Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

²⁶ - ᴍᴀᴅɴᴇꜱꜱ ɪꜱ ʟɪᴋᴇ ɪɴᴛᴇʟʟɪɢᴇɴᴄᴇ. yᴏᴜ ᴄᴀɴ'ᴛ ᴇxᴩʟᴀɪɴ ɪᴛ

↷ 광기는 지능과 같습니다
너는 그것을 설명 할 수 없다

─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───


— Że gdzie ty leziesz później?

Siedzieli w trójkę  - Sicheng, Jungwoo i Taeil w domu u tego trzeciego, gdzie spędzali spokojne, sobotnie popołudnie.

Żadne z nich nie miało planów na weekend, a byli zbyt leniwi by pójść gdzieś sami z siebie.

Idealnym miejscem na schadzki zwariowanych nastolatków była
dość spora piwnica, która przerobiona została specjalnie na ich potrzeby.

Mieli tam telewizor, lodówkę, kanapę i parę półek, przepełnionych bez wartościowymi rzeczami.

Nie mogli zapomnieć również o kocie Taeila, który lubił patrzeć na nich, akurat kiedy nie spał.

Zdarzyło mu się nawet kilka razy drapnąć Jungwoo, który nie do końca rozumiał pojęcie "zostaw go, on nie chce się z tobą bawić w piratów i złodziei" i dalej męczył biednego zwierzaka.

— Z Taeyongiem na rolki — Odpowiedział jak najbardziej spokojnie tylko umiał.

Poprzedniego wieczoru, gdy razem z Taeyongiem oglądali wspólnie różnego rodzaju teleturnieje, doszło do tego, że Sicheng wyznał mu, iż kompletnie nie potrafi jeździć na rolkach, łyżwach, bądź wrotkach.

Tracił równowagę po kilku sekundach od założenia specjalnego sprzętu na nogi, tłukąc kolana, czy ździerając łokcie.

Po ostatniej nauce jazdy na rolkach
z Taeminem, potrzebowali kilku szwów oraz dwa duże plastry, które zatamowały ich obrażenia, które powstały, gdy chińczyk nieumyślnie  wjechał w chłopaka, nie umiejąc się zatrzymać.

— Ale ty nie umiesz jeździć!

— Ale po to idę, by się nauczyć.
Kto wie, może nie będzie aż tak
źle, jak podczas lekcji z min-minem
hyungiem i obędzie się bez udziału szpitala

Liczył na to, że iż dzięki chłopakowi w końcu zrozumie, jak zachować równowagę, mając na nogach ten wynalazek szatana.

Bo jeśli miał być szczery, to w życiu naprawdę mało rzeczy mu wychodziło.

— Daj mu się w spokoju nauczyć jeździć, Jungwoo. Powinniśmy się cieszyć, że nadszedł ten czas w jego życiu, iż chce spróbować się nauczyć kilku nowych rzeczy — Skarcił go Taeil, kończąc gotować obiad, który zdecydowali się zjeść po kilku godzinach grania w durne gry na play station.

Jungwoo w odpowiedzi pokazał mu język i powrócił do jedzenia żelków, które ukradł wcześniej swojemu bratu.

Sicheng nie musiał być jasnowidzem, by wiedzieć, że zaraz po powrocie do domu, chłopaka czeka awatura ze strony starszego Kima.

— A tak poza tym, to co słychać u naszego znajomego, Nakamoto Yuty, huh? — Zmieniając temat, Taeil zaczął nakrywać w międzyczasie do stołu, zerkając co chwilę w stronę garnka, w którym gotował się sos do słynnego 'księżycowego' spaghetti, którego przepis wynalazł podczas bycia chorym, dwa lata temu.

Lubił gotować i cieszyło go, gdy tylko miał okazję przyrządzić coś komuś do zjedzenia.

Razem z Junhyungiem ciągle wymieniali się przepisami, dyskutując na temat tego, co można byłoby w nich zmienić, nie tracąc złotego środka, który tkwił w samej potrawie.

Oglądali wspólnie programy kulinarne, zachowując się jak kury domowe po czterdziestce.

Takiego można było odnieść wrażenie co do osoby Moona, gdy znało się go już jakiś czas.

Wydawać by się nawet mogło, że stworzony był do tego, by zachowywać się niczym tradycyjna
wiecznie zmęczona życiem, samotna matka.

— Nie wiem — Odpowiedział, zgodnie z prawdą, strzelając palcami — Od kiedy odezwał się do niego ten stary przyjaciel, ja nie mam z nim kontaktu

— Ale to było prawie tydzień temu

— No właśnie — Mruknął bez entuzjazmu

Czuł się dziwnie, a przede wszystkim odczuwał coś na wzór smutku i zazdrości, będąc zostawionym przez Yute samemu sobie.

Przyzwyczaił się do tego, iż chłopak spędza z nim większość czasu, w ciągu dnia.

Zawsze rano japończyk dzwonił do chłopaka, by budzić go do szkoły, gdyż
zdążył się zaznajomić z tym, iż zazwyczaj Sichengowi ciężko było wstawać z samego rana.

Lubił sobie pospać, a oprócz Jungwoo to tylko on potrafił tak skutecznie go obudzić.

Z kolei Sicheng wiedział jak go uspokoić, oraz powstrzymać przed robieniem różnych głupot.

Spędzali wieczory, oglądając gwiazdy na balkonie Winwina, słuchając muzyki i jedząc pianki.

Nakamoto opowiadał wtedy przeróżne historie, które słyszał na temat niektórych konstelacji, często przerywając, by patrzeć, czy chińczyk go słuchał.

Bo prawdą jest, że w niektórych momentach zawieszał się na kilka sekund, patrząc intensywnie w granatowo-czarne niebo.

I może nastawała między nimi cisza, ale nie była ona aż tak bardzo przeszkadzająca.

— A co to jest w ogóle za koleś?

— Zapytam dzisiaj Taeyonga,
może on będzie wiedział

— Taeyong, srejong — Jungwoo zaczął przedrzeźniać głos Donga, robiąc przy tym głupie miny, które rozśmieszyły Taeila — Od kilku dni spędzasz z nim coś zbyt dużo czasu

— A co mam robić?
Wy wychodzicie sobie na randki
i żyjecie szczęśliwie, a ja jestem
sam, jak ten palec

— Nie chodzę na żadne randki.
My z Lucasem tylko rozmawiamy — Oburzył się, rzucając w niego poduszką

— EJ! CO SIĘ TAM DZIEJE?
TO PODUSZKI MAMY, ZACHOWUJCIE SIĘ — Widząc kontem oka, jak poduszka wcelowana w Sichenga ląduje na podłodze, gdzie nie było do końca zbyt czysto, podszedł do nich, bijąc każdego z nich ścierą po łbie, na co obydwoje złapali się za bolące miejsce w tym samym czasie.

— Ale to przecież Junguwu zaczął, ja nawet nie miałem szansy się obronić

— Nie interesuje mnie to, który zaczął. Mama mnie udusi, jak tylko zauważy jakąś plame na nich

— Jak na przykład wylana cola Junguwu w zeszłym tygodniu — Powiedział Winwin, puszczając przyjacielowi oczko, chytro się do niego uśmiechając.

— GDZIE TY ZROBIŁEŚ PLAME?
PRZECIEŻ TO TRZEBA PRZEPRAĆ, INACZEJ NIE ZEJDZIE — Łapiąc się za głowę, rzucił się w kierunku kanapy, gdzie starannie zajął się szukaniem ów plamy.

Widząc jak Taeil przechodzi trzeci stan przed zawałowy, ganiając ich przyjaciela za wylanie coli, poszedł do łazienki zostawiając telefon, który pokazywał coraz więcej nieodebranych połączeń od Yuty, który również zaczynał tęsknić za swoim udawanym chłopakiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro