14
*piątek*
- Poznałaś kogoś?
Stałam w kuchni krojąc niezdarnie kanapkę podczas gdy mama robiła mi przesłuchanie.
- Nie.
- Ostatnio często wychodzisz. Nie wiem czy powinnam się martwić.
- Wszystko w porządku. Po prostu postanowiłam trochę bardziej korzystać z życia nastolatki, ale w granicach normy i prawa.
Mama uśmiechnęła się i wróciła na górę z kubkiem kawy w ręce. Spojrzałam na zegarek powieszony w salonie. Zegar wskazywał osiem minut po dziewiętnastej. Chwyciłam kanapkę i pobiegłam na górę się przygotować.
...
Tym razem trafiliśmy na imprezę jakiegoś znajomego Devila, która odbywała się w ogrodzie. Przeciskaliśmy się przez tłum ludzi. Większość dziewczyn miała na sobie strój kąpielowy z dodatkiem krótkiej spódniczki lub spodenek. Impreza toczyła się jak każda inna. Alkohol, żarty, tańce i śmiechy. Co chwilę jakiś chłopak wskakiwał do basenu lub wrzucal tam niespodziewajaca się tego dziewczynę. Siedziałam na jednym leżaku z Lili, która poznałam dzisiejszego wieczoru w towarzystwie kilku innych jej koleżanek. Cały czas rozmawiały o chłopakach i robiły rezerwację na konkretnych kandydatów.
- Ja biore Devila. - Wsłuchałam się w ten fragment rozmowy.
- Wiesz, że on nie uległ żadnej dziewczynie.
- Bo żadna nie była mną.
Spojrzałam na pewną siebie dziewczynę. Miała długie ciemne włosy i zielone oczy. Jej strój zasłania tyle co nic, a wysokie szpilki podkreślały długie nogi.
- Stawiam stówę, że ci się nie uda. - Lila uśmiechnęła się zadziornie.
- Wchodzę.
- Powodzenia Natalie - krzyknęła jeszcze za odchodząc ciemnowłosa.
Obserwowałam całą sytuację. Devil stał oparty o bar i rozmawiał z Joem. Natalie dotknęła jego ramienia na co się odwrócił i zaczęła coś mówić. Nie trwało długo gdy wściekła wróciła do naszego grona.
- Coś ci nie poszło. Nie jesteś w formie? - dziewczyny zaczęły podsumowując jej działania.
- Zamknijcie się.
- A tak swoją droga. Jak ty to robisz? - Wszystkie spojrzały na mnie.
- Co robię?
- No trzymasz go przy sobie.
- Jak go nie trzymam.
- Więc czemu nadal się tobą interesuje?
Jego kontakty ze mną był dla pozostałych jedną wielką tajemnicą, a prawda była taka, że sama nie wiedziałam o co w tym chodzi.
- Musi być niezła w łóżku - podsumowała Natalie.
Nie miałam ochoty się tłumaczyć. Wstałam z zamiarem powrotu do domu, ale wpadłam na jakiegoś blondyna.
- Hej. - Uśmiechnął się.
- Hej.
Przez kilka sekund wpatrywał się we mnie, a ja nie wiedziałam jak się zachować. W końcu złapał mnie na ręce i niósł w stronę basenu. Miałam być kolejna ofiarą ich kiepskiej zabawy. W tle usłyszałam tylko dopingowanie jego kolegów i piski dziewczyn. Chwilę później znalazłam się pod woda. Wynurzyłam się na powierzchnię i rozejrzałam za drobinkami. Zamiast nich zauważyłam Devila stojącego przy krawędzi basenu. Dopłynęłam tam a on pomógł mi wyjść. Objął mnie ramieniem i zwrócił się do wyjścia. Po drodze natrafiliśmy jednak na blond kretyna, który był odpowiedzialny za moje mokre ubrania. Uśmiechał się dumny ze swojego zagrania. Miałam wrażenie, ze chce coś powiedzieć, ale gdy zauważył mojego towarzysza odsunął się na bok, a my przeszliśmy do samochodu.
- Pojedziemy do mnie. Dam ci jakieś suche ubrania.
Chciałam wsiąść do samochodu, ale mi przeszkodzono.
- Nie wpuszczę cię całej mokrej do mojego auta.
- To co mam zrobić?
Jego wzrok przeskanował całe moje ciało dając mi do myślenia. O nieeeee.
- Nie ma takiej mowy! Nie rozbiorę się.
Uniósł brwi w zapytaniu czy oby na pewno. Skrzyżowałam ręce i pokręciłam przecząco głową.
- Trzymaj. - Podał mi skórzaną kurtkę z tylnego siedzenia. - Usiądź na niej.
Wykonałam jego polecenie i ruszyliśmy. Auto zatrzymało się pod domem chłopaka. Weszliśmy do środka. Czekałam aż wrócił po czym skierował mnie do łazienki żebym mogła się przebrać. W za dużej bluzie i dresach ponownie stanęłam w salonie. Devil przyglądał się przez chwilę mojemu nowemu wydaniu.
- Odwiozę cię lepiej do domu.
Ruszył do drzwi, a ja poszłam w jego ślady.
...
W domu zmęczona położyłam się do łóżka. Cały czas po głowie krążyła mi rozmowa z dziewczynami. Zaczęłam się zastanawiać jaki jest faktyczny powód, dla którego Devil zaczął się mną interesować i dlaczego nadal to robi.
---------------------------------------------------------
Hejka :)
Najbliższych kilka rozdziałów zapowiada się dłuższych niż poprzednie, więc myślę, że się spodoba.
Ostatnio jesteście mało aktywni :(
Gwiazdki i komentarze nie gryzą, a dają motywację!
Na koniec życzę udanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku :*
Do następnego w 2017 :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro