rozdział 4.- na Tortugę!
Wyprowadziłam obu chłopaków za uszy na pokład.
-James? Remus? Co wy tu robicie?!- zapytał Syriusz
-To twoi kompani?- zapytałam.
-To twoja dziewczyna?- zapytał blondyn.
Syriusz spłonął rumieńcem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro