Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

R9

Natalia:
Po niezwykle ciepłym i przyjemnym objęciu Michaela udałam się do łazienki aby ubrać się w to co mi zostało . Weszłam do przestrzennego pomieszczenia i rzeczywiście na wieszaku wisiała czarna sukienka ze skóry ekologicznej z ćwiekami na biodrach i małym rozcięciem u dołu, do tego na podłodze stały lakierkowane szpilki z ćwiekami z tyłu i na obcasie, obok wisiała skórzana kurtka również z ćwiekami , ale tym razem na barkach
-Kurde... Ten cały Macaulay ma chyba jakiegoś bzika na punkcie
,,kolców"-wymruczałam pod nosem i zaczęłam ubierać sie w moje ,,pozostałości".
Rozpuściłam moje kręcone włosy, które lekko opadły na kolczaste ramiona. Zrobiłam lekki makijaż i już miałam wychodzić gdy w lustrzanym odbiciu zauważyłam swoją ulubioną lakierowaną czarną torebkę.
-Chociaż ty mi zostałaś-powiedziałam nieco zrezygnowanym tonem .
Otworzyłam zamek torebki i wrzuciłam do niej komórkę, usłyszałam , że o coś sie odbiła, zastanawiając się co to może być, bo wkońcu gdy chowałam ją do szafy to była pusta , włożyłam do niej ręke i wyjełam tą jakże tajemniczą rzecz. Moim oczom ukazały się okulary... tak , przyciemniane okulary , takie jak zazwyczaj nosi Mike. Widze młody aktor zwraca uwagę również na detale.
Już miałam wychodzić kiedy zorientowałam się , że nie mam jeszcze butów. Wróciłam się aby je włożyć, kiedy nagle rozległo się pukanie do drzwi pokoju:

-Mike ?! Jesteś tu jeszcze ?!-krzyknęłam z pomieszczenia ,w którym z trudem próbowałam włożyć buty.

-Tak jestem!- szybko usłyszałam odpowiedź.

-Ktoś pukał ?-zapytałam sugerując żeby otworzył.

Michael:
-Tak , to nasz gość . Wpuściłem go.-bez dłuższego zastanowienia odparłem.

-Cześć Mike .-przywitał się Macaulay, jeden z moich ulubionych aktorów.

-Cześć Mac.

- Gdzie jest twoja prawniczka ?-z ogromnym zaciekawieniem dopytywał.

-W łazien...-w tym momencie zaniemówiłem. W drzwiach stała Natalia , ale wyglądała jakoś inaczej...ubrana w mnustwo złotych ćwieków i w skórę...była taka...taka zmysłowa, niepowtarzalna taka... jakby to ująć jak przywódczyni jakiegoś gangu . O ! Podobnie jak ja w klipie ,,Bad". Nie powiem , jej wygląd strasznie mne pociągał.
I te ciemne okulary...
Byłem w nią wpatrzony , jak bym zobaczył ósmy cud świata, ale tak było ... widziałem przed sobą największy cud jaki kiedykolwiek dane mi było ujrzeć...
Z tego niby transu wytrącił mnie głos mojej księżniczki.

-Mike , halo . Jesteś tu ? Mike

-C-co ? Mówiłaś coś ?-zdezorientowany całą sytuacją wydobyłem z siebie jakieś słowa.

Natalia wybuchła ogromnym śmiechem , ledwo co łapała oddech.

-O co chodzi ? - dalej nie wiedziałem z czego się tak śmieje.
Po chwili usłyszałem głos Macaulay'a:

-Bo widzisz Mike...gdy ona wyszła z łazienki i zapytała się jak wygląda to ty...no wiesz...

Uniosłem pytająco brwi , nieświadomy tego co zrobiłem.

-Zawiesiłeś na niej wzrok tak jakbyś miał ją zaraz pożreć i jeszcze...

Poczułem jak moją twarz oblewa niesamowicie gorący rumieniec. Schowałem się w dłoniach ,żeby nikt nie widział mojego zawstydzenia, po czym wudukałem:

-I-i c-co jeszcze ?

-Yyy no wiesz , to było najśmieszniejsze, bo ty wogóle...

-No ?-naciskałem zniecierpliwiony

-Nie kontaktowałeś.-Mac. wkońcu skończył swoją przedłużaną wypowiedź.

Wychyliłem twarz z ,,ukrycia" kiedy poczułem ciepłą dłoń na ramieniu. Odwróciłem głowę i znów ujrzałem te piękne czekoladowe oczy .
Ostatkami śmiechu powiedziała:

-Michael, ja wiem ,że cie pociągam , ale nie wiedziałam ,że aż tak -ironia zabrzmiewała w jej głosie, po tych słowach znów wybuchła śmiechem.

-Ha ha ha , ale śmieszne...-odparłem również z lekką ironią.
No cuż...ale w sumie ona ma racje, pociąga mnie i to jak cholera!

-Wy się jeszcze nie znacie. Mac. to Natalia , Natalia to Macaulay.

Natalia:
Z promiennym uśmiechem na twarzy podałam mu ręke po czym dodałam:

- To ty zabawiłeś się w moją wyrocznie mody i wywaliłeś mi wszystkie ciuchy przez okno ?

Na jego twarzy pojawił się lekki , cwany uśmieszek.

-Tak, uznałem , że jesteś totalnie nie na czasie i wymienię Ci garderobę. O ile sie zgodzisz ?-odparł z niezwykłą bezczelnością.

-No , teraz to nie mam wyjścia...

-Ok to czekam na dole...

-W porządku, daj mi jeszcze 10minut , wezmę potrzebne rzeczy i już do Ciebie zchodzę.-przerwałam mu , na co on pokiwał głową i wyszedł.

Podeszłam do Michaela tak blisko , że nasze ciała przywarły do siebie. Chwyciłam jego czarny kołnierzyk koszuli po czym zbliżyłam swoją twarz na tyle , że poczułam jego świeży , miętowy oddech . Po chwili ciepło rąk Michaela ogarnęło moje biodra.
Nie wiadomo kiedy nasze wargi złączyły się w namiętnym , pełnym uczuć pocałunku.
Jego usta były takie... słodkie, gładkie , aksamitne ... poprostu cudowne. Nagle oderwałam się od niego i spojrzałam w roziskrzone , brązowe tęczówki Mike'a. Będąc dalej w jego silnych ramionach
uśmiechnęłam się kusząco po czym wyszeptałam mu do uszka:

-Who is bad ?

Mike odwzajemnił piękny uśmiech , ukazując przy tym szereg śnieżnobiałych zębów. Spojrzał w moje źrenice po czym odpowiedział :

- Your butt is mine, gonna take you right
Just show your face in broad daylight
I'm telling you on how I feel
Gonna hurt your mind, don't shoot to kill
Come on, come on
Lay it on me all right...

Postanowiłam kontynuować tekst, nie dając za wygraną:

- I'm giving you on count of three
To show your stuff or let it be...
I'm telling you just watch your mouth
I know your game
What you're about

Mike raczej też nie chciał odpuścić, no w końcu to była jego piosenka :

- Well they say the sky's the limit
And to me that's really true
But my friend you have seen nothing
Just wait 'til I get through

- Because I'm bad, I'm bad -kontynuowałam oddalając sie od Michaela , ale dalej utrzymując z nim kontakt wzrokowy.
Mike uśmiechnął się po czym odparł:

- Come on

- You know I'm bad, I'm bad -płynnie odpowiadałam , przechadzając się zmysłowo po pokoju, ciągle obserwując Michaela z wzajemnością.

Po chwili usłyszałam kolejne słowa z ust mojego ,,Bad Boy'a"

- You know it.

- You know I'm bad, I'm bad

- Come on, you know.- Mike odpowiadał za każdym razem z większym zdziwieniem, że znam tyle tekstu , ale nie zwracając na to zbytniej uwagi z cwanym uśmieszkiem postanowiłam kontynuować dalej:

- And the whole world has to answer right now...

- Just to tell you once again-Mike przerwał mi i sam dokończył wers. Wtedy zbliżyłam się do niego ponownie , znów na tyle blisko, że mogłam poczuć jego oddech . Przysunęłam twarz do jego ucha i niespodziewanie jednocześnie wypowiedzieliśmy ostatni wers refrenu:

- Who is bad ?

Mike zaśmiał się po czym powiedział :

-Nie wiedziałem , że umiesz tyle tekstu...

Zachichotałam i tajemniczo odparłam:

- Potrafie dużo rzeczy , o których jeszcze nie wiesz...

-Jeszcze ?-wychwycił słówko , wykorzystując to aby sie ze mną podroczyć.

Moje policzki oblał lekki rumieniec , próbując nie dać nic po sobie poznać podeszłam do Mike'a i wyszeptałam:

-Dowiesz się w swoim czasie...-odwróciłam się i wyszłam z pokoju uniemożliwiając Michaelowi kolejną odpowiedź.

Byłam już na schodach kiedy spojrzałam w ekran telefonu.

,,O Boże ! Miało być 10 minut , a minęło 30! Jak tam zejde to Mac. chyba mnie pożre z niedoczekania! Co mi wogóle odbiło żeby akurat teraz droczyć się piosenką z Michaelem !"-karciłam się w myślach.
Byłam już na dole i zauważyłam zniecierpliwionego aktora ,który co po chwila spogląda na zegarek.

-Już jestem ! - krzyknęłam-przepraszam , że tak długo , ale... nie mogłam znaleźć telefonu.-wymyśliłam coś na poczekaniu i wsiadłam do limuzyny.

******************************
Hej hej hej !
Rozdział troche nudny wiem :(
Dziękuje bardzo wszystkim , którzy to czytają naprawdę jesteście wspaniali ! :*
Co sądzicie o tym rozdziale i o ,,,bitwie" Natali z Michaelem fragmentem piosenki Bad ?
Piszcie w komentarzach swoje opinie , to dla mnie bardzo ważne i motywujące ;)
Następny rozdział za 7gwiazdeczek. ;)
Jeszcze raz dziękuje , że jesteście i czytacie , głosujecie i komentujecie ! <3
Buźka ! Do next'a ;*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro