Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XIX

~~~~~~~~~~~~~Polska~~~~~~~~~~~~~~

-Hmmmm....
-Coś się stało Polsko?
-Nie nie, po prostu zastanawiam się nad jego następnym krokiem...
-Jaki on będzie?
-Każdy...
-Każdy? Co to znaczy?
-On już nie ma nic do stracenia.... Zabije każdego kto mu wejdzie w drogę....
-To źle...
-To bardzo źle.
-To co robimy?
-..... Lecimy do Królewca!
-Serio?!
-Serio!

*kupują bilety i lecą do Królewca *

-Jesteśmy na miejscu.
-Ach europejskie powietrze...
-Jest pełne smogu, dymu i kurzu....
-Nie zapomnij wspomnieć o radioaktywności!
-Nie przesadzajcie, nie ma tu promieniowania, chyba....
-Dobra, to co teraz robimy?
-Szukamy go.
-Ale gdzie? To jest wielkie miasto!
-Damy mu się znaleźć.
-Aaaaa aaa.... Dobra...
-Poczekajcie, muszę zadzwonić.

*dzwoni*
-Halo? Rosja?
-Tak? Kto mówi?
-To ja Soplica!
-Aaaaaa, czyli już się odnalazłeś? To świetnie. Gdzie jesteś?
-W twoim mieście.
-Czekaj tu, zaraz będę! Podeślij mi twoje współrzędne.
-Okej, już wysłałem.
-Będę za kilka minut.

~~~~~~~~~~~~~~~~PKI~~~~~~~~~~~~~

-Słyszysz to?
-Ale co?
-Helikopter! Wiesz co to znaczy?
-Nie?
-Rosja tu leci, zaraz będzie. Mogę na niego zapolować. Tak, to świetny pomysł.
-No nie wiem.
-Ty się nie odzywaj! Zrobię to i koniec, kropka. Chyba ląduje tam. Muszę się pośpieszyć.

~~~~~~~~~~~~~Chiny~~~~~~~~~~~~~~

-Aaaaa...... Jak dobrze mi się spało. Dobra co piszą w gazecie? Zobaczmy. Yhmm..... Co?! Ile ja spałem?! Minęło kilka dni?! Co się na świecie stało?.... Wietnam, Filipiny o mój...... Co? W Rosji zamch?! Oooo! Polska przyjechał. Ale fajnie. Ale na chwilę pojechał? Coooo???!!!! PKI powrócił i opętał Indo?! Ja się dopiero ze znu zimowego chyba obudziłem.... Hongkong!
-Tak Chiny? Co chcesz?
-Czemu mnie nie obudziłeś?
-A coś się stało?
-To ty nie wiesz?! Spójrz!
-No no no.... Yhym..... Co?! Jak to się stało, że nic nie wiem?! Makau!
-Tak Hongkong?
-Czemu mi o tym nie powiedziałeś?!
-O czym?
-No o tym!
-Pokaż! O mój..... Nie widziałem tego! To dlatego, że ta gazeta jest dzisiejsza!
-Naprawdę?! Na co my jeszcze czekamy chłopaki?! Jedziemy do obwodu! A i jeszcze jedno! Przygotujcie rakietę, tak w razie czego, rozumiecie?!
-Tak jest!

~~~~~~~~~~Niderlandy~~~~~~~~~~~~~

-Ja się to wszystko skończy to będę musiał posprzątać swoje dawne sprawy...
-Nie przejmuj się, każdy z nas będzie musiał uporządkować swoje życie.
-Zawsze wiedziałeś jak pocieszyć ludzi. I nadal to potrafisz.
-Dzięki.
-To co teraz robimy?
-Zaraz przyleci Rosja, a reszta się sama zrobi.

-Siema ludki!
-Witam cię pijaku drogi! Znowuś ty pijany?
-Wypraszam to sobie, ale nie zaprzeczam.
-Czyli tak. No dobra mamy plan, słuchaj.
-No świetne, ale jednej rzeczy nam brakuje...
-Jakiej?
-No jego...
-A to się samo zrobi, zaraz tu będzie. Masz to jak w banku. Teraz wystarczy czekać. Ukryjmy się tutaj.

(szeptem)
-Widzicie?! To chyba on.
-Tak, to on. Zbliża się do nas.
-Mówiłem wam, że przyjdzie. Rosja co masz pod ręką?
-A no wiesz, takie tam tylko AK-47, wyrzutnie rakiet, koktajl mołotowa, gaz pieprzowy, gaz łzawiący, granaty dymne i normalne, miny przeciwczołgowe, zatrute pulpeciki od ukraińskiej babci (kto wie ten wie) i takie tam.
-Dobra, bierzcie sprzęt i zaraz ruszamy.
-Dobrze!

-Teraz!
-Ręce do góry! Poddaj się!
-Jesteś otoczony!
-Nie masz dokąd uciec!
-Rzuć ten nóż na ziemię! No szybko!
-Bez gwałtownych ruchów!
-Pospiesz się!
-Dobra, okej okej, już już.
-Teraz na ziemię i ręce za głowę!
-No dobra!
-Zwiążcie go i to mocno. Najlepiej jakimś grubym sznurem i kajdanki załóżcie mu!

-Zrobione!
-I co teraz z nim zrobimy?
-Może przewieziemy go do którejś tajnej bazy Ruska?
-Co? Ja nie mam żadnej tajnej bazy, ale okej, możemy spróbować. Ale nie mam żadnej tajnej bazy, kapiszi?
-Tak tak, każdy wie, że nie masz.
-Dobra dzwonię po transport, zaraz tu będą.
-Jaki pancerz?
-20mm. Napęd na 8 kół, no wiesz.
-No wiem, fajny taki. Ten z pancernymi szybami?
-Taaa i są jeszcze przyciemniane.
-Super, który zakład wyprodukował?
-Ten spod Moskwy, ale silnik jest stąd.
-Zdzwonimy się później po wszystkim i ubijemy interes.
-Oczywiście, a masz jeszcze tą przepyszną...?
-Soplicę? Oczywiście, proszę masz.
-Dzięki ci. Jest taka dobra, że nie mogę się powstrzymać, chcecie trochę?
-Ja podziękuję..
-Ja też..
-No cóż, więcej dla mnie. O jest i transport, świetnie. Dobra chłopaki, pakujcie go na pake i jedziemy. Tylko uważajcie, żeby się nie wydostał, to cwaniaczek. A i zadzwoncie do Interpolu, żeby tu przyjechali.
-A KGB?
-Co z nimi?
-Też ich odwołać?
-To miała być tajemnica, ale tak odwołał, po cichu.
-Tak jest generale!
-Odmaszerować szeregowy!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro