40
Alan
Jeff kochanie...
Jeff
* Leży plackiem na łóżku zakryty cały kołdrami*zostaw mnie umarłem.
Alan
Jeff przecież nic się nie stało...
Jeff
Zostałem fontanną* zażenowany zakopał się jeszcze bardziej*
Alan
Pamiętasz że pościel jest nadal mokra i brudna?
Jeff
* Od razu wstał z łóżka, ale nogi mu posłuszeństwa odmówiły, prawie się wywalił* to był ostatni raz kiedy uprawiałem seks .
Alan
Przypomnę ci to następnym razem...
Jeff
* Rzucił w niego poduszkę* zwariuję z tobą
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro