09
Odwróciłem się do ciebie przestraszony. Spojrzałem w ten nieziemski błękit i zdałem sobie sprawę, że twoje oczy są inne, weselsze. 'Wypadł ci' podał mi woreczek, a ja wytrzeszczyłem oczy. W opakowaniu znajdowały się moje leki. Może on pomyśli, że to narkotyki i rozpowie całej szkole? Będę skończony! Będę uważany za ćpuna. 'Wszystko okej? Zbladłeś.' zapytałeś. 'Nie to nic. Dzięki. ' on spojrzał na mnie zdezorientowany. 'Za to, że oddałeś mi leki' dodałem. 'Chyba każdy oddałby.' spojrzałem na niego smutno. 'Uwierz nie każdy' i odszedłem od zdziwionego blondyna. Od ciebie, Luke.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro