Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10

Podniosłam wzrok żeby zobaczyć twarz o głowę wyższego chłopaka. Błękitne oczy były jedynym zauważalnym elementem zamaskowanej postaci. Patrick wycofał się z dłońmi podniesionym w geście poddania.

- Jak tutaj wszedłeś? Wpuszczają tylko uczniów naszej szkoły.

Nie usłyszałam odpowiedzi. Chłopak obrócił mnie wokół osi i zaczął kołysać nas w rytm muzyki.

- Pięknie wyglądasz.

- Ty za to nie wykazałeś się kreatywnością - stwierdziłam.

Jak zwykle miał na sobie czarne rurki, bluzę z kapturem i maskę przysłaniająca twarz.

- Nie było takiej potrzeby.

Rozejrzałam się po sali. Żaden nauczyciel najwidoczniej nie zorientował się, że coś tu nie gra.

- Pasujemy do siebie. Chodzi mi o stroje - wyjaśnił widząc moją minę. - Swój wybrałaś z myślą o mnie?

- Mój świat nie kręci się wokół ciebie.

- Kręci, tylko ty nie dopuszczasz do siebie tej myśli.

Z blasku w jego oczach wywnioskowałam, że się uśmiecha.

Muzyka z w miarę skocznej zmieniła się w wolną melodię. Zatrzymałam się z zamiarem zejścia z parkietu, ale chłopak nie puścił moich dłoni. Zmniejszył dzieląca nas odległość robiąc krok do przodu i ułożył moją rękę na swoim ramieniu. Złapał mnie w tali po czym robiąc małe kroczki zaczął prowadzić.

- Nie spodziewałam się, że umiesz tańczyć.

- Wielu rzeczy o mnie nie wiesz - wyjaśnił.

- Trudno wiedzieć coś o kimś kto nie chce ze mną rozmawiać.

Nachylił się nad moim uchem.

- Wszystko w swoim czasie.

- Drodzy uczniowie. Nadszedł czas aby ogłosić zwycięzcę w najlepszym halloweenowym kostiumie...

Muzyka przycichła, a na scenę wyszedł pan dyrektor. Wszyscy podeszli bliżej ciekawi werdyktu. Straciłam z oczu Devila, który zamieszał się z tłumem i zniknął.

*poniedziałek*

W szkole wszyscy wspominali sobotnią imprezę. Konkurs wygrał jakiś chłopak z drugiej klasy przebrany za dynię. Trzeba przyznać, że wyglądał bardzo realistycznie. W szafce znalazłam informacje z wytycznymi do dzisiejszego spotkania, jednak nie jestem pewna czy to dobry pomysł...

...

Po zajęciach pojechałam bezpośrednio na trening, z którego po trzech godzinach mogłam wrócić do domu. Wygrzebałam z lodówki sałatkę i poszłam do swojego pokoju, gdzie zajęłam się lekcjami i nauką.

Kwadrans przed dziewiętnastą postanowiłam zostać w domu. Po kolejnym rozważeniu za i przeciw naszej znajomości stwierdziłam, że tym razem posłucham rozumu.



--------------------------------------------------------
Dobry wieczór.

Po pierwsze. Przepraszam za tak długą nieobecność. (Szkoła, nauka, testy. W ostatnim czasie było tego za dużo.)
Po drugie. Mam nadzieję, że już więcej taka przerwa się nie powtórzy.
Po trzecie. Mam nadzieję, że ktoś tu jest i czekał na dalsze części. (co myślicie żeby jeszcze dzisiaj dodać następny rozdział??)

Liczę na gwiazdki i komentarze :)

Do następnego.
W sumie już prawie po świętach, ale co tam.
Wesołych świąt :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro