Co ty tu robisz?
Leżałam sobie na moim łóżku, miałam już końcówkę "zajęć" z moją psycholog.
- Masz dzisiaj odwiedziny, chłopak czeka od dobrych dwóch godzin. - powiedziała na koniec, zanim wyszła. Wychodziła z pokoju i zawołała chłopaka. Po chwili w drzwiach stanął on.
- Jezu Fornal! - wstałam z łóżka i niczym wystrzelona z procy wpadłam z jego ramiona. Brunet przytulił mnie mocno, po czym postawił z powrotem na ziemi.
- Też się cieszę mała. - puścił mi oczko po czym położyliśmy się razem na moim łóżku. Razem z przyjmującym spędziliśmy około 4 godzin na szczerych rozmowach i zrobiliśmy sobie typowy maraton jedzenia. Tomek przyniósł mi calusieńki plecak jedzenia. Około 19 przyszła do nas ordynator i powiedziała mu, że została mu tylko godzina. W tym momencie Tomek zaczął się stresować.
- Fornal skarbie, co się dzieje? - spytałam go, chwytając za rękę.
- Ja po prostu, bardzo cię kocham, wiesz? - powiedział na jednym wydechu. Przepraszam bardzo co? Siedziałam na łóżku, po czym się położyłam bo kompletnie mnie zamurowało. - Nie powiesz nic? - jego oczy się delikatnie zeszkliły.
- Jestem w szoku Tomek. - po tych słowach Fornal położył ręce po bokach mojej głowy, zrobił pompkę i mnie pocałował. Zdziwiona odwzajemniłam jego pocałunek i zarzuciłam ręce na kark. Z każdą chwilą nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny, a ja z każdą chwilą zaczęłam się zastanawiać co się ze mną dzieje. Wybaczyłam Kochanowskiemu, ale jestem w tym momencie z Fornalem. Nagle do pokoju wpadła Julka. Cholera. Delikatnie odsunęłam od siebie Fornala i się zaczerwieniłam. Chłopak położył się za mną i przytulił mnie na łyżeczkę, a ja spojrzałam na Julkę.
- No hej młoda, jak tam? - spytałam dziewczynę jak gdyby nigdy nic. Osiemnastolatka spojrzała na mnie jakby zobaczyła ducha. - Mam coś na twarzy czy jak? - gdy to mówiłam, przyjmujący całował mnie w szyję, a po chwili zaczął delikatnie zasysać moją skórę. Pod kocem położył rękę na moim brzuchu i zaczął zjeżdżać delikatnie w dół.
- Czy to jest... Tomasz Fornal? - chłopak słysząc swoje imię i nazwisko oderwał się od mojej szyi, jednak rękę pozostawił w tym samym miejscu. Delikatnie wygięłam się w łuk, ale w każdy możliwy sposób starałam się ukryć moje aktualne odczucia.
- Tak, miło mi. - chłopak szeroko się do niej uśmiechnął, na co odebrało jej mowę.
- Julka skarbie, możesz zaraz wrócić? Muszę porozmawiać pilnie z Fornalem. - dziewczyna tylko skinęła głową i wyszła. Pocałowałam gorliwie Fornala i głośno jęknęłam mu w usta. Chłopak cicho się zaśmiał, po czym zrobił mi na szyi ogromną malinkę. Przeszedł mnie przyjemny dreszczyk. W między czasie pociągałam go delikatnie za włosy przez co ugryzł mnie w szyję. Odrazu po tym namiętnie mnie pocałował, doskonale wiedział że zaraz zacznę marudzić.
- Nieźle Tomek. - wysapałam chłopakowi w usta. Uśmiechnął się, po czym wstał z łóżka i umył w umywalce ręce. Zawołałam Julkę i usiadłam na łóżku.
- Ja, mogę autograf? - spytała nieśmiało dziewczyna, na co Fornal się zaśmiał.
- Pewnie że tak złotko. - dziewczyna podała mu koszulkę reprezentacyjną Alka Śliwki i marker. Tomek szybko się podpisał, nawet z dedykacją i serduszkiem. - Proszę bardzo, trzymaj się tu, i bez żadnych akcji tego typu - spojrzał na jej nadgarstki - po wyjściu ze szpitala - uśmiechnął się jeszcze bardziej i ją przytulił. Do pokoju weszła pielęgniarka informując Tomka, że musi wyjść. Stanęłam przed chłopakiem i położyłam ręce na jego karku. Mocno się w niego wtuliłam, bo cholernie nie chciałam żeby wychodził.
- Jak wyjdę, dokończymy to, co rozpocząłeś - wyszeptałam mu do ucha po czym zrobiłam mu na szyi malinkę. - Dobranoc kochanie.
- Dobranoc kruszynko. Pa Julka. - pomachał dziewczynie po czym wyszedł. Usiadłam na łóżku i wzięłam się za jego plecak, w którym zostawił mi jedzenie. Wypakowywując wszystko natknęłam się na jego bluzę. Zaciągnęłam się zapachami perfum które tak bardzo kochałam. W między czasie rozmawiałam z Julką, gdy nagle palnęłam.
- O ile tu przyjdą, załatwię Ci autograf Kochana, Szalupy no i Kłosa. A teraz dobranoc wariatko. - przytuliłam dziewczynę i położyłam się do łóżka. Leżałam i rozmyślałam. Kocham ich obu. Co mam teraz zrobić? Po jakimś czasie zasnęłam pogrążona w moich myślach, a w głowie miałam tylko ich dwójkę - dobranoc Kochan, dobranoc Fornal.
Hej! Jest i rozdział dla #teamFornal!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro