Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11

Punkt dziewiętnasta pod domem zatrzymał się samochód, a ja zamknęłam za sobą frontowe drzwi domu. Szlak trafił postanowienia mojego rozumu. Coś ciągnęło mnie do tego chłopaka zdecydowanie za bardzo.

- Dokąd tym razem jedziemy?

- Na plażę. - Takiej odpowiedzi się nie spodziewałam.

- O tej porze?

- Boisz się?

- A powinnam?

- Ze mną nic ci nie grozi.

...

Po pół godzinie byliśmy na miejscu. Na parkingu nie było żadnego samochodu, a w okolicy nie było widać żywej duszy. Devil wyciągnął z tylnego siedzenia koc i wskazał kierunek. Maszerowałam z przodu drogą oświetloną przez blask księżyca. Gdy dotarliśmy do linii piasku ściągnęłam buty i wybrałam miejsce, w którym się rozłożyliśmy.

- Czy to jest bezpieczne? Siedzę na pustej plaży z zupełnie obcym chłopakiem, który nie należy do aniołów.

- Nie, ale gdybym chciał ci coś zrobić nie czekałbym do teraz. Zrozum to w końcu.

- Więc czego ode mnie chcesz?

- Chciałaś się czegoś o mnie dowiedzieć. Dzisiaj masz taką szansę.

- Jaki jest haczyk?

- Ty też opowiesz coś o sobie.

- Czyli zadajemy sobie po pytaniu na zmianę?

- Tak. Możesz zacząć.

- Okej. No to... Skąd o mnie tyle wiesz?

- Jestem dobrym obserwatorem. Od kiedy tańczysz?

- Od siódmego roku życia. Uczysz się jeszcze?

- Każdy uczy się przez całe życie. Ten chłopak z treningów..?

- Alex. To mój przyjaciel i partner w tańcu. Mieszkasz z rodzicami?

- Sam. Rodzice wiecznie wyjeżdżają w delegacje, więc postanowiłem się wyprowadzić. Dlaczego taka jesteś?

- Jaka? Nudna? Siedzę w książkach zamiast wychodzić ze znajomymi, nie mam grona przyjaciół, nie lubię imprezować czy łamać zasad. Poświęcam się tańcu i nauce. Jestem sobą i nie chce nikogo udawać. A jak to jest z tobą? Te wyścigi. Jak to się zaczęło?

- Miałem dość bycia grzecznym chłopcem. Spróbowałem raz i okazało się, że jestem w tym niezły, więc zainwestowałem w samochód i trochę potrenowałem. Miałaś chłopaka?

- Co? - Spojrzałam na niego żeby upewnić się, że dobrze zrozumiałam. - Nie. Dlaczego ukrywasz się pod maską?

- Nikt nie powinien wiedzieć kim jestem.

- Jesteś dziedzicem ogromnej fortuny a twój ojciec to wielka szycha?

Zaśmiał się.

- Coś w tym stylu.

- Dajesz ogólnikowe odpowiedzi.

- Lepsze takie niż żadne. A twoja rodzina?

- Mama i tata są w porządku. Gorzej dogaduje się z bratem, ale to normalne. Kocham ich. Co robiłeś w okolicach tego przystanku tamtej nocy?

- Jechałem na wyścig, czysty przypadek.

Nie sądziłam, że znajdziemy wspólny język.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro