18
Czułam na sobie jego oddech i hipnotyzujący wzrok. Mój puls niebezpiecznie przyspieszył, a ciało odmówiło wszelkiej współpracy. Poczułam na policzku dotyk jego ciepłej dłoni, która schowała niesforny kosmyk moich włosów za ucho pozostawiając na skórze odczucie miliona małych iskierek. Mogłam tak wpatrywać się w niego w nieskończoność, ale chłopak zmrużył oczy po czym odsunął się ode mnie niczym obudzony z transu. Stałam tak sparaliżowana, starając się uspokoił oddech.
Ocknełam się i ruszyłam do stolika z zamiar zabrania telefonu i powrotu do domu. Chłopak stał oparty o kanapę. Najwidoczniej nie zauważył, że idę w jego stronę, ponieważ nagle się odwrócił przez co wpadłam w niego przewracając nas na skórzany mebel. Moje dłonie wylądowały na barkach Devila, którego ręce poczułam na biodrach, a serce przyspieszyło niepewne tego co się wydarzy. Tak naprawdę nie wiem nawet kim on jest, ale odsunęłam na bok racjonalne myślenie i zsunęłam jedna ręką maskę z jego twarzy po czym wpiłam się w usta chłopaka. W odpowiedzi przyciągnął mnie bliżej wzmacniając uścisk swoich dłoni. W blasku ekranu telewizora mogłam zauważyć jego rysy twarzy. Zagłębialiśmy się w delikatnych pocałunkach zmieniając położenie do pozycji siedzącej. Podciągnęłam nogi wyżej żeby móc opleść nimi biodra Devila, którego ręce krążyły po moich plecach i pośladkach. Ciepłe usta chłopaka wędrował po policzkach i szyi wywołując u mnie ciarki i coś na miarę podniecenia. Przeniosłam ręce z klatki piersiowej na szyję chłopaka zatapiając ręce w jego dłuższych włosach. Po tym ponownie wrócił do ust, z których wydobyło się ciche jęknięcie, gdy przygryzł moją wargę. Poczułam jak Devil podniósł nas nie kończąc przy tym zasypywania mnie pocałunkami. Mocniej zaplotłam nogi, a chłopak poprawił uścisk swoich rąk chwytając mnie bezpośrednio za pośladki. Przeszliśmy przez korytarz i weszliśmy do jednego z pokoi, w którym poza blaskiem księżyca odchodzącego za rolety nie było żadnego źródła światła. Poczułam pod sobą miękki materac, na którym zostałam ułożona, nie puszczając przy tym szyi Devila przez co zawisł nade mną opierając dłonie po obu stronach mojej głowy. Chwyciłam jego bluzę przewracając go na miejsce obok mnie i siadając na nim okrakiem. Tym razem poczułam ciepły dotyk pod bluzką, której zostałam następnie pozbawiona. Pochyliłam się nad nim i składałam pojedyncze pocałunki między, którymi oboje się uśmiechaliśmy. W następnej chwili to ja ponownie leżałam pod jego umięśnionym ciałem. Chłopak ściągnął bluzę, a ja pomogła mu pozbyć się bluzki dzięki czemu miałam ułatwiony dostęp do jego nagiego torsu, po którym zaczęłam wodzić dłońmi. Niebieskooki przerwał to splatając je ze swoimi nad moją głową i równocześnie zasypując mnie kolejną dawką namiętnych pocałunków od ust po okolice biustu. Koło obojczyka chłopak zassał moją skórę pozostawiając na niej malinkę na co przygryzłam wargę. Zaczął schodzić coraz niżej z pocałunkami, którym towarzyszył delikatny dotyk jego dłoni. Gdy zbliżył się do dolnej części mojej garderoby zaprzestał tych czułości, odrywając się ode mnie.
- Nie powinniśmy tego robić.
Wyprostował się, a jego zachrypnięty głos i intensywny wzrok wpatrujący sie w moją zarumieniona twarz sprowadził mnie na ziemię.
Nie znałam go, nie wiedziałam kim jest, ale byłam pewna jednego. Pragnęłam go.
- Za późno.
Stwierdziłam i podniosłam się żeby dosięgnąć jego ust. Przez moment nie odwzajemnił mojego gestu walcząc ze sobą, ale emocje wzięły górę. Z jeszcze większym pożądaniem zaczął mnie ponownie całować, jakby z obawą, że to się zaraz skończy. W czasie droczenia się ze mną przez przygryzanie płatka mojego ucha lub warg zostałam pozbawiona dolnej części garderoby zostając w samej bieliźnie. Intensywny wzrok chłopaka wędrował po całym moim ciele jakby chciał zapamiętać najdrobniejsze szczegóły. Uśmiechnęłam się nieśmiało napotykając jego spojrzenie. Musiał zauważyć moje speszenie, bo chwycił moją dłoń i delikatnie pocałował po czym przyciągnął mnie bliżej i przytulił się do moich pleców.
- Jesteś piękna.
Jego szept i oddech, który poczułam na szyi wywołał u mnie ciarki. Usiadł na krawędzi łóżka sadzając moje drobne ciało na swoich kolanach dodatkowo ułatwiając sobie dostęp do mojej szyi przez odgarnięcie włosów z ramion. Znowu czułam dotyk dłoni Devila na całym ciele. Nie byłam mu jednak dłużna krążąc palcami po torsie i plecach chłopaka, który przejął inicjatywę mimo wcześniejszej niepewności.
...
Przebudziłam się gdy w pokoju panował kompletny mrok. Zabrałam rękę splątaną z dłonią Devila i sięgnęłam po telefon, który leżał na szafce obok łóżka i ciągle świecił. Zbliżała się czwarta, a ja miałam milion nieodebranych połączeń i kilkaset wiadomości od rodziców, brata i Alexa. Spojrzałam przez ramię pozbawiona możliwości odwrócenia się przez rękę spoczywającą na mojej tali. Usłyszałam jedynie równomierne oddech śpiącego chłopaka. W tym momencie wiedziałam dwie rzeczy: że mama zabije mnie, gdy wrócę do domu i że nie żałuję takiego rozwoju sytuacji. Ułożyłam ponownie głowę na poduszce i zasnęłam.
.............................................................
Mamy 1000 wyświetleń !! :D
Chciałam bardzo podziękować wszystkim za to, że jesteście ze mną i wspieracie mnie komentarzami i gwiazdkami (których nigdy za wiele;)) , więc DZIĘKUJĘ :)
A oto i nasz rozdział. Nie wiem co myślicie, ale takie sytuacje to nie jest moja mocna strona. Mam nadzieję, że mimo wszystko dało się to czytać.
Do następnego :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro