Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział IX

Przepraszam że tak długo nie było żadnej części, ale byłem zajęty. Na szczęście już jest..... IX rozdział.

Specjalne podziękowania dla użytkownika/czki "Jagodzianka00" za wspieranie mojej twórczości.

Wszystkiego najlepszego z okazji dnia niepodległości Indonezji - 17.08.2022r.

Oraz

Wszystkiego najlepszego z okazji dnia niepodległości Ukrainy - 24.08.2022r.

Co prawda filmiki się skończyły, ale książka nadal trwa.

(A teraz przejdźmy do faktycznej książki. )

---------------------------PKI-------------------------

-I co? Wracamy się na dół i jedziemy windą... czy idziemy dalej do góry?
-Oczywiście że do góry.
-Rozwalasz mnie Indo.
-Wiem.
-A co będzie jak Japonii nie będzie?
-To schodzimy?
-Nigdy w życiu. Będę czekał u góry, aż wróci.

-5201,5202,5203....5789....6345.....7892....8905..9467.....9999 i 10000. Już jesteśmy.

*PUK*PUK*PUK*
-Nikogo nie ma. Ja chyba nie wiem co zrobię.
-Może dasz sobie spokój i pójdziesz sobie?
-A wiesz to jest naprawdę....
-Naprawdę.... No jaki jest? Wspaniały?
-Naprawdę beznadziejny pomysł. Myślałeś że mnie wykiwasz?
-Tak?
-To się grubo myliłeś.
-Lepiej grubo niż chudo.
-Wiesz że masz szczęście?
-Dlaczego?
-Bo nie mogę cię zabić.

----------------------Polska--------------------------

-Jesteśmy na miejscu.
-To gdzie jest ten dom?
-No tu.
-Gdzie tu?
-Holandia nie udawaj że nie wiesz. No tam u góry.
-Ile my będziemy tam wchodzić?!
-Wjeżdżać.
-Co?
-Będziemy wjeżdżać windą.
-To jest tu winda?
-No tak. Japonia to bardzo nowoczesny kraj.
-No to na co jeszcze czekamy?

~~~~Typowa muzyczka w windzie~~~

-Chwila moment...... Cicho!
-O co ci chodzi?
-Słyszysz? Ktoś jedzie windą.....
-A no... To chyba muzyczka z windy.
-Może to Japonia?
-Może... Albo..
-Albo kto?
-No wiesz...
-Nie gadaj.... Czyli to prawda?
-Tak. Najprawdziwsza prawda.
-Winda się otwiera...

*Winda się otwiera. Wysiadają z niej Polska, Holandia oraz ich sprzymierzeńcy. Stoją chwilę bez ruchu. Nagle w swoim kierunku zaczynają biec PKI i Polska. Rzucają się na siebie po czym upadają na ziemię. Walka przesuwa się nad klif. I nagle..... Polska!..... Polska spada w przepaść..... Ale czy to prawda? Wszyscy patrzą... Wszyscy czekają... ale Polski nadal nie ma. Co teraz mają zrobić? PKI klęczy nad przepaścią. Czy to możliwe. Jego stary przyjaciel właśnie przed chwilą spadł w dół. Chwila namysłu. Wszyscy uciekają do windy. Wskakują i zjeżdżają na dół. Wszyscy mają w głowie myśl - Co się właśnie stało? - Jadą na dół sprawdzić czy on tam jest. Już są. Patrzą, rozglądają się... Ale go nigdzie nie ma. Przecież nie mógł zniknąć, wyparować. *

~~~~~~~~~~~~~~~PKI~~~~~~~~~~~~~~
-Halo... PKI... Jesteś tu?
-....
-Halo?
-.....
-...
-...Był...był moim przyjacielem.... A ja? Och czemu? Czemu to się musiało stać?
-Czy ty płaczesz?
-Nie Indo.... Haha to są łzy szczęścia.
-O nie tylko nie to.
-Bałem się że to on będzie moim najtrudniejszym przeciwnikiem. A teraz? A teraz nikt mi nie stanie na przeszkodzie. Hah... Tak łatwo poszło.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro