2. The Story of My Life (cz. I Sad Story)
Oto pierwsza część prologu do mojego nowego opowiadania "Different Life".
Zapraszam do zapoznania się z tym wierszem przed rozpoczęciem czytania powieści, gdyż może to być bardzo pomocne w celu zrozumienia całości (na podstawie). Poznajcie historię z punktu widzenia głównej bohaterki.
Produkcja: serial
Tytuł: Nikita
Lata produkcji: 2010-2013
Część : #1
Liczba zwrotek: 27
Sad Story
I Cześć.
To ja.
Nazywasz mnie tak, czy tak
albo jeszcze inaczej.
Widzisz mnie za szybą ze szkła,
która może mieć wiele różnych znaczeń.
II Opowiem Ci wszystko od początku
choć początki zawsze są trudne.
Lecz dla takich jak ja nie ma wyjątków
i pewnie to co powiem, wyda Ci się smutne.
III Zaczęło się dawno temu
zanim jeszcze przyszedłeś na świat.
Zdążyłam popełnić kilka błędów,
mimo swoich wtedy młodych lat.
IV Tułałam się tam, gdzie popadnie,
bo nigdzie nie czułam się szczęśliwa.
Pierwszy raz pociągnęłam, staczając się na dnie.
Może dlatego się uzależniłam?
V Nie miałam dokąd się udać,
nie znałam imienia ojca.
Za dnia myślałam o matce,
by nocami błąkać się bez końca.
VI Aż nagle na mnie wpadła.
A może to ja wpadłam na nią?
Życie moje odmieniła
i pozostałam z tą panią.
VII Z dna ćpunkę wyciągnęła,
troszczyła się o nią i dbała.
Ale ona znów się zaciągnęła.
Zawiodłam ją, choć nie chciałam.
VIII Mówiła, że jestem pięknym kwiatem,
który dopiero co na świat się otwierał.
A kwiat ten pustynny usechł,
zamknął się i umierał.
IX Wróciłam do niej znów oszołomiona,
ale wtedy nie byłyśmy same.
Ona też kiedyś była poszukiwana,
kara nadeszła niespodziewanie.
X Także chciała ruszyć mi z pomocą,
zatrzymać ciało moje bezwładne.
lecz człowiek w starciu z używką i niemocą,
w głęboką otchłań szaleństwa popadnie.
XI Świat wirował, wirowała moja głowa
i choć się przybliżały i oddalały ściany,
widziałam strzelaninę, słyszałam krzyki, słowa.
Dostrzegłam pistolet w czerni oblekany.
XII Doczołgałam się, złapałam,
trzymałam w dłoni.
Padł strzał... a potem trzy wystrzały.
Upuściłam broń. Już nie tknęłam broni.
XIII Ciało policjanta opadło na ziemię.
Złota odznaka błysnęła przed oczyma.
Czułam jedynie oddech opiekunki,
która w ramiona ciągle mnie trzyma.
XIV Dalej nie pamiętałam niczego.
Tylko więzienna krata mi się przypomina.
Nie wiedziałam, nie chciałam tego zrobić.
Wszystkiemu winna była ketamina.
XV Postawiono mi wyrok.
Cela śmierci stanęła otworem.
Niewiele brakowało, byłam o krok,
by stać się tylko wyschniętym prochem.
XVI Lecz nastąpiła zmiana planów.
Pojawili się mężczyźnie na czarno ubrani.
Otworzyli drzwi celi, jakby od tak sobie.
Oznajmili, że wychodzę i ze sobą mnie zabrali.
XVII Nie wiedziałam dokąd, nie wiedziałam po co.
Bałam się ludzi i ich zamiarów.
Dostała mi się praca z opieką i płacą,
trafiłam do programu olbrzymich rozmiarów.
XVIII Stawiałam się, szłam w zaparte.
Zagryzłam kilku i zmasakrowałam.
Pewna kobieta, opiekun dała mi szansę.
Może dlatego się ich posłuchałam?
XIX Szkolenia jako rekrut, dostałam mentora.
Był jedynym, któremu zaufałam.
Chociaż nie rozumiałam jaka jego rola,
całe szkolenie dzięki niemu przetrwałam.
XX Zostałam agentką, zabijałam ludzi.
Wszystko na zlecenie szefa jednostki,
który jako człowiek niepokój u mnie budził.
Łagodny z wyglądu, przesądzały drobnostki.
XXI I tak przez lata trzy
moje życie wyglądało.
Wtedy po raz pierwszy
się nie posłuchałam.
XXII Ocaliłam córkę pewnego Rosjanina,
którego dołączyłam do kolekcji trupów.
Lecz jego wówczas trzynastoletnia dziecina
handlarzy ludźmi stała się łupem.
XXIII Popełniłam też jeden błąd kardynalny,
którego sekcja płazem nie puściła.
Zakochałam się w cywilu, Danielu.
Nie przypuszczałam, że są do tego zdolni,
jednak po raz kolejny się przeliczyłam.
XXIV Byliśmy razem w domku nad jeziorem,
gdzie miałam poznać jego rodziców.
Jednak uprzedziła mnie czyściciel z kwasem,
znalazłam go martwego, dryfującego w nicość.
XXV Gdy zrozumiałam już swoje błędy
i gdy pojęłam, czym się zajmują,
to zapragnęłam ich zniszczyć doszczętnie.
Postanowiłam, zemstę planuję,
choć teraz jeszcze tego nie pojmują.
XXVI Byłam tą pierwszą, która uciekła
pierwszą, która się przeciwstawia,
pierwszą, która swego życia się zrzekła,
dopilnuję, bym nie była ostatnia.
XXVII Wtedy myślałam: - Jeszcze o tym nie wiedzą.
- Nikogo za swoją krzywdę nie winię.
Ale...
Ostatnim słowem jakie wypowiedzą,
będzie moje imię.
Koniec części pierwszej
________________________________________________________
Ps. Wiem, że nie w każdym momencie pojawiają się idealne rymy i że niektóre zwrotki mają po 5 strof, a nie 4, ale chodzi mi o to, żeby opowiedzieć to w miarę zrozumiale i wygodnie.
Mam nadzieję, że się podobało, bo to dopiero początek. Możemy nazwać tą część sequelem sequela.
Kolejne części za niedługo. Bez odbioru.
Dziewczyna w Białym
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro