Pewnego letniego dnia Francis wspaniały wraz z jego pachołkami, szedł przez łąkę róż i stokrotek. Jeden z jego pachołków potknął się o srebny garnek, z jebutną naklejką "PROMOCJA"
Francis wspaniały wtedy okrzyczał pachołka i klęknął przed garnkiem uprzejmnie go przepraszając, następnie ruszyli dalej w drogę. Każdego kolejnego dnia przychodzili na łąke i dawali dla garnka prezent, wtedy mogli dostrzec różowy rumieniec, na gładkiej powierzchni garnka.
Pewnego dnia francis wspaniały klekną przed garnkiem z złotą łyżką do patelni w łapkach i spytał się czy zostanie jego patelnią. Garnek był nad wyraz oburzony i odmówił, jednak mężczyzna się nie poddawał zaczął starać się o uchwyt garnka jeszcze bardziej. Naczynie jednak było uparte i nie zmiene, mimo prezentów i komplementów, które dostawało. Pewnego dnia jednak garnek się zgodził, a już w następnym tygodniu mieli szalony ślub z dziką orgią.
Francis wraz z panią garnek zamieszkali w małym wiejskim domku, kupili psa, a po pewnym czasie po podwórku biegały małe garnko-francisy. Wszyscy żyli szczęśliwie, francis z radością wychowywał dzieciaczki u boku garnka, jednak pewnego dnia kiedy się obudził. Okazało się, że tak naprawdę był w więzieniu i przez uderzenie patelnią zapadł w śpiączkę, francis wtedy ostatni raz wyjrzał za okno, za którym zobaczył łąkę, a na niej jego garnko-męża. Następnego dnia miał wyrok śmierci, a w miejscu w którym został pochowany, stał samotny garnek.