24
Kim
* Siedzi na łóżku w piżamie i ogląda jakiś serial*
Kenta
* Kładzie się dosłownie na nim*
Kim
Twoja pora na czułości?* Pogłaskał jego włosy* chcesz znów porozmawiać?
Kenta
Nie. Chcę się przytulać.
Kim
A buziaka też Chcesz?* I tak go pocałował w czoło nie czekając na odpowiedź*
Kenta
...
Kim
No daj ten ryj* złapał go za policzki i pocałował w usta i całą twarz mu wycałował* już zadowolony?
Kenta
Jeszcze trochę.
Kim
* Wycałował każdy skrawek jego ciała. Każdy. Kenta nie narzekał. Kim i jego biodra rano już tak *
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro