Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

Skończyłam właśnie wyczerpujący trening. Ostatnio każdą wolną chwilę poświęcam na ćwiczenia, bo zbliżają się zawody, które chcę wygrać.

Zapięłam torbę i wyszłam z szatni. Alex czekał na mnie przy wyjściu pisząc coś w telefonie.

- Idziemy coś zjeść?

Na zewnątrz przywitał nas chłodny podmuch wiatru. Założyłam na głowę kaptur i rozejrzałam się dookoła zatrzymując wzrok na jednym z samochodów.

- Pytałem czy pójdziemy coś zjeść? - Spojrzałam na przyjaciela.

- Jasne - odpowiedziałam. - Znaczy.. ten obiecałam, że dzisiaj wrócę szybciej do domu - dodałam szybko.

- Okej. To widzimy się w poniedziałek.

Pomachałam mu i poruszając się wolnym krokiem czekałem aż odjedzie. Gdy jego samochód zniknął z parkingu podeszłam do białego lamborghini. Szyba od strony pasażera była otwarta.

- Wsiadaj.

- Nie - odpowiedziałam stanowczo. - Co ty tutaj w ogóle robisz?

- Wsiądź do środka.

- Skąd wiesz kiedy kończę trening? Która to moja szafka? - Nawet na mnie nie spojrzał. - Odpowiedz do jasnej cholery!

Wkurzona czekałam na jakiekolwiek wyjaśnienia. Zirytowana jego milczeniem po chwili ruszyłam w stronę przystanku. Kiedy jednak dotarłam na miejsce zauważyłam tylko autobus znikając za zakrętem.

- Super. Tylko tego mi jeszcze brakowało.

Byłam zirytowana i zła, nie bałam się go, chociaż pewnie powinnam. Chciałam tylko wiedzieć kim on jest i dlaczego nagle wtrąca się w moje życie.

Zrezygnowana usiadłam na ławce, przed którą po niedługim momencie zatrzymało się znane mi auto.

- Może jednak wsiądziesz?

Nie wiedziałam jak, ale byłam pewna, że on to zaplanował.

...

Cała droga do momentu zatrzymania się pod moim domem minęła nam w ciszy. Trudno jest mieć wspólny temat do rozmowy z osobą, która jej unika.

- Dzięki. - Wysiadłam z samochodu. - Znowu - wymamrotałam pod nosem.

- Czekaj! - Odwróciłam się. - Przebierz się w coś bardziej seksownego i wróć tu. Zabiorę cię w jedno miejsce.

- Chyba żartujesz.

- Jakbym chciał ci zrobić krzywdę zrobiłbym to już dawno. Podratuje trochę twoje życie towarzyskie.

- Ty...

Weszłam do domu i wbiegłam po schodach na górę. W pokoju wyjrzałam przez okno. Samochód ciągle stał w miejscu.

Czy on mógłby tutaj przyjść? Tak. Czy miałam lepsze rzeczy zaplanowane na wieczór? Nie Poza tym byłam ciekawa gdzie chce mnie zabrać.

Zajrzałam do szafy i zaczęłam przeglądać rzeczy. Po pięciu minutach na łóżku leżała spódniczka podkreślająca moje kształty w komplecie z bluzą. Rozpuściłam włosy, przypudrowałam policzki i podkreśliłam rzęsy maskarą. Narzuciłam na siebie dżinsową kurtkę i włożyłam buty na obcasie. Po blisko dwudziestu minutach ponownie wsiadłam do białego samochodu.

- To dokąd jedziemy? - zapytałam.

- Teraz przeniosę cię do mojego świata.


---------------------------------------------------------
Dzień dobry albo dobry wieczór :)
W skrócie mamy szósty rozdział. Macie jakieś pomysły gdzie tajemniczy chłopak może zabrać Ross?
Zachęcam do motywaowania i oceniania opowiadania w komentarzach oraz poprzez gwiazdki.
Do czwartku <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro