Rozdział 2. Plany wroga.
Biegliśmy na patrolu po dachach. Po długim upewnieniu się, że jest bezpiecznie pokierowaliśmy się do siedziby Shreddera. Zaczęliśmy podsłuchiwać rozmowę Shreddera i Pazura. Oczywiście była gadka o tym, że mają nas znaleźć itp.
-Trudno. Za dwa dni będzie gotowy i dołączy do szeregów gdy tylko się zregeneruje. Następnym razem nie wal nim tak mocno.- Powiedział Shredder. Już chciałem zadać pytanie do braci ale gdzieś oni zniknęli. Poszedłem szybko tajnym przejściem do lochów w siedzibie Shreddera.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro