60. moje ksiazki
(mocne przemyslenia o pisaniu ksiązek okok)
jestem bardzo zirytowany faktem, że mój umysł i ogólnie ja sam, chce napisać całokształtną ksiązke w jakaś, no nie wiem, chwile.
i oczywiscie, jak mi nie wyjdzie i po kilku dniach porzuce ten pomysł ze wzgledu na brak weny, to jest mi zal tej ksiazki, bo wymyslam takie zajebiste pomysły, które nigdy nie potrafią nawet ujrzec światła dziennego, a zarazem nie chce się tym dzielić z światem, bo boje sie ze ktoś zrobi tego plagiat :(((((
mam trzy zajebiste już ksiazki na głowie, które mają po kilka rozdziałów. Teoretycznie, mam nawet cztery. Jedna inspirowana matą montaną (w moim odczuciu, bo z tej piosenki wyszedł pomysł, chociaz nie ma tam nic podobnego do tej piosenki), ma 2, ewentualnie trzeci zaczęty rozdział
druga to ksiazka w ogole wymyslona przypadkowo w szkole na nudnej lekcji, mam dwa rozdizaly i trzeci zaczęty, a odkad w nich zawarłem zajebiste opisy, nic więcej do tej ksiazki nie potrafie napisac.
trzecia ksiazka to ksiazka pisana jeszcze przeze mnie przed chwilą, wymyślona przez chivas - jesteś najlepszy/najlepsza i serio jestem dumny z tej książki, ma tylko jeden rozdział ale mam nadzieje na coś dłuższego
a czwarta ksiązka to moja stara opowieść, która nie wiem w jaki sposób powstala, ma 7 rozdziałów, z czego tylko jeden poprawiony z jakies dwa tygodnie temu i opublikowany jako 'samotność zabita bliskością - morwin'
czasami takze mam ochote opublikowac nawet pierwsze rozdzialy tych ksiazek, by nastepnie je uznac za zawieszone, ale kurde, nawet przy wczesnuiej wspomnianej ksiazce gdy stało się coś podobnego, juz czuje sie zle z tym ze nastepnego rodzialu nie ma od dwóch tygodni
i mnie to wkurwia w chuj :(
bo jestem w takiej jakby kropce, nie wdize żadnego rozwiązania tego 'strasznie powaznego problemu'.
po za tym, to bedzie jak z księzniczką.
ok, wiele osob nie wie o co mi teraz chodzi, ale te starsze osoby ktore wzieły się z ksiązki zawierającej ship newron, to wiedzą że nawet przy publikacji jakiejś ksiazki bedzie tak jak tam:
albo opublikuje jeden rozdział i zadnego kolejnego nie bedzie przez nastepne tygodnie
albo bede napierdalać rozdziałami by nastepnie zawiesic ta ksiazke do pewnie nigdy.
jak na razie, minął rok, nie widac zmian
so.
w sumie niedlugo dwa lata
jest jak jest
ale w sumie
i tak opublikuje te ksiazki lol
kocham swoje pierdolenie bo ja tak gadam na jakis temat poważnie i w ogole, mam problem, to i tak ostatecznie uznaje jedno czego oczywiscie bede załować ale chociaz problem znikł lol
kocham siebie
pozdro
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro