wcale się nie zmieniła. - Dziękuję i nie mam dziewczyny. - lekko się uśmiechnąłem. - Ojjj babci nie oszukasz, mów co się święci! -spojrzałem na nią zdziwiony. -No poznałem taką Mię, ale założyłem się o nią i teraz chcę to wszystko naprawić żeby ona się nie dowiedziała bo chyba..-przerwałem. -Jeśli ci na niej zalezy i chcesz mieć ją ciągle przy sobie, nie miej wątpliwości bo może to być ta jedyna, nie ukrywaj tego co zrobiłeś, jeśli będziesz pewny że ją kochasz i ona ciebie , powiedz jej i wytłumacz że nigdy byś jej nie wykorzystał, a ona to zrozumie. Będzie chciała kilu dni na odpoczynek i przemyślenie, ale zostanie z tobą. Nie czekaj aż sama się dowie! Tylko unieważnij ten zakład i powiedz jej prawdę.- babcia mówi to jakby już wszystko wiedziała, wszystko co się wydarzy. - Mam wrażenie że wiesz co mówisz jakbyś znała przyszłość.. - babcia zaśmiała się i pokręciła głową. - Synu to jest doświadczenie.- w tym momencie weszła pielęgniarka i powiedziała że mam wychodzić. - A i pamiętaj o tym ze bardzo cię kocham, zaopiekuj się swoją siostrą nie może teraz być sama bardzo to przezywa. Pamiętaj o tym o czym rozmawialiśmy! - krzyknęła kiedy wychodziłem to zabrzmiało jak porzegnanie.. nie nie myśl o tym! - Pomieszkaj teraz troche u mnie, nie chcę żebyś została sama, wolę mieć cię na oku żebys nie robiła niczego głupiego. Chodź, weźmiesz potrzebne rzeczy ze swojego mieszkania i przez kilka dni u mnie pomieszkasz zgoda?- czułem się jakby była małą dziewczynką, która boi się całego świata a ja jej starszym bratem, który chce ochronić ją przed całym złem tego świata. Ellie pokiwałam głowa i co chwilę ocierała łzy, boję się o nią i wolę mieć ją teraz przy sobie. Pojechaliśmy do jej ieszkania, jeszcze pamiętam gdzie mieszka. Ellie zabrała potrzebnie jej rzeczy i pojechaliśmy do mnie. Gdy moja siostra rozpakowywała się w pokoju gościnnym ja robiłe nam kolacje. Ona bardzo to przeżywa boję się że jak stan babci się pogorszy coś sobie zrobi, już wczesniej się cięła. Przecież to może odbić się później na jej psychice. Może zapiszę ją do psychologa? Zjedlismy kolację i poszliśmy spać. jeszcze się wykąpałem i przeglądałem telefon. Idę sprawdzić czy Ellie śpi. Wszedłem do pokoju gościnnego i zobaczyłem dziewczynę, która słodko spała. Poszedłem do swojego pokoju i zasnąłem.

***

Nagle usłyszałem bardzo głośny pisk mojej siostry, spojrzałem na godzinę 2.36. Wstałem prawie biegnac do jej pokoju. Zobaczyłem Ellie płaczącą w rogu łóżka. Podszedłem do niej i ją przytuliłem. -Co się stało?- zapytałem. Ona pociągnęła nosem i powiedziała cicho. - Miałam zły sen. - nie muszę się jej pytać co sie jej śniło bo się domyślam. Biedna. Posiedziałem z nią do momentu, w którym zasnęła. Później sytuacja powtóżyła się około 4 nad ranem.

***

Koniec maratonu kochani! W trakcie tego tygodnia miałam zupełne urwanie głowy. w ciągu dnia bawiłam się z moim młodszym kuzynostwem a w nocy pisałam rozdziały. Chociaż było super! Myślę że teraz rozdziały będą pojawiać się dużo częściej, ponieważ już przyzwyczaiłam się do takiego trybu. I myślę że w trakcie szkoły też tak będzie, rano idę do szkoły , dalej do domu, obiad, lekcje, czas wolny i wieczór łapie za laptopa i rozdzialik. Oczywiście rozdziały nie będą pojawiały się codziennie ale na pewno częściej. Z góry przepraszam za błędy i dziękuję wam.

Buziaki!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro