Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XIV-Mam horom curke!

Seba i Grell powrócili szybko na dworek Cielaka.Undertaker był ogromnie ucieszony,a Alois stwierdził że ma to w dupie.

-Sebus,sprawa jest.-Ciel założył ręce w stateczek.

-Nie widzisz,że jest nieprzytomny!?-Grell zmierzył go jak idiote.-Jest ranny!

-Ojej...-Undertaker wkroczył i założył lateksowe rękawiczki.-Zostawcie to mnie!

Grell oddał rannego Sebe pod opiekę zniwiarza.Ten Kiwnął głowa i zabrał lokaja,którego nogi wlokl po ziemi.

Grell oblizywal palce z niepokoju,a Ajaks chciał go pocieszyć.Nagle wpadł Alois z torbą zakupów.

-CIELAK!-Rzucił torba z biedronki,aż wyleciały z niego kanapki i salceson.

-C-co?-Młody hrabia skrzywił się,patrząc na rozrzucone plasterki mięsa,które śmierdziało niemiłosiernie.

-EMERYTKA ZABRAŁA MI BOROWKE BASIE!-Alois rozplakal się.Grell podszedł i go pocieszyl,a Ciel walnal się w łeb.

-I z tego powodu wyjesz?

Alois rozpłakał się jeszcze mocniej,a Ciel kazał mu usiąść i nalal melisy do filiżanki.Blondyn popil smutki naparem i na chwilę się uspokoił.Po chwili pojawił się tu Undertaker.

-Grell...Ktoś chce się z tobą zobaczyć.

Czerwonowłosy kiwnal głowa i poszedł za psiapem.W pomieszczeniu,na krześle siedział opatrzony Seba który patrzył z uśmiechem na Grellika.

-Elo,bobo.

-O MÓJ BOŻE!SEBCIU TY ŻYJESZ!-Grellik płakał mocno i wtulil się w Sebixa.

-KURWIU!-Ciel walczyl z Aloisem o laptopa.

-Oni mają borowke Basie!!-Blondas wskazał na ogłoszenie matrymonialne w zamian za swiezaka.

-TO CO DASZ KOMUŚ DUPY!!-Ciel walnął ręką w stół i chciał trzasnac drzwiami.Przypomniało mu się,że siedzi przy stole,więc wstał i jebnal drzwiami.

-Nic nie rozumiesz.-Alois znalazł kolejne ogłoszenie.-O wiem!Napiszę komentarz!

-Mam...horom...curke?-Ciel spojrzał wymownie na psiapa.

-Tak.Na litość pewnie dostaje Basię.-Kiwnął głowa.

-Tu jest tyle błędów,że nie umiem tego przeczytać...-Ciel zmierzył blondasa wymownie.

-Pierdol się!

-Wolę ciebie!

-Ciel...

-Ja mam borowke Basie....Oddam ci ją za miłe chwile...

-Cooo...-Blondyn zarumienil się.

-To co słyszysz.

-Omg!Ciel!Cieszę się!

-Idziesz trutniu?Bo się rozmysle!

-Ideeeee!!-Poleciał do swego kochanka tanecznym krokiem.

-W końcu.-Ciel przyciągnął go do siebie i zamknął drzwi.

W sypialni hrabiego szybko przystąpili do gry wstępnej,bo Alois wyladowal bez koszulki w objeciach Ciela.

-Najpierw chce ją zobaczyć...-Alois wyszeptal,a Ciel przewrócił oczami,zszedł z niego i poszedł po obiecaną nagrodę.

-Jest piękna...-Alois spojrzał na zabawkę i chciał ją dotknąć ale Ciel szybko ją odsunal i zdjął spodnie.

-Najpierw to co mi obiecałeś.-Wsadził rączkę w majteczki Aloisa i zaczął piescic jego niemalego peniola.

-Onie...-Jeknal,gdy Ciel gladzil go po jego pale.Po chwili on zrobił to samo i oboje się tak macali.W końcu Ciel nie wytrzymał,wziął byka za rogi i wsadził mu swojego wonsza wglab jego dziury.I wtedy zaczęło się darcie ryja.Alois wil się w miłosnym uścisku Cielaka.Gdy skończyli,otrzepal się ze spermy i wtulil w Ciela i usneli.Tymczasem Seba,Ajaks i Grell poszli na biedronkowe zakupy.

-Dostanę nowego swiezaka!!!-Ajaks cieszył się niezmiernie,a Grell objal go ramieniem.

-No pewnie.

Tymczasem okazało się,że swiezaki się skończyły...

-JAK TO SIĘ KURWA SKONCZYLY!?-Seba walnal ręką o kasę,a kasjerka spojrzała na niego z przerażeniem.

-No nie ma proszę pana...Jakiś pan z chorą córką zabrał ostatniego.

-Ja go dopadnę...-Seba zacisnal piesci i wyszedl z Biedry.

-Znowu się spotykamy.-Zza winkla wyszła Marchewka.

-Oshet...GRELL UCIEKAJ!

Grell zabrał Ajaksa i zrobił tak jak mu przykazano.Seba wziął widelce i zaatakował marchew.
Walka była długa i męcząca.Seba tracił siły.W koncu ugodzil marchew w pluco i spierdolil.
A tymczasem na dworze Cielaka,Undertaker chciał zgwalcic Aloiska,a Cielak zamknął go w mleczarni i kazał doic.

-ZOSTAW MNIE TY CWELU!ZOSTAW MOJE WYMIONA!-Zaplakany Andertejkerek wyzywal Ciela,a Alois chichotal.

-PORWE WAM SWIEZAKA!!!-Krzyczał i biadolil,kiedy dojono z niego mlecznego szejka.

-Odwal się od niego!-Alois podtapal swojego nowego psiapa.

-POWIEM SEBIE!!

A Seba już dawno o tym wszystkim wiedział,bo miał radary w swojej ślicznej główce i swoim wielkim pytongu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro