• 6 •
Od autorki: Mamy to! 1K wyświetleń dla bottom Zayna i top Nialla! Dziękuje ludki!
Harry piszczał i skakał jak mała dziewczynka, gdy rano przy śniadaniu powiedziałem mu o tym, że załatwiłem sprawę z Horanem. Potem jednak jakby zdał sobie sprawę, o co będzie chodzić w spotkaniach.
- Przecież nie mam z tym problemu - powiedziałem zanurzając łyżkę w misce z płatkami. Stałem w drzwiach sypialni Harry'ego jedząc śniadanie, gdy ten się ubierał - Dałbym mu się wypieprzyć już wtedy w klubie - zaśmiałem się z ustami pełnymi czekoladowych kuleczek - Powinienem się jakoś specjalnie ubrać na to spotkanie?
- Wiesz chociaż jak on ma na imię? - spytał Harry wiążąc krawat i patrząc na mnie niepewnie. Nie wiem czym on się denerwuje. Tak jakbym nigdy nie uprawiał przypadkowego seksu.
- A czy to ważne? - Zmarszczyłem brwi upijając mleko z miseczki, gdy skończyły się płatki - Czekaj, warto wiedzieć co krzyczeć przy orgazmie.
- Zayn! Jak możesz tak po prostu o tym mówić i przyjmować to tak spokojnie?! - usiadł gwałtownie na łóżku chowając twarz w dłoniach - Przeze mnie, będziesz uprawiał seks z obcym meżczyzną żebym-
Rozchyliłem wargi przypatrując mu się i pokręciłem głową odkładając miskę na komodę. Usiadłem obok kuzyna i złapałem go za ręce odciągając jego dłonie od twarzy.
- Uspokój się. Proszę cię Hazz, to wszystko to moja wina i naprawdę nie mam problemu żeby uprawiać z nim seks. A teraz powiedz mi jak ma na imię - powiedziałem opierając głowę na jego ramieniu.
- Um Niall.
Zassałem dolną wargę by się nie uśmiechnąć na wyobrażenie tego jak głośno będę krzyczał to imię. Czy to złe, że nie mogę się doczekać?
- Spóźnię się - wyszeptał nagle Styles podnosząc się i łapiąc za marynarkę. Przy drzwiach złapałem jego twarz w dłonie i pocałowałem w czoło.
- Niczym się nie martw. Jest środa, oboje zdążymy się przygotować psychicznie - zaśmiałem się a on w odpowiedzi posłał mi delikatny uśmiech. Wybiegł z mieszkania chcąc zdążyć na autobus.
A ja poszedłem do swojego pokoju i stanąłem przed szafą, bo mimo iż miałem jeszcze czas, to już wiedziałem, że będę miał problem z doborem ubrań. Pewnie ostatecznie pójdę na zakupy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro