Powrót do domu
Dzisiejszy dzień miał stać się jego ostatnim. Z jego wyboru. Tak jak tego od zawsze chciał. O tym marzył przez tyle dni, przez tyle nieprzespanych nocy. Skoro nie miał wyboru w sprawie trafienia na ten świat, chciał zdecydować przynajmniej o jego opuszczeniu. Zimne nocne powietrze wypełniało jego płuca. Było idealnie. Ciemność zawsze go uspokajała, dawała mu poczucie bezpieczeństwa, zdawała się domem. I już za chwilę miał zamieszkać w niej na zawsze. Wyprowadzić się z tego świata na zawsze, nieistotne gdzie. Do nieba, czy do nicości. Chciał odejść.
Księżyc wyglądał wyjątkowo pięknie. Zdawał się jeszcze bardziej tajemniczy, zdawał się krzyczeć jeszcze głośniej, niż zazwyczaj. Chłopak drżał już z niepewności, by odpowiedzieć na jego wezwanie. Wraca do domu. Już dziś. Nie wiedział dlaczego od zawsze żył z poczuciem wyobcowania. Od zawsze czuł, że to nie jest jego miejsce. To nie było to. Nawet w domu nawet przez sekundę nie czuł się odpowiednio. Coś było nie na swoim miejscu. To on był nie na swoim miejscu. Wiedział, że coś na niego czeka. Gdzieś w odległych, dawno zapomnianych zakamarkach jego umysłu czuł prawdziwy dom. Czuł spokój i ciepło. Czuł rozrywającą serce tęsknotę. Chciał wrócić do domu.Dlatego siedział na barierce starego pomostu i z radością patrzył na ostre skały wyglądające nad powierzchnię wody pod nim. Już wracam. Wracam do domu. Wiatr zagłuszył jego szept, kiedy wychylił się jeszcze kawałek i poszybował ku upragnionej wolności. Jego ciało nigdy nie dotarło na sam dół. Wrócił.
Wrócił do wyboru. Śmierć wcale nie musi oznaczać końca, oznacza wybór. To my wybieramy, czy chcemy ponownie trafić na świat. Może w innym miejscu, innym czasie, czy innej płci. To loteria, w której wygrywamy życie. Majętność rodziny, w której przyjdziemy na świat, nasze choroby i pasje.
Następnym razem wybierz mądrze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro