57
Charlie
Kochanie...
Babe
Co znów zrobiłeś?
Charlie
Pozbyłem się naszych dzieci z domu.
Babe
I~
Charlie
Zróbmy to na co mamy ochotę~
Babe
Tak !
* Godzinę później *
Alan
Co wy robicie o tej porze na torze.
Babe
Korzystamy z dnia bez dzieci.
Charlie
Dokładnie.
Alan
Znajdę chociaż plamkę spermy w samochodzie to nie zobaczycie nigdy więcej dzieci.
Charlie
...
Babe
Lepiej dla nas.* Zamyka okno i ubiera okulary przeciwsłoneczne*
Charlie
* Odjeżdżają w blasku słońca*
Tym czasem ich dzieciarnia w domu Kenty
Way10
Jak myślisz kiedy po nas wrócą?
May7
Ostatnio nie było ich trzy dni...
Li2
* Dziecko szczęścia zadowolone bo wujek Pete nosi go na baranach *
Pete
Kiedyś Napewno wrócą. Babe zapomina portfela.
Kenta
Dobra całą gromadą do łóżek.
Moon9
Szach śpię z Way!
May
On chrapię lub gada przez sen.
Moon
Idealny.
Way
No wiem.
May
Możecie zatrzymać Way na stałe?
Kenta
Kiedyś zapewne i tak będzie tu mieszkać...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro