Rozdział X
(Postanowiłem że jednak będę wstawiać losowo znalezione filmiki z internetu o PKI)
~~~~~~~Perspektywa Japonii ~~~~~~~
-Co tu się stało? Ktoś się tu bił czy coś?... Nieważne, sprawdzę monitoring.
*Otwiera drzwi *
-To... Ty??!!
~~~~~~Perspektywa Holandii ~~~~~~~
~To wszystko moja wina. Po co ja w ogóle tu przyjeżdżałem. A mogłem siedzieć w tej Europie. No dlaczego!? A to wszystko przez moje stare grzechy. Czemu ja się tak długo wahałem. Moja wina. ~
~~~~Perspektywa Indonezji i PKI~~~~
-Czemu to zrobiłeś?!!!
-Musiałem.... Stał mi na drodze...
-Przecież był twoim przyjecielem!!!
-Był...... Ale już nie jest! HAHA
-Ty potworze.
-Wiesz co Indo, coś ci powiem....
-?
-Był sobie kiedyś pewien kraj....
Odzyskał on swą niepodległość...
Rządzący chcieli by ludzie dobrze mieli.... Ale............Muzyka!!
Znaleźli się ludzie......bardzo źli.... co nie chcieli naszego szczęścia...... Wojnę nam wypowiedzieli...... I łomot chcieli nam spuścić.... Ale nie poddaliśmy się....... Dlategooooo.... Podjeliśmyyyyyy........ Ostateczną Decyzję........ Ko ko ko komunizm.... Lalaa... Koniec.
-Łał to było..... Skąd się wzięła ta muzyka?
-Teraz już wiesz czemu tak postępuje.
-Prawie. Okej, okej podsumujmy to... Chcesz bronić kraju przed złymi ludźmi, ale czemu ranisz tych dobrych?
-Zemsta musi się spełnić.!
-Nieprawda!!!
-Prawda!!!
-Posłuchaj głosu swojego serca...
*Głos serca PKI*
-Słyszę to.... Ale ja słyszę również coś jeszcze...
-To nieprawda!
-Wsłuchaj się.
-.....
-Wsłuchaj się!!!
-...
-Wsłuchaj się!!!
-Przestań!!!!!
-...
*Nagle w głowie PKI zaczęły się przewijać obrazy z dzieciństwa. Indonezja również je widział. Przewijały się wspomnienia te dobre i te złe. Młodość, dorosłość, wiek średni, starość....Czas szybko przemija. Niektórym jest dane przeżyć 10 wieków, a inni ledwo jeden. Na początku było dobrze, ale potem już tylko ogień, krew i śmierć. Straszne rzeczy. Ciężkie czasy wymagają ciężkich wyborów. *
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro