END;
END !
W mieszkaniu Zayna, wszystkie okna były otwarte, a zasłony szalały od wiatru. Telewizor grał od ponad pięciu godzin jakiś serial o miłości i narkomanii. Pomimo otwartych okien, w powietrzu czuć było woń papierosów.
W kuchni, na stole leżało mnóstwo banknotów i strzykawek, a biały proszek można było zauważyć w każdym zakamarku pokoju. Na krześle przy stole siedział Zayn, z głową na jego blacie. Jelena wzdrygnęła się i czym prędzej do niego podbiegła.
Twarz jej kochanka była cała sina, a oczy fioletowe i podkrążone. W jego dłoni znajdowała się pogięta kartka, ale Jelena nie za bardzo w tamtej chwili się nią interesowała. Złapała za drugą rękę chłopaka, na której podwinął sobie rękaw. Widziała miejsca kłuć i nie mogła opanować płaczu.
Wyrwała kartkę z jego dłoni i czytała słowa, zapisane czarnym długopisem.
Przepraszam. Wydaje mi się, że kochałem heroinę bardziej niż ciebie.
☆~
koniec! wiem, że może niczym was nie zaskoczyłam, a tytuł nie pasuje w ogóle do całej akcji i chyba zawaliłam:( chciałabym podziękować wam za wszystko, a szczególnie za tysiąc wyświetleń tutaj, jak i na drunk oraz blue. 20 dreams ma ponad 5 i jestem jak bitch what the fuck? dziękuję, do zobaczenia w innym pracach, mam nadzieję, że lepszych. jak zwykle, zostawiam wam tutaj pełne pole do popisu, możecie napisać jak wszystko interpretowałyście. stay yourself, kisses x
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro