Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Filozoficzny Tlen - Homoniewiadomo

Uszanowanko! Póki co, to jeszcze ja — Pingwin — ale już zaraz przekazuję Was w ręce profesor TlenWPaski, która postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami. Sama raczej nie ruszyłabym tego tematu, bo po prostu nie jestem aż tak zaznajomiona z wątkiem homo w opkach. 

Tym razem Tlenu zajmie się m. in. schematem kumpla-geja, robieniem z homoseksualistów fenomenu, i innymi, dziwnymi przyzwyczajeniami Wattpadowiczów.

Dodam jeszcze, że jest to rozdział spoza planu, więc spokojnie, obiecana część o schematach fabularnych będzie prawdopodobnie jutro, a wybrany przez Was temat w niedzielę. Znaczy jak wstanę, Sylwester w końcu C:

I od razu mówię, że ani ja, ani Tlenu nic nie mamy do ludzi innych orientacji. A teraz już zmykam i sama bierę się za czytaniem tego rozdziału C:

PS. Jeśli znajdziecie zlane ze sobą słowa, albo jakieś dziwne błędy, to nie jest wina Tlena, a Wattpada. Z jakiegoś powodu strona gubi spacje, gdy kopiuję tekst z Worda ._.




https://youtu.be/P_SlAzsXa7E


Siemaneczko, wattpadowie świry! Z tej strony klakier BlondPingwina, TlenWPaski. Kojarzycie mnie? Nie? To spoko, miło mi.

Dzisiaj ponarzekam i postaram się zwrócić waszą uwagę na popularny ostatnio temat –homoseksualizm. W grach, komiksach, książkach, a nawet filmach jest coraz więcej postaci o odmiennej orientacji seksualnej, a to wszystko w ramach usilnej chęci rozpowszechnienia tolerancji. Temat jest więc gorący, w dodatku wcale taki nowy, szczególnie w środowisku początkujących pisarzyn, które zwykle zaczynają od luźnych, fanowskich wypocin. W nich tymczasem roi się nie tylko odłączenia swoich własnych postaci z protagonistami ulubionych uniwersów.

Bardzo często fanki widzą, że Janusz nie powinien kochać Grażyny. Powinien nadstawić swych pośladków Bożydarowi,który przecież ma takie piękne niebieskie oczy! Pomijając męczenie kanonu, skupmy się na samej idei umieszczania homoseksualizmu w swoich dziełach. Bo świeży twórcy bardzo często zdają się zapominać o tym, że pewne używane przez nich odrealnienia, zaczynają być już po prostu dla czytelnika niestrawne.

Nie chce być waszym guru, nauczycielem, wykładowcą.Chce jedynie, jako czytelnik, a również początkujący pisarz,zwrócić waszą uwagę na popularne błędy, jakich możemy się dopuścić, bądź jakich już się dopuściliśmy. Więc...Podyskutujmy i pomyślmy sobie trochę.



1. Najlepszy przyjaciel kobiety.

Podobno wiele pań marzy o kumplu-geju.Wynika to między innymi z chęci uzyskania komfortu w obecności faceta, bez męczenia się myślą, że może on w pewnym momencie chcieć zostać naszym mężczyzną i odwrotnie. Dochodzą do tego jeszcze takie duperele, jak zwyczajna radość z możliwości robienia tych kobiecych rzeczy, jak dajmy na to zakupy, z samcem winnej roli niż jako zmęczonego sklepami tragarza.

Mnie, nie wiem jak was, jednak takie myślenie boli. Autorzy, nie tylko blogów,korzystają z tego zabiegu głównie po to, by dostarczyć poboczny wątek komediowy, który przy okazji będzie dla urozmaicenia nieprzyjaciółką, a przyjacielem. Główna bohaterka zwykle ma duet swoich przydupasów. Jeden to jej najlepsza kumpela — często posiadająca więcej charakteru niż główna dama — a obok niej zwykle orbituje wyjątkowo przesycony niezdrowymi stereotypami gejuch. 

Mamy to, chociażby w jednym z klasyków komedii romantycznych, filmie„Sposób na teściową". Tam właśnie panna, odgrywana przez Jennifer Lopez, posiada takie uniwersalne duo, które występuje w zasadzie po nic. Co jest takiego złego w pokazywaniu zniewieściałego kolesia, otaczającego się przyjaciółkami? Przecież niewykluczone, że tacy istnieją. I ja ich w ogóle nie wykluczam,po prostu uważam, że spopularyzowanie takiego wizerunku "homosia"negatywnie wpływa na odbiór mniejszości w społeczeństwie. Bo to takie śmieszne, kiedy chłopak chodzi, jakby go ktoś prądem poraził, ma specyficzną dykcję i na dodatek w pobliżu nawet jednego kumpla.

Występuje również odmiana homo-ziomka, który dla odmiany żeruje na bohaterze męskim. Zwykle jest to jedynie powód do wrzucenia gdzieś w tle związku dwóch panów oraz odrzucenia idei szukania w pobliżu "tego drugiego".

Często występuje jeszcze motyw współlokatora-geja i bywa on równie męczący, co taki standardowy przyjaciel. Czasami temu wszystkiemu pomaga jednak druga, równie ograna, ale już zdecydowanie przyjemniejsza i mniej obleśna klisza – facet grający homo,byleby zbliżyć się do bohaterki. Wtedy zwykle obraz tego typowego,za przeproszeniem, pedała, jest wystawiany na pośmiewisko gagami, w których heteroseksualny, obowiązkowo męski mężczyzna koślawo zaczyna udawać, że jego kumpel to tak naprawdę chłopak, porusza się w dziwny, zniewieściały sposób i takie tam. 

Żartowanie ze schematu sprawia, że nie uczymy się go i nie odbieramy jako odzwierciedlenia realnej postawy. Bo naprawdę, osobnik nie musi unosić łap wysoko w górę i nosić obcisłego sweterka, by definiować się jako homo. W ogóle gej nie musi się od razu tak bardzo wyróżniać w tłumie, jakby wskazywały na to nieco zbyt przesadne parady.

Jeżeli chcecie spojrzeć na dobrze rozegrany motyw udawania osobnika odmiennej orientacji, możecie w chwili wolnej sprawdzić południowokoreański serial (dramę) "Personal Taste", w której to właśnie mamy biedaka zmuszonego do odgrywania takiej, a nie innej roli, w celu zamieszkania z pewną młodą kobietą. No i wcale nie tworzy to z miejsca niegrzecznych gagów. Mamy tutaj za to przykład robienia sobie jaj z tych przyswojonych przez popkulturę stereotypów. Znajdzie się w tym miejsce nie tylko na żarty o mało męskich odruchach, oberwie się także wyobrażeniom na temat przyjaciela geja. Np. Pozbawiona odruchów samozachowawczych wobec faceta dziewczyna, wysyła głównego protagonistę do sklepu po podpaski, a potem oboje noszą sobie razem maseczki upiększające. Jasne, nie są to wyszukane dowcipy, ale nie mają w sobie szkodliwego wydźwięku, co należy chwalić. Nawet jeżeli sam serial w morzu podobnych mu posiada chyba tylko jedną taką dobrą kartę.

W sumie, jeśli już tak bardzo chcecie barierę, dzięki której przyjaciel głównej bohaterki się w niej nie zakocha, po prostu stwórzcie między nimi zdrową, kumpelską i pozbawioną zbędnego kombinowania relację. Jeżeli za to koniecznie potrzebujecie w waszym dziele funfla-geja, to chociaż powstrzymajcie się przed niepotrzebnie śmiesznymi, pustymi układami. To, że chłopak lubi drugiego chłopaka, nie znaczy od razu, że lubi malować paznokcie albo że wejdzie z wami do sklepu z bielizną damską i pomoże dobrać odpowiednią.



2. Janusz i Bogdan bardzo się kochają, więc:

- Nikt ich nie kocha, bo są pedałami, a pedały to obrzydlistwo. Jasne, dalej są ludzie uważający homoseksualizm za robactwo. W Polsce pokrywa się to niejako z wiarą.

Jednak brak tolerancji jest czasami bzdurnie wyolbrzymiany w opowiadaniach. Często w miłości Janusza i Bogdana przeszkadzają im znęcający się nad nimi z powodu ich orientacji rówieśnicy, społeczność szkolna. Czasami całe miasto chce ich rzucić na stos. A że problemów nigdy dosyć, to na dokładkę są z miejsca bici i wyrzucani z domu przez rodzinę, a przyjaciele automatem ich odrzucają.

Zaczynając od końca: skoro ktoś jest naszym przyjacielem, to nie powinien nas zostawiać z takiego powodu.Dlatego, jeżeli chcecie, by wasza postać dostała takiego kopa w dupę, pamiętajcie, żeby dać jej w ramach zadość uczynienia innego bliskiego znajomego, z którym może poprawią się mu stosunki, właśnie z powodu problemów. Wasz Janusz zostanie odtrącony przez Sebastiana, który nosi koszulki z tekstem "zakaz pedałowania", ale w tym samym momencie pomocną dłoń poda mu Krzysiu, uważający, że to nie jego sprawa, co kto z kim w łóżku robi.

 Grupa przyjaciół może się podzielić na tych odwracających się od naszych bohaterów i na tych popierających ich kontrowersyjny związek. Kiedy w opisywanej przez was szkole występuje dręczenie osób innej niż hetero orientacji, pomyślcie o wrzucenie tam również grupki osób walczących o wolność tych relacji. Zaznaczę przy okazji, że takie podejście jest uniwersalne w ogólnym przedstawieniu dręczenia. Nie sprawiajmy, że całe otoczenia ma o naszej postaci jedno i to samo zdanie.

Jeżeli zaś chodzi o rodziców, to nie wiem, o co chodzi. Jedni ludzie zapominają, że takie byty jak opiekunowie w ogóle istnieją, inni robią z nich demony i szarlatany, które z byle powodu wywalą swoją latorośl za drzwi. Czy postać z rodzicami się kłóci, czy przychodzi do nich z brzuchem ciążowym, czy z ukochaną osobą tej samej płci, oni dalej powinni ją kochać i naprawdę poprawniejszym scenariuszem jest:

a) wstawienie pogadanki z rodzicami, w której bohater przedstawia swoje argumenty wobec nietypowego partnera; potem pokazanie wolnego przebiegu akceptacji tego stanu rzeczy,

b)podzielenie rodziców na dwa obozy - ten za związkiem dziecka, i ten przeciw jemu,

c) pokazanie braku akceptacji i zrozumienia, ale za to silną chęć ochrony dziecka przed nieprzyjemnościami, jakieś zakazy, szlabany. Do tego dochodzi pakiet ukrywania związku,rozdzielenia pary, a potem może ponowne połączenie i zamieszkanie gdzieś z dala rodziców, wyjazd z rodzinnego miasta. 

Posegregowane od najsłodszego, do tego najbardziej gorzkiego scenariusza. Polecam je miksować ze sobą, pomieszać (bo przecież takie zachowanie rodziców może w ogóle złamać związek) i w ogóle się bawić.Plus zaznaczam, że nie trzeba od razu wstawiać gdzieś tam ojca z pasem, bo po co. Pamiętajmy o sile autorytetu i o tym, że niepełnoletnia postać zwykle nie ma gdzie się podziać bez swoich opiekunów. Przemoc nie jest ostatecznością, a w obecnych czasach dziecko może po ostrym laniu zadzwonić na policję. Chyba że osadzacie opowiadanie w innych czasach niż współczesne,średniowiecznym fantasy, blabla... Tylko że wtedy wasza postać może po prostu z domu uciec (pod warunkiem, że nie jest ze szlachty, czy tam czegoś) i mało kto będzie urządzał za nią pościgi, bo poleciała w świat z kochankiem.

- Oni za to rzucają się sobie w ramiona bez choćby odrobiny zwątpienia, jakby od dziecka wychowano ich w wierzeniu, że homo to normalna sprawa.Niestety, sprawy toczą się nieco inaczej i wypadałoby pamiętać o jakiejś chwili zastanowienia związanej z orientacją. Postać wybierająca między dwoma partnerami to pikuś przy przykładzie takiej, która zastanawia się nad tym, czy pragnie swojego kumpla jako przyjaciela, czy może jako kochanka.

- Adopcja dziecka to dla nich pikuś... Niezbyt. Tutaj ponownie dochodzi kwestia uprzedzeń, społeczeństwa dalej nieprzyzwyczajonego do tego, że dwóch panów/dwie panie wychowują wspólnie dziecko. Cóż,występuje to już w pewnych krajach, razem ze ślubami, ale raczej wątpię, że takie pary każą się nazywać mamą i tatą, albo tatą i tatą, a dzieci z sąsiedztwa nie zadają kłopotliwych pytań pokroju: „jak to nie masz mamy?". Nie róbmy z naszego opowiadania utopii.

- Uprawiają seks niczym króliki. Już wspominałam o bzdurach w przedstawieniu życia łóżkowego, jakich dopuszczają się młode autorki. Pozbywają się uczuciowego bagażu współżycia; uważają, że kochankowie pachną po całym zdarzeniu lawendą; robią z dziewic doświadczone, dzikie kociaki i używają takich jakże inteligentnych nazw narządów rozrodczych jak: „mały strażak" albo „pierożek". O dotykaniu się strażaków i pierożków można marudzić długo. O ile ta lista wzrasta po dodaniu jeszcze dotykania się mini strażaka i kieszonkowego policjanta!

Czytający ten kurs na pewno powinni już przez tę parę lekcji zrozumieć jedną, podstawową zasadę: kiedy piszecie,powinniście to zaplanować. W planowanie, oprócz układania historii i nazywania bohaterów zawiera się jeszcze risercz - zbieranie informacji. 

Tworząc z Anglii miejsce akcji, potrzebna jest wiedza o mieszkaniu tam. Pisząc o policji, musicie zdobyć o niej jakieś pojęcie. Kiedy tworzycie fanfiction o Harrym Potterze, wypadałoby, żebyście znali książki. To działa tak samo w przypadku zabierania się za życie erotyczne waszych bohaterów. Nie namawiam tutaj czternastoletniej, początkującej pisarki na pójście do łóżka z chłopakiem, proponuję za to poczytać trochę naukowych, psychologicznych, czy biologicznych faktów o współżyciu,poznać wygląd narządów i nauczyć się bez oporu pisać "pochwa"i "penis". Mówienie o muszelkach jest jak pisanie "kurcze"po "kurwie". Niekonsekwentne.

Co pojawia się, kiedy olejecie zbieranie informacji, bez bladego pojęcia o stanie rzeczy?Pozwolę sobie na luźną wyliczankę (w wyliczance, która jest jeszcze inną wyliczanką, ponieważ moim dziecięcym idolem od zawsze był Xzibit), która zaprezentuje wam, jakie babole można spotkać w opisach seksu dwóch facetów:

> Otóż zwykle występuje wówczas seks analny. Wielu autorów nie ma czasami bladego pojęcia, jak przebiega to „normalne" doprowadzenie do orgazmu i stosunek. Popełniane są więc głupoty, bo oto rolę dziewicy wytrzymującej w łóżku całą noc, przejmuje koleś,który od razu jest wielce zadowolony i podniecony wizją wkładania mu czegoś w odbyt.
Do tego, często myli się pochwę z dupą,przez co jeszcze mniej istotne stają się kwestie higieniczne i dające komfort. Pomijając kwestię odpowiedniego przygotowania się(czytaj umycia), dochodzi jeszcze nawilżenie otworu raczej nieprzystosowanego do... No, wiecie czego. Inaczej będzie bolało. 

> Ale co tam znęcanie się nad tyłkiem, według niektórych autorek, facet też ma pochwę, albo (o zgrozo) dodatkowy otwór przeznaczony jedynie do miłosnych igraszek. Muszę komentować?

>W ogóle, ten podział na 'dół i górę" brzmi jak harde kłócenie się o rolę, a co z porozumieniem w związku?

>Standardowo brak psychicznego przygotowania bohaterów do seksu, co jeszcze bardziej dziwi, kiedy mówimy o tym "mniej powszechnym".Dziewczyna i chłopak znajdą książki o dorastaniu, w których znajdą informacje "co i jak", młody gej czy lesbijka mają w tym spore utrudnienie. 

> Nie ukrywajmy przy okazji, że gwałt może skrzywdzić faceta, nie jest to fobia, tylko i wyłącznie kobieca.

> Przez to, że mamy do czynienia z miłością grecką, trochę dziwnym wydaje się występowanie niektórych pozycji. Na przykład takiej polegającej na siedzeniu na kolanach partnera „wprowadzającego". Walić tego anusa, wiecie dziewczyny, penis tez może boleć, szczególnie jeśli się go trochę za mocno... wygnie.

> Te homo zabawy wydają się czasami zbyt pochopne. Pamiętajmy o delikatności wobec drugiej osoby, niedoświadczeniu, takich kaloszach.

> Facet. Nie. Może.Zajść. W. Ciążę. Chyba że jest jakimś kosmitą, simem,mutantem, albo żyje w świecie, w którym pewien chromosom zanikł kompletnie. Razem z podziałami płciowymi.

> Seks dwójki mężczyzn może być ryzykowny. Czemu? Tutaj odsyłam do poczytania,bo jakoś nie chce mi się rozpisywać o tak gównianym temacie.Dosłownie gównianym.

- Wiecie, co jest zabawniejsze, od wizerunku geja jako tego zniewieściałego gościa? Dzielenie panów w związku na tego, który jest „facetem" i tego „kobiecego".Ten na górze, ten na dole. Najlepiej, żeby jeden z nich był zwykłym kolesiem, a drugi to może się przebierać za kobietę, być mniejszy, drobniejszy i tak dalej. Co prawda, występują tacy szukający jako partnera kogoś niższego, albo ubierającego się wdanym stylu, ale... Nie popadajmy w skrajności. Skoro to para panów,to nie róbmy z jednego z nich prawie kobiety.

- Z jakiegoś powodu, często głównym ich powodem do kochania osób tej samej płci jest nienawiść do tych z muszelkami. Naprawdę, takie rzeczy dzieją się czasami bez wyszukanego powodu, to kwestia czysto emocjonalna. 



3. Grażynka i Tereska bardzo się kochają.Chyba.

Dobra, mam dla was zadanie. Policzcie sobie, ile razy w popkulturze, w opowiadaniach, na Wattpadzie trafiliście na coś o lesbijkach. Słabo? Ano, bo z jakiegoś powodu związki dwóch kobiet są mniej popularne. Oh, przepraszam za określenie. W zasadzie domyślam się, dlaczego są one tak rzadko wspominane:

- Geje są popularni, ponieważ kobiety/dziewczyny lubią ich oglądać. Ilu panów widzicie zwykle na Wattpadzie? Nie oszukujmy się,przynajmniej na polskiej stronie, dominują osoby płci pięknej. Dlaczego lubią oglądać panów? Zdaje mi się, że to sprawa na innego bloga, a i zresztą nie wypada, żebym się wypowiadała, kiedy – tak szczerze – mało mnie „jara"oglądanie związku dwóch panów.

- Miłość dwóch kobiet bardzo często w kulturze jest pokazywana, jako przyjaźń, miłość platoniczna. Niczym trudnym jest znalezienie historii, w której to z przyjaźni kiełkuje jakieś romantyczne uczucie. Jednak mało jest osób, które takie coś kupują i piszą. Z tworzeniem takiego związku w swoim opowiadaniu, problem może mieć szczególnie ktoś młody, początkujący, bo nie oszukujmy się - lubimy zaczynać od czegoś prostszego, łatwiejszego do wczucia się, znanego przez nas.Powszechnego. 

Logiczne jest więc, że trudno spotkać dziewczynę wchodzącą w takie tematy od razu, tak z kopyta. I widocznie spora populacja czytelników oraz twórców jest hetero. 

-Kolejna sprawa, chyba trochę bliższa prawdzie, to obrzydzenie i uprzedzenia. Panowie mówią zakaz pedałowania, a dziewczyny krzywo patrzą na lesby. Trochę wrażenie psuje tu jeszcze kultura pornograficzna, ordynarnie przedstawiająca, że marzeniem każdego faceta jest posiadanie dwóch, wchodzących w glonojada, dziewczyn w swoim łóżku.

Taka zależność. Nie rozumiemy, co im się w tym podoba, oni nie rozumieją, co nam się podoba w idei oglądania dwójki obściskujących się chłopaków.

Chociaż, młode dziewczyny w ogóle są trochę magiczne ze swoimi podziałami na„kk" i „fuj". Fandom mangowy podał mi tego ciekawe przykłady. Wiele u nas miłośniczek „yaoi" - męskich romansów.Swego czasu przyuważyłam jedną taką fankę, komentującą komiks ze scenami erotycznymi pary heteroseksualnej. Śmiało stwierdziła,że woli gejów, bo takie coś jest obrzydliwe, ponieważ ona i on robili to bez gumki. 


Niestety, działa to na niekorzyść tej grupy. Tak samo, jak w przypadku robienia z każdego geja kastrata, a z każdej lesbijki tomboya. Zapomniane zostaje, że przecież mamy tutaj do czynienia z walką o prawa kobiet w kulturach"zacofanych" oraz o specyficznej kulturze, na przykład muzułmańskiej. Że znajdą się w tym pajace, to już nikt nic nie poradzi, ale nie ma co przez to samemu mieć na oczach klapki.

Nie zapominajmy, jako czytelnicy, ile przez walkę o prawa kobiet powstało fajnych postaci żeńskich, takich faktycznie charyzmatycznych i z pomysłem. Najłatwiejszymi przykładami są ostatnio gry. Patrząc na środowisko popularnych League of Legends i Overwatcha, nawet autorzy gier coraz bardziej przystają na pokazywanie różnych odcieni kobiecości, bez ograniczania się tylko i wyłącznie do słabych płaczek, albo ostrych seksbomb. Jedna gra odchodzi odtworzenia w kółko postaci idealnych fizycznie, przyciągających oko kobiet na rzecz dajmy na to nieco mniej urodziwej nastolatki, czy typowego "babochłopa", druga ma na start masę silnych postaci żeńskich.

Co to ma do lesbijek? No bo silna, niezależna kobieta nie potrzebuje i nie chce faceta. Ostatecznie wychodzi, że jest albo podle samotna, albo homoseksualna. I klocek do klocka,powstaje mylne, wręcz obraźliwe nastawienie.

Podsumowując: z paru powodów lesbijki nie są popularne, nic więc dziwnego w układzie powodującym, że nasze opowiadanie może się znacznie różnić od swoich sąsiadów tylko wprowadzeniem homoseksualnej bohaterki.



Temat jest nieco trudniejszy od heteroseksualnych romansów, to jasne. Trzeba więcej czytać, trochę bardziej rozumieć sprawy uczuciowe i umieć się wczuć w osobę, o innej niżmy sytuacji. Dziewczyna może mieć przecież kłopoty ze wczuciem się w nastoletniego chłopaka, który właśnie odkrywa swoją wstydliwą orientację. 

Jednak, czy pisanie o homo jest jakoś bardzo różne od opisywania hetero? Nie powiedziałabym. Z dobrym przygotowaniem i wiedzą da się to udźwignąć, pobyć oryginalnym,ewentualnie (zwykle) stworzyć coś klasycznego, jednak wyzbytego kłujących w oczy baboli. 

No i dalej nie warto zapominać o wplataniu choćby cienia realizmu do naszych wypocin. Czy to ff o romansie członków Łan Dajrekszyn, czy to fantasy o szkole magii,czytelnik zawsze będzie, nawet jeśli nieświadomie, szukał czegoś,co dobrze zna i w co łatwiej mu się wczuć.

Podczas czytania coś wam wpadło do głowy? Zauważyłyście jakieś swoje błędy?Spotkałyście się z podobnymi przypadkami? A może macie własne przykłady tych gorszych ograń?
Piszcie śmiało w komentarzach!Ja się tymczasem zbiorę w sobie ostatecznie na drugą część„Pocisku po romansach". 

Odmeldowuję się, ahoj!  

https://youtu.be/hyj4JFSErrw

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro