Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

31

Pete siedział przy biurku zmęczony, oparł czoło o rękę i westchnął, Way przyniósł mu herbatę i pomasowałem jego barki

- co cię męczy? Ostatnio wydajesz się być bardzo zmęczony...- pogłaskał jego włosy i odwrócił fotel w swoją stronę

- nie mogę znaleźć domu jednemu z chłopców...- Pete naprawdę poważnie podchodzi do tematu dzieci przetrzymywanych przez Tonego, większości przypadków udało mu się znaleźć im szczęśliwe domu ...
Ale został jeszcze jeden.
Min najmłodsze z dzieci, które Tony przejął przed śmiercią, chłopiec dosłownie urodził się kilka miesięcy przed jego śmiercią, obecnie ma dwa lata.

- Mówisz o Min prawda?- Way zdołał poznać niektóre z dzieci i poznał tą najmniejszą Alfę w domu... Pete przytaknął- możesz go przywieźć do nas- powiedział, a Pete zdziwiony Spojrzał na niego- dlaczego tak patrzysz? Pete ja nie będę w stanie dać ci dzieci...obaj jesteśmy Enigmą, ja nie przekształce  się jak Babe. Może to być nasza jedyna szansa na założenie rodziny...obaj już znamy Min, na dodatek ufa nam... lepiej nie trafi.

Pete od razu wstał od biurka, na szczęście Way zatrzymał go i najpierw załatwili wszystkie potrzebne rzeczy do opieki nad dzieckiem, dopiero później pojechali po niego.
Min mały alfa trafił pod ich dach, całą noc przespał leżąc na Way, który nie chciał go puścić.
Pete leżał z nimi i nie mógł z emocji spać przez całą noc, zaś rano ubrał chłopca i wziął na ręce, ruszyli do domu który dawnej był tylko Alan'a, ale obecnie mieszkają tam prawie Wszyscy.

Wysiadł z samochodu i Way od razu wyjął z niego Min'ga, wszedł do środka bez pukania.
Sonic siedzący jak zawsze z kawą w ręku na kanapie spojrzał na niego, jego dłoń spotkała się z czołem.

- nie no kolejni... Patrz ich Kim. Jeszcze trochę ponad rok temu każdy z nich pił do upadłego w klubie, a teraz matka roku z każdego z nich...- Spojrzał na Kim'a który wystawił rękę

- żadnych dzieci .- Sonic od razu złapał jego rękę

- żadnych - przytaknął, a Way postawił. Min'ga na podłodze.
Kenta aż podniósł nogi z podłogi.- Dzieci nie gryzą pamiętasz?- Sonic rozbawiony patrzył na Kente.

- nie no nie wierzę - Alan spojrzał na dzieciaka i Way - kolejne dziecko do kolekcji...

- otwieramy przedszkole?- Babe podszedł do Chłopca i podał mu rękę- zawstydził się?- nagle mimo, że Kyu nawet nie zdążył się wydrzeć Babe od razu pobiegł do ich pokoju...no tak te zmysły... Przyszedł do salonu niosąc małego na rękach- patrz Kyu kolejny łobuz jak twój kuzyn Korn.

I oburzył w ten sposób i Jeff'a, Alana i Way. ...

Wszyscy zjedli razem śniadanie...
Jeff nagle zakrył usta

- jeśli znów będziesz rzygać i będziesz znów w ciąży wieszam się tu i teraz - Sonic powiedział poważny, a Jeff zaśmiał się

- po prostu mała wizja... nie jestem znów w ciąży spokojnie.

Way i Pete później wrócili do domu i spędzali spokojnie czas z ich synkiem...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro