Ślub odbył się 10 kwietnia 1943 roku w barze "pod brzozą" prowadzony przez Pana "Chołwonię". Odbył się po Bożemu. Okuratnie i sprawiedliwie.
Jedzonko było pszne. Jednak w pewnym momencie do baru wbili
-komuchy z Trockim i Leninem na czele
-naziści z Rohmem i Obersturmbannfuhrerem Karlem W
(Bo RODO) na czele

Rohm pobiegł do nich
- Mogę się z wami ruchać? - spytał się homoś nowożeńców
-Nie. - Odpowiedzieli wspólnie
Rohm smutny zabrał jakiegoś komucha i poszedł go gwałcić w kiblu. Karl kupił kremówki i uciekł, a ich ludzie zaczęli się po Bożemu bawić z innymi.
Gorzej było z komuchami, rozpocząła się bitwa pod brzozami. Komuchy rozpoczęły szturm, a w tle grało to

Krakowski chór rewolucyjny wspierał natarcie komunistów. Na szczęście front zatrzymał się w połowie sali balowej. Lenin, który oficjalnie nie żyje rozkazał zrobić barykady tak jak nasi ukochani Minarchiści UwU. Pinochet i Hubal mieli lepsze pozycje i lepszy sprzęt. Kurwin zaczął dowodzić 2 batalionem helikopterów bojowych i zrzucał mini żółte łodzie podwodne śpiewając Yellow Submarine.

Żaden komuch nie zginął, ale niektórym rozum kompletnie odebrało przez uszkodzenie resztek mózgu.

-URA! URA! - Krzyknął Trocki
-NAPRZÓD ROBOCZA DRUŻYNO O WOLNOŚĆ CHILE SIĘ BIĆ! - krzyczełą brygada im. Róży Luksemburg
Zaczął się TOTALEN KRIEG wszyscy się napierdalali w rytmie Arab techno

Wszystko służyło za broń: narkotyki, dopalacze, kamienie, dinozaury, kopacze, kaczki, butelki po Finlandii, sierpy, wibratory z "gej poradnik", młoty, deska od kibla i wiele innych.
Bitwa była zaciekła jednak Pinochet i Hubal ją wygrali. A potem aż dwa dni się Ruchali <3