14
Kiedyś doszło do momentu, kiedy to ty miałeś zrobić mi krzywdę. Uderzyłeś raz, potem drugi, trzeci, czwarty. Biłeś mnie mocniej niż twoi koledzy. Biłeś mnie do nieprzytomności, a w twoich oczach widziałem tylko tą cholernie głupią pustkę. Nienawidzę nicości.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro