Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Weekend spędziłam w łóżku nie licząc wyjścia na trening, ale pomimo mojej obecności myślami byłam zupełnie gdzieś indziej. Myliłam przez to kroki z czego nikt nie był zadowolony. Najlepszym rozwiązaniem było wrócić do domu i schować się pod kołdrą.

Devil. W sumie pisuje do niego to określenie. Niebezpieczny, tajemniczy, każdy go szanuje i boi się postawić. Zawsze jest ubrany na czarno i ma zasłoniętą twarz kapturem i bandaną przez co widać tylko te niebieskie oczy. Jego pojawienie się w moim życiu raczej nie przyniesie nic dobrego. Jesteśmy zupełnym przeciwieństwem, ale zaczyna się przyzwyczajać do niego i jego zachowania. Nie przeszkadza mi nawet fakt, że nic o nim nie wiem. Może to nawet lepiej.

...

Poniedziałek był deszczowy co jeszcze bardziej zniechęciło mnie do czegokolwiek. Dotarłam do szkoły spóźniona, a musiałam zabrać książki z szafki, w której znalazłam kolejny liścik.

Niedługo wynagrodzę ci tę imprezę
Devil

Uśmiechnęłam się i schowałam karteczkę do kieszeni jeansów.

...

Wpatrywałam się w widok za oknem, który był zamazany przez padający deszcz. Muszę się jeszcze dzisiaj dostać na trening.

- Rose.

Oderwałam się od swojego zajęcia i spojrzałam na Arona, który dźgnął mnie ołówkiem wskazując tłumaczącego coś nauczyciela.

- Drodzy uczniowie witajcie na kolejnych zajęciach. Dziś macie za zadanie zrobić zdjęcie swojemu partnerowi, a następnie je opisać. Pod koniec zajęć przedstawicie swoje dzieła, a ja je ocenie. Do roboty.

- Pracujesz z nami? - zapytał Victor.

- Jeżeli to nie problem.

...

Zrobiliśmy sobie wzajemnie po kilka zdjęć, z których wybraliśmy najlepsze po czym osobno zabraliśmy się za opis. Patrzyłam na fotografie przez kilka minut z pustką w głowie.

- To kto pierwszy na ochotnika? - Spojrzałam na nauczyciela zdając sobie sprawę, że jeszcze nic nie wymyśliłam.

- Ja mogę.

Aron stanął na środku klasy z moim zdjęciem. Dlaczego nie wybrał zdjęcia Victora?

- Widzimy tutaj moją nieziemsko śliczną partnerkę z zajęć. - Spojrzał na mnie. - Ma brązowe oczy, w których widać co tak naprawdę myśli i czuję. Piękny uśmiech z dołeczkami, od którego nie można oderwać wzroku i ciemne kręcone włosy, które spina podczas pracy w koka z tyłu głowy.

- Doskonale. Możesz usiąść.

Usiadł w ławce zadowolony. Miałam wrażenie, że z tego jaką wywołał u mnie reakcje.

*następnego dnia*

Po karteczce, którą znalazłam dzisiaj zaczynam się bać. Chociaż nie wiedziałam czy gorsze jest to, że on tyle o mnie wie czy fakt, że dziewczyny chcą wyciągnąć mnie na imprezę Halloweenową.

- Twoja mina na zajęciach fotograficznych była bezcenna.

Odwróciłam się do Alexa, który przeczytał przez moje ramię liściki.

- Co to? - zapytał.

- Nie wiem. Znalazłam w szkole - odpowiedziałam.

- Masz wielbiciela. - Zaśmiał się i wyszedł na zewnątrz.

Zabrałam torbę treningowa i poszłam za nim. Rozejrzałam się po parkingu za znajomym samochodem, ale nigdzie go nie było.

- Podwieźć cię?

Spojrzałam na przyjaciela, który był już na dole schodów.

- Tak.


-------------------------------------------------------
Hej :)
Mam nadziej, że nie przynudziłam tym rozdziałem.
Już niedługo więcej naszego nieznajomego, więc czekajcie.
Do następnego ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro