Jungkook polazł se do sklepu po żelki
Jungkook polazł se do sklepu po żelki. Stał pół godziny przed regałem i wybierał najlepsze, a jak już w końcu wybrał, to odwrócił się i wlazł w jakąś dziewczynę.
- Sry- powiedział i przyjrzał się jej.
Wyglądała jak taki stereotypowy emus. Nawet bardziej, takie 300% emo w emo. Z zachowania również była jak emo, bo tylko spojrzała na niego bez żadnych emocji i sobie poszła. Kook nie bardzo ogarnął co się właśnie stało, ale doszedł do wniosku, że browar to jest to, czego właśnie potrzebuje. Wziął sześciopak planując wyjazd na chatę Jina żeby się z nim napić. Poszedł do kasy i tam znowu trafił na tę dziewczynę. Ona spojrzała na te żelki z piwem, potem na niego, pomyślała sobie „Co za chory pojeb" i odwróciła się.
- Jak masz na imię?- zapytał tak z dupy.
- Co- nawet nie zapytała, a odpowiedziała w taki sposób, odwracając tylko głowę.
- No na imię jak masz?
Odwróciła się i zrobiło się poważnie.
- Fina- odpowiedziała po chwili.
- O, ładnie. Ja jestem Jungkook.
- Super- odpowiedziała tryskając entuzjazmem jak uczestnik stypy.
- Przepraszam...- powiedział spizgany.
Dziewczyna pierwszy raz okazała jakieś emocje, bo zrobiło jej się głupio.
- Nie no, nic się nie stało- powiedziała- To nawet miłe, bo ludzie zawsze mnie unikają.
- A to nie powinno tak być jak jest się... no... emo?
- To raczej zależy od osoby, bo ja po prostu jestem taka ponura i mi odpowiada taki wygląd, ale nie mam nic przeciwko poznawaniu nowych osób. No ale zdaję sobie sprawę, że mój wygląd odstrasza ludzi. Cóż, nie można mieć wszystkiego.
- Mnie nie odstrasza.
- No to jesteś jedyny.
Zapłacili i wyszli ze sklepu.
- No, to cześć- pożegnała się.
- No hej- odpowiedział i każde poszło w swoją stronę.
~~~
- No kurde, Jin!- przeżywał Kook- Muszę ją znaleźć!
- No kurde, Kook!- odpowiedział Jin- To se szukaj i daj mi spokój.
- Myślisz, że możemy mieć jakichś wspólnych znajomych? To bym ją znalazł na fb.
- To szukaj.
- A jak nie znajdę?
- To koczuj w tym sklepie aż znowu przyjdzie.
- Tak zrobię!
- Super, a teraz możesz wyjść z mojej łazienki żebym mógł się w spokoju umyć?
- Najpierw zrobię klocka.
- Wypierdalaj!
Jeon w końcu wyszedł śmiejąc się.
- Ej, przyniosłem piwo!- krzyknął po chwili zza drzwi.
- Idź se czekać w kuchni a nie mi tu pod kiblem!
- Ok!
~~~~~~~~~~~~~~~~
Kochajcie Finę, będzie fajną lochą XD
Tradycyjnie dziękuję za komentarze: @MrsJusta, @Dzemik_Nadziei, @oh_peachy i mam dla was Jimina podziękowania XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro