Prolog
Paryż-stolica Francji, miasto miłości, szczęścia i... Blah blah skoro miłości to też cierpienia prawda? Przeprowadziłam się tutaj przez matkę, niby lepsza pozycja czy coś, i jeszcze bardziej przez to ją znienawidziłam. Tam...zostawiłam przyjaciół, wspomnienia, moje ulubione miejsca, wszystko. Ciężko było zapomnieć mi o tym wszystkim, ale w końcu wymazałam część wspomnień. Czy teraz jestem szczęśliwsza? Ha! Nie. Mam 1 przyjaciela, jestem myszką i tylko wyglądem wyróżniającą się dziewczyną (bycie nie za wysoką też nie jest łatwe). Założę się, że chcecie wiedzieć jak wyglądam. Powiedzieć czy nie? No dobrze powiem Wam. Mam białe włosy z niebieskimi końcówkami na grzywce (o dziwo mam tak naturalnie), bladą cerę, błękitne oczy oraz ubieram się zazwyczaj w ciemne ubrania.
Moje zainteresowania i przeszłość? Moge zdradzić na razie to, że lubię rysować, ma to minimalny związek z przeszłością. Ale co było to było, trzeba żyć teraźniejszością, nie przejmować się jutrem. Pewnie pomyślicie, że łatwo mi mówić i macie rację. Myślę, że dosyć na razie Wam opowiedziałam o sobie. Gdzie moje maniery? Jestem Shelie Williams i mam 15 lat. A teraz- żegnam.
******
Prolog wyszedł nawet długi.
Książka niby jest fanfiction ale będzie bardziej się opierać na historii Shelie. Mam nadzieję, że książka sie spodoba.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro