Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rodział II : Co tam w piwnicy za sekrety!

Kiedy Grell,Seba i Christian tak szli i szli oświetlając sobie drogę iphonem Christiana ( w końcu ma duzo hajsów) natrafili na drzwi.

-To tutaj-Odrzekł Christian-Miłej zabawy.

-Hihi! Dziękujemy Christianku-Krzyknął Grelli.

-Grell nie pij tyle-Upomniał go Seba i wyrwał mu z dłoni kieliszek wina-Musisz być chociaż trochę trzeźwy.

-Kurwa Sebek-Stęknął Grell-Ja jestem trzeźwy!

-Nie Grelli nie jesteś-Szepnął Sebek po czym przytulił Grella.

-To ja was zostawie-Odrzekł Christian i chamsko sobie poszedł.

-Hihi Sebku pociągasz mnie-Jęknął Grell.Nie spostrzegł nawet kiedy Sebek zaczał rozwiązywac gorsecik jego suknii.

Kiedy już rozwiązał ten cholerny gorset Grell został w bieliźnie i w swoich rajstopkach ( jakże podartych).Rumienił się jak kretyn.Sebek za to chłonął ten widok i zdawal sobie sprawę,że jego mięso również chce dojsć do głosu.Po chwili Sebek stał już bez koszulki,bo szybkie rączki Grella ( Za młodych czasów pracował w fabryce w HongKongu,to wie jak się szybko poruszać łapkami,boo składał różne rzeczy hihi xd#NotkaOdAutora)zdjęły z niego górną część garderoby.Nagle Sebek przyssał się go Grella robiac mu malinki na szyi.

-Sebeczku!Och Sebeczku nie szalej!-Upomniał go Grell.

-Zamknij się Słonko-Uciszył go Seba i zaczął ściągać  mu seqsy rajstopki ( hihih xd)

-Nie,Sebeczku...-Powiedział Grell,zatrzymując rękę Seby-Za wsześnie...

-Nie muf mi jak mam żyć!-Wszasnoł Seba swojim dzjecjencym zargonem,po czym zaczął dobierać się do Grella.(A to feler westchnał Christian,gdyby się temu przyglądał)

-Onje Sebku!!Nie tak mocno xdd! ( if ju noł łot aj min,tak to o to chodzi zboczeńcu....teraz możesz fapać do tego rozdziału uwaga 1...2...3... redi stedi goł! #NotkaOdAutorkixD)

Ale Sebek go nie słuchał.Szarpał nim jak Reksio szynkę.

-Sebek prawdziwy seme!Rawrrr!-Pomyślała autorka i jebło jej krewką z nosa gdy to pisała.

-Och!Sebku ty zwierzu!-Jęknął Grell.

Nagle w drzwiach stanął Undertaker.

-Ghi!hi!hi! Witajcie koledzy-Odrzekł-Co porabiacie?-Spytał( Tak Undertaker jesteś ślepy albo umyj oczy)

-No myy.....ummmm...poznajemy uroki prokreacji...-Odrzekł glupkowato Seba.

-No ok.Życzę wam miłej zabawy-Odparł smutno Undertaker,który grzebał w drugim kącie piwnicy bo szukał swojego starego bicykla na ktorym mógł popierdalać po bułki do Lidla w poniedziałki.

-Och Sebku nieee!!-Krzyknął Grelli,któremu poszła krewka z noska.

Nagle Undertaker wyjebał się o ten swój bicykl i spytał:

-Ej koledzy mogę z wami?

Grell i Seba popatrzyli się na niego jak na idiotę.

-Nie?

-No proszeeee!!Będzie fajnie!-Powiedział Undertaker,który był forever alołn bo go nikt nie chciał bo był emo nekrofilem,który oglądał kucyki pony ale jego męski homor i respekt jaki miał przed kumplami nie pozwalał mu dumnie cieszyć się tym,że jest Brony.

-No ok...Undertakerku,Undertakerku a ty jesteś bardziej przydatny na górze czy na dole??

-Hmm...Lubię doł...na dole jest ziemia i trupy i mozna zakopac czyjeś wspaniale wygladające zwłoki-Odrzekł.

-Nie w tym sensie jełopie-Odrzekł wkurzony Seba,który przestał tarmosić Grellem jak Reksio krakowską podchalańską na wyprzedaży.

-Ja jestem bardziej seme..-Szepnał Undertaker.

-No ok....-Odparł Seba.

Grell poczuł,że ma przejebane i będzie go boleć dupa,ale walić to fajnie się bawił.

Kiedy tak Seba i Undertaker szarpali Grellem jak szarpało na parapetówie bełtającym Cielem usłyszeli kroki.

-Ojej kto to?-Jęknął Grell-Boję się...

-My cię obronimy!!-Rykneli razem Undertakerek i Sebek.

Zza rogu wyłonił się Tyrion Lannister ze swoim kijem.

-O kurwa Tajronek na dwunastej!-Jęknął Andertejkerek hihi.

-Co wy tu??-Spytał Tajron,gdy zobaczył zbełtanego Grella ( Wszyscy wiemy czym hihi... xdd)i obok niego Sebka z Undertakerkiem.

-No my tu....noo...

-Się nię tłumacz Sebek!-Ryknął Tyrion,aż jego patyk ktorego trzymał w dłoni zagrzmiał-Ja wiem co wy tu odprawiacie z Grellem...ja mam już tyle lat,ze sie na tym znam.

-Tajronku,kochanie,skarbie błagam nie mów Cielowi co tu zaszło...Moja chciczka mi przeszkadzała...-Błagał Seba-A jak on sie dowie,że nie trzymam celibatu to mnie odeśle do Tartatu na zadupie bez kotów-Seba załkał,a jego resztki chcicy spłynęły mu po oczach.

-No dopsz...ja nie jestem kabel i ja mu nie powiem,bo wiem jak to jest miec takiego chuja u boku-Odchrząknął-Że ci płaci za to że mu uługujesz...A on ci płaci?

-Tak...Co 2 dni dostaje kota na wlasny uzytek-Zaśmiał sie Seba i zaczał szarpać Grella tym razem jak kombajn zboże.

-Sebku...Nie@!!Ochnieee!!! płone!! Mój nos!!-Krzyknął Grell,kiedy poszło mu z nosa krewką.

-Oho..Wasz kolega ma okres z nosa-Stwierdził Tajronek.

Kiedy Grell dostał ten swoj okres z nosa zrobiło mu się wesoło jak nie wiem co.

-Szarpaj mnie Sebku!Szarpaj!Szarpaj jak nigdy nie szarpałeś żadnego kota-Pisnął.

-No to na mnie czas koledzy-Odparł Tyrion-Ja spadam,nie zamęczcie tylko Grella i przynieście jakąś dobrą popitkę jak przyjdę nastepnym razem...nie wiem soczek w kartoniku?Kakało?Jakieś wino?No to papatki!Pozdrówcie Ciela!-Krzyknął i wyszedł.

Sebek i Undertaker wrócili do szarpania Grella w sposob brutalny,aż jego okres z nosa się nasilił i zemdlał.

-ANDERTEJKERKU POMUSZ!!!-Wrzasnął zapłakany Sebek-Grelli nam zszedł!

-Chodx weźmiemy go do mnie na chatę-Szepnął Andertejkerek-Damy mu herbatki żeby sobie odpoczął,a potem go wyszarpiemy u mnie w piwnicy...bo wiesz ja mam tam takie fajne łańcuchy.

-Co ty masz w piwnicy....Ulalala!To mi się podoba-Klasnął w dłonie Sebek-Chodź weźmiemy Grelliego do cb zanim nam zejdzie i edzie postępowanie karne za zaszarpanie na śmierć xD.

-No okej kolego-Szepnał Undertaker,gdy wkładał swoją seqsy czapkę.

I tak oto Sebuś i Andertejkerek wzieli na barki połnagiego Grella i zaczeli go nieś na spontanie idąc przez ulice do domku Undertakera.


Grell miał przejebane.....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro