Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10.


POV. Mia

Hehe. Gdybyście widzieli minę Jasona jak dałam mu ta gumkę. Przeprosiłam towarzystwo i poszłam do toalety. I ruszyłam w stronę toalety ponieważ zauważyłam że ta na dole jest zajęta, poszłam do tej na górze. Po załatwieniu się umyłam ręce i ruszyłam w stronę "parkietu". Zaczęłam tańczyć do jakiejś szybkiej piosenki, nagle piosenka zmieniła się na wolniejszą. No świetnie teraz stałam jak kołek na środku parkietu SAMA. Więc postanowiłam że wbiję na dj-eja bo nikt w moim domu mi nie będzie puszczał jakichś smentów. Więc wbiłam tam i puszczałam piosenki, tańczyłam do muzyki. Czuję na sobie czyjś wzrok. Jak póżniej się okazało wszrok Matta.Zarumieniłam się lekko. Zaczęła mi się nudzić ta robota.. Nagle poczułam na sobie czyjeś (czyt. Matta) ręce. Ruszyłam z nim na prowizoryczny parkiet , na którym swoja drogą tańczyło sporo ludzi. Na moje nieszczęście po kilku przetańczonych piosenkach zaczęło lecieć coś wolnego. Poczułam na sobie ręcje bruneta. Tańczyliśmy. Spojrzałam mu w oczy. Nasze twarze się zblizały.. nie mogłam wytrzymac z presji i przycisnęłam swoje usta do jego. Zrobił to specjalnie, żebym zaragowała a to szuja! Zeszliśmy z parkietu i ruszylismy w stronę kuchni po zapewne alkohol. Byłam już bardzo zmęczona i swoją drogą pijana. Usiadłam na kuchennym blacie i przyglądałam się temu co robi chłopak zapewnie już także odrobinę wstawiony. Napił się wody. Podszedł do mnie złapał w pasie i połączył nasze wargi. Nagle wstał kierując sie do sypialni. Normalnie to bym na to nie pozwoliła ale alkohol robi swoje.. Weszliśmy do mojej sypialni a brunet zamknoł drzwi na klucz. Popatrzyłam na niego z przerażeniem w oczach, nie chciałam tego robić.. On zaczoł sie śmiać. Dobra wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego.

-Jezu, dziewczyno patrzysz się na mnie jakbym miał ci conajmniej kota zabić.- popatrzyłam na niego ze złościa i zdezorientowaniem w oczach.-Idź się myć, idziemy spać!-dodał.                                - Dobra a co masz zamiar zrobić z tą głośna muzyką przecież tak nie zaśniemy. A pozatym przepraszam idziemy spać MY?- nacisnęłam na ostatnie słowo. -Przecież wiem że o tym marzysz.- w tym momencie chciałam mu przerwać, ale nie wyszło.-A co do muzyki zajmę się tym, mam swoje sposoby. - Dobra to ja idę -powiedziałam wskazując palcami na drzwi łazienki. Weszłam do łazienki rozebrałam się i weszłam pod prysznic. gdy się myłam usłyszałam nagły brak muzyki, to pewnie sprawka tego przez którego przed chwilą prawie nie zeszłam na zawał. Gdy wyszłam z pod prysznica zauwazyłam że nie wzięłam żadnych ubrań ze sobą. Więc owinęłam się ręcznikiem i wyszłam wcześniej krzycząc: Wiem że to zaplanowałeś i jeśli spojrzysz to ci jaja utnę! W odpowiedzi usłyszałam głośny śmiech chłopaka. Szybko ruszyłam do szafy, chwyciłam bieliznę i za dużą na mnie koszulkę. Chciałam iść do łazienki się przebrać.

-Zostań tutaj.- spojrzałam na chłopaka, który lrżał na moim łóżku w samych bokserkach patrząc tylko w swój telefon, podkreślam w telefon a nie na mnie, uff. -Okej.- powiedziałam bardzo wolno z chytrym uśmieszkiem na twarzy. Po czym weszłam do szafy, ubrałam się tam i wyszłam zarzucając sobie ręcznik na ramie. Odłożyłam ręcznik do łazienki i usłyszałam - Cwaniara! -uśmiechnęłam się na jego słowa i rzuciłam się na łóżko. mówiąc krótkie dobranoc. po chwili poczułam ręce Matta oplatające mnie. Umiechnęłam się na ten gest i zasnęłam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro