Dzień 4 - Gdzie poseł Lechistanu? [TurNyo!Pol]
Oto historyczny TurNyo!Pol, w okresie rozbiorów (i troszkę wcześniej) dla Nexu13.
Felicja podczas wojen zarówno triumfowała jak i ponosiła porażkę. Jak każdy. Jednak ten drugi typ bitew mocniej zapadał jej w pamięć.
Dziewczyna pamiętała walki, w których przegrała, musiała wrócić z opuszczoną głową i opowiedzieć o porażce. Przyznać się do niej, choć nie znosiła zauważać swoich błędów.
Rzadko kiedy jednak było tak źle, jak pod Warną*1*. Jak zwykle pochopnie podjęła decyzję, po wygranych czuła się niepokonana. Kraje z zachodu przekonywały ją, że nie powinna brać się za kolejną bitwę.
Nie posłuchała. Stwierdziła, że udowodni swoją potęgę. I to, że jest równa zachodowi.
Wraz z początkiem bitwy zauważyła, że nie idzie dobrze. Wręcz przeciwnie. Ich ludzie ginęli z zawrotną szybkością. A przewaga Imperium Osmańskiego była rażąca. Felicja czuła, że będzie źle.
Jednak w chwili, gdy król Władysław upadł, straciła nadzieję. Właśnie wtedy wiadomo było, kto wygrał.
Dziewczyna starał się bronić, a po chwili ktoś zepchnął ją z konia. A ona sama leżała na ziemi wraz z ciałami swoich ludzi.
Ciężkie kroki rozbrzmiewały w jej uszach. Czuła kim może być ta osoba.
Wśród ludzi, kraj nie rzucał się w oczy. Był dla normalnych nie do odróżniania na tle innych. Za to państwa zawsze wyczuwały swoja obecność.
Usilnie mocno zaciskała powieki, nawet czując, że ktoś się nad nią pochyla. Ów osoba ściągnęła jej hełm i przypatrywała się rysom twarzy Łukasieczównej*2*.
Dziewczyna w naturalnej reakcji zdecydowała się otworzyć oczy, czując, jak ktoś próbuje ją cucić.
Ujrzała nad sobą Imperium Osmańskie, który z zaintrygowaniem patrzył na nią. Po chwili mężczyzna wyciągnął do niej rękę.
Felicja niepewnie chwyciła jego dłoń. I pozwoliła pomóc sobie wstać.
Nieufnie patrzyła na mężczyznę, który wpatrywał się w nią z zainteresowaniem.
- Tak dobry żołnierz, nie powinien leżeć na ziemi jak przegrany. Ten, kto walczy do końca, nie przegrywa, a jedynie się potyka - powiedział Imperium Osmańskie, wpatrując się w dziewczynę.
Felicja zapamiętała te słowa, wyjątkowo czuła, że przegrana, nawet tak straszna nie jest poniżeniem. Litwa widząc ją, po walce stwierdził, że dziwnym zachowaniem, z jej strony był brak typowej irytacji.
Jednak z czasem lata minęły, a Felicja nie raz spotkała się z Imperium Osmańskim. Mimo, że przegrywali i wygrywali po równo, żadno z nich nie odczuwało porażki. Wręcz przeciwnie, zawsze niezależnie od rezultatu odchodzili z podniesionymi głowami z placu bitwy.
Tylko raz było inaczej. Łukasiewiczówna wraz ze Świętą Ligą broniła Wiednia*3*.
A sytuacja spod Warny wręcz się powtórzyła, tylko zamienili się rolami.
Felicja po bitwie zsiadła z konia, zignorowała fakt, że większość osób już poszła biesiadować. Polska szła po polu walki, wypatrując Sadika.
Zobaczyła go, jak z leżał na ziemi, przykrywając twarz dłonią. Dziewczyna usiadła obok niego i położyła mu dłoń na ramieniu.
- Wstań. Kiedyś mi ktoś powiedział, że dobrzy żołnierze nie powinni leżeć na ziemi.
Imperium Osmańskie wziął głęboki, oddech słysząc to zdanie. Ściągnął dłoń z twarzy zerknął w zielone oczy.
- Podnieś się. Ja nie dam rady cię postawić na nogi - wyszeptała bardziej rozluźnionym tonem Polska.
Mężczyzna wstał, nadal trzymał głowę nisko.
- Wiesz, że nie przegrałeś. Walczyłeś do końca. A to tylko potknięcie. Nie ma po co opuszczac głowy.
Sadik zerknął wdzięcznie na dziewczynę. I obdarował ją słabym uśmiechem. Za to Felicja już zaczęła iść w swoją stronę, rzuciła przy tym:
- Mam nadzieję, że kiedyś staniemy po jednej stronie.
Imperium Osmańskie patrzył na lśniące w słońcu husarskie skrzydła.
- Też mam taką nadzieję - szepnął do siebie.
* * *
Wojny wyniszczały kraj. Felicja to wiedziała, ale nigdy nie czuła tego na taką skalę jak po wojnie Północnej.
Jej niezależność była zachwiana, a kolejni władcy tylko pogarszali sytuację. Kiedy na tron wstąpił Stanisław August Poniatowski, a sama caryca wysłała swoje wojsko, dla pewności, że szlachta wybierze odpowiedniego kandydata, wtedy wszystko było jasne*4*.
Łukasiewiczówna wiedziała, że kiedy jakieś państwa decydują, o polityce wewnętrznej drugiego jest źle. W jej przypadku właśnie tak było.
Pierwszym rozbiór był ostatnim ostrzeżeniem. Jednak nikt nie wziął go, na tyle poważnie na ile powinien.
Właściwie wtedy wszyscy na około o niej zapomnieli, udawali, że nic się nie dzieje. Tak jakby aneksja jej ziem przez trzy inne mocarstwa była czymś normalnym.
Nikt nie pomagał jej, przynajmniej nie robił tego jawnie.
Felicja nigdy nie pomyślałaby, że to właśnie Sadik stanie po jej stronie.
Mężczyzna odpisywał na jej listy i starał się pomóc w jej nędznej sytuacji politycznej. Wspierał ją na tyle, ile mógł by tylko nie wywołać niczyich podejrzeń.
W końcu powinni mieć normalne relacje jak każdy kraj. Dodatkowo różniła ich wiara oraz Felicja była nadal w unii.
Jednak dziewczyna w długich listach pisanych do Sadika wiedziała, że łączy ich coś więcej niż tylko silna wola.
Mężczyzna z resztą starał się na tyle, ile mógł by jej pomóc. Jego długa wojna z Rosją miała osłabić wpływy carskie w Rzeczpospolitej. Jednak nic nie działało.
Felicja chwyciła w dłoń pióro i zerknęła na prawie całkowicie zapisany pergamin. Dopisała tylko:
"Sadik, wiesz, że nie ważne co się stanie, ja będę walczyć. Nie musisz prowadzić wojny dla mnie. Pomogłeś mi wystarczająco. Myślę, że jest za późno. Sejm Wielki prowadzi obrady, ale na jak długo? Rosjanie w końcu przyjdą na moje ziemie. A ja nie mam szans na obronę.
Chcę zorganizować powstanie. Mam nadzieję, że uda mi się uzyskać dzięki niemu niezależność.
Polska"
Dziewczyna nie mogła wiedzieć, że koniec jest coraz bliżej. Sadik przegrał wojnę. Traktat pokojowy był napisany z podejściem, by zabrać mu jak najwięcej.
Mężczyzna otrzymał list wiele miesięcy później. Czytając go, miał świadomość, że powstanie upadło. A Polska zniknęła z mapy.
Dla Adnana nie była jednak przegraną. Była osobą, która wygra. Tylko jeszcze nie był pewien daty, ostatecznego zwycięstwa.
Imperium Osmańskie żałował, że nie mógł zawalczyć choć raz ramie w ramię z Felicją. Jego władca ze względu na porażkę wojny, nie pozwoliłby mu wziąć udziału w powstaniu. A szkoda.
Mężczyzna zerknął na list od dziewczyny. A sam napisał krótko:
"Pamiętaj, odzyskasz wolność.
Przecież musimy jeszcze stać kiedyś po jednej stronie barykady. A ja czekam na to niecierpliwie. Odfruniesz przecież z klatki na swoich husarskich skrzydłach, ku wolności."
List nie trafił do Łukasiewiczównej. A ona sama nie miała świadomości, że na świecie ktoś jeszcze prócz jej ludzi, czeka na nią.
Sadik z uporem maniaka przez sto dwadzieścia trzy lata, na każdym spotkaniu krajów pytał się o Felicję.
Swoich polityków nakłonił za to do zostawiania wolnego miejsca, na posła Lechistanu, który nie pojawiał się bardzo długo.
Jednak pojawienie się obu osób skwitował Adnan szczerym uśmiechem.
Na widok Felicji jednak ucieszył się o wiele bardziej. Szczególnie gdy ułożył dłoń na jej ramieniu i ze śmiechem dodał:
- Teraz musimy rozpętać kolejną wojnę. Bo nadal nie spełniłaś obietnicy, że będziemy włączyć po jednej stronie.
Polska tylko pokiwała głową i stając na palcach, rzuciła do Sadika:
- Dawno temu, wspomniałam, że głowę trzeba trzymać wysoko, ale teraz ją opuść.
Mężczyzna posłusznie wykonał polecenie, a po chwili nim zdążył zadać pytanie, poczuł delikatne wargi Felicji.
- Jakbyś wspomniała wcześniej, to bym już wieki temu pochylił głowę przed tobą.
Powiedziawszy, to Turcja objął ją ramieniem.
*1* Bitwa pod Warną była jednym ze źle zakończonych polskich konfliktów. Podczas tej bitwy został zamordowany król - Władysław Warneńczyk.
*2* W dawnych czasach istniała tendencja do zmieniania nazwiska w zależności od członka rodziny. A forma typowa dla panien zakończona była zakończona -ówna. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale taki szczegół wydaje mi się trochę klimatyczny, w kontekście tamtej epoki.
*3* Chodzi rzecz jasna o bitwe pod Wiedniem z roku 1683, w której dowodził Jan III Sobieski.
*4* Ostatni król Polski został wybrany we właśnie takich niechlubnych okolicznościach. Rosyjskie wojsko otoczyło głosujących.
Mam nadzieję, że nie zawiodłam oczekiwań.
Bo mam spore wątpliwości do tekstu, ale ciężko mi go ocenić bezpośrednio po napisaniu.
Przyznam, że bardzo lubię postać Sadika i jestem zdania, że jego potencjał jest zbyt rzadko wykorzystywany.
Swoją drogą z Turkami mamy jedne z najstarszych relacji dyplomatycznych, jakie istnieją. Trwają one od sześciuset lat.
Skończyłam to pisać o 23:57... Zdążyłam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro