Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 2 ,,Walka czarnych smoków"

Wszyscy już się zgromadzili na wielkiej sali w budynku Kazd . Rin usiadła koło swoich przyjaciół Mik i Aki , Mik ma czarne włosy stojące do góry , błękitne oczy , bluzę i długie fioletowe spodnie , Aki ma srebne krótkie wlosy i grzywke , czarne spodnie i fioletową bluze . Obydwaj są braćmi i należą do klanu pazura , akurat Hikaru uważał ich za wrogów . Yoko usiadła na samym końcu , lubiła samotność jednak przez jej urode nie miała jej dużo często za nią łaził Choji , to wysoki szczupły brunet o złocistych oczach i czerwonym ubraniu posiada żywioł ognia . Jest strasznie lubiany przez dziewczyny jednak Yoko ma go dzieś wręcz chciala by go zabić żeby przestał się jej podlizywać . Misaki szedł ze swoim przyjacielem Kazaki , mieli już usiąść gdy zaczepił ich wysoki blondyn .
- Chej ! To moje miejsce
Spojrzeli i zobaczyli blondyna o niebieskich oczach , czarnej bluzce i z żółtym płaszczem oraz długimi czarnymi spodniami , włosy miał troche rozczochrane potrzymywane czarną opaską , nazywa się Tobi należy do klanu czarnego smoka .
-Chyba śnisz że ci ustąpie , powiedział patrząc wzrokiem mordercy na blondyna , Misaki odsunoł się na bok niechcąc im przerywać , wiedział że Kazaki poradzi sobie z nim po swojemu .
-Słuchaj niechce mi sie walczyć z słabeuszem jak ty więc może zejdziesz mi z drogi !! , krzyknął jednocześnie popychając go na krzesła .
- O przesadziłeś , teraz to sie zabawimy . Powiedział wstając .
- Ok , tylko niech to nie będzie nudne . Zaśmiał się złośliwie poczym poprawil włosy i był gotowy do walki , skoczył do góry wyprostował się w powietrzu w strone Kazaka rozłożył ręce do góry i leciał w jego strone wyglądało to jagby był głową atakującego smoka . Kaz szybko pochylił się podniusł nogę do góry a na jednej stał drugą ręką chwycił go za kołnierz gdy nadlatywał a nogą kopnął go w brzuch . Blondyn szybko chwycił go za nogę , zaś swoją noge kierował w jego twarz . Wszyscy patrzyli się na nich w końcu należeli do klanu czarnego smoka , są dość popularni bo często się biją . Rin wpatrywała się w walkę myśląc czy ich nie rozdzielić ale była zbyt nieśmiała . Mik i Aki dawno już zasneli także na ich pomoc nie mogła liczyć . Yoko nie zauważając walki zaczęła sie kłócić z Choji
- Kedy mnie w końcu zostawisz , mam cie już dość ! , krzykneła po czym odsuneła sie jak najdalej od bruneta .
-Wtedy kiedy będziesz moja , mówiąc to przybliżył się do dziewczyny już miał ją pocałować w policzek gdy ta chwyciła go za kołnierz i żuciła w strone walki . Blondyn spadając wpadał na teren walki , niechcący przy tym kopnął Kazakiego i Tobiego . Ci oberwując jego butem w twarz natychmiast się na niego rzucili .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: