Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Iskierka nadziei

- Znowu jest gorzej? - spytałam lekarza ze łzami w oczach, ale mimo wszystko starałam się zachować zimną krew.

- Otóż nie. Musimy jeszcze wykonać szereg badań, żeby była stuprocentowa pewność.

- Stuprocentowa pewność co do czego? - nie wiedziałam czy mam się bać, czy nie. Może już umieram, a może jednak będę żyć dalej? Doktor Hula patrzył na mnie swoim chłodnym spojrzeniem, a jego siwe włosy opadały mu delikatnie na czoło.

- Do tego, czy jesteś zdrowa. - przepraszam bardzo co? Nie, to nie jest możliwe, po prostu nie.

- Ale... ale jak to? - spytałam roztrzęsiona.

- Wyniki poprawiły się o wiele, są takie jak u zdrowej osoby. Położymy panią na oddziale i zobaczymy co i jak. Proszę na razie jechać do domu i się spakować, a 25 kwietnia o 8.00 zapraszam na oddział, tam gdzie zawsze.

- Dzię-dziękuje, dobranoc. - wyszłam z gabinetu i po prostu się rozpłakałam.

Powolnym krokiem przemierzałam kolejne uliczki Bełchatowa, i jakimś trafem znalazłam się pod halą chłopaków. Było to takie miejsce, do którego chodziłam zawsze, nie zależnie czy było dobrze, czy źle.

Łapcie taki mega króciutki rozdział, a od dziś/jutra wjadą shoty 😋 Ktokolwiek tu żyje?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro