Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XX

Uwaga!

Jeżeli bardzo lubisz Dream'a to tego nie oglądaj ponieważ rozdział zawiera sceny nie małej zemsty na nim...miłego
czytania /o ile zamierzasz/

*******************************

*Error p.o.v.*

No to trzeba Inky'emu wszystko wytłumaczyć...
-Inky Night ma ten guzik, aby to zło nie przejęło nad nim kontroli. W jego przypadku to z prawego oka wypływała maź, więc przy pomocy guzika zmieniłem oko z którego to wypływa i teraz zło nie przejmuje nad Night'em kontroli. Tak samo zrobiłem z Dream'em.
-...czyli to przez tą maź się zmienił...-posmutniał Inky. Dla pocieszenia przytuliłem go. Berry dalej siedział owinięty srajtaśmą (papierem do dupy...znaczy toaletowym /dop Error)
-Berry kurwa zapomniałem o tobie ;_;-zacząłem rozwijać Berry'ego wraz z Inky'm.
- Dzięki...zaczynałem
się dusić.-powiedział BlueBerry.
Siedzieliśmy w jednym miejscu łącząc wszystkie fakty, aż w końcu Dream się obudził.
-Dream! Wszystko w porządku!?-zapytałam zmartwiony.
-Nie...przyszyliście mi guzik do czaszki.
-...Dream...my ci pomogliśmy...-tłumaczył  Inky.
-I co z tego! Okaleczyliście mnie!
-SŁUCHAJ JEBANY CHUJU MY CI ŻYCIE URATOWALIŚMY BO TAMTEN ZROBIŁBY Z TOBĄ TO SAMO CO PRAWIE Z NIGHT'EM. A TY JESZCZE UPOMINASZ SIĘ O TEN JEBANY GUZIK! INNEJ OPCJI NIE BYŁO¡¡-wkurwiłem się na tego hama. Jeszcze chwila, a bym jego udusił.
-Dream, co się stało?-zapytał Inky.
-Nie twój interes. Nie jesteś już moim szefem.
-Czyli byłeś dla mnie miły tylko dlatego że byłem twoim szefem!?
-No raczej ta-nie dokończył gdyż Inky przywalił mu tak mocno jemu w morde że, aż zrobiło się pęknięcie.
-A JA MYŚLAŁEM ŻE JESTEŚMY PRZYJACIÓŁMI!!!-rozpłakał się i wybiegł. Lux zjechała ojca wzrokiem mówiącym tylko jedno
"Ty Chuju" i wybiegła za Inkym.
Też bym pobiegł za nim, ale mam troszkę ważniejsze rzeczy do zrobienia.
-Chłopaki!-krzyknąłem. Night wyją kamere, Cross papier toaletowy (czyt. Srajtaśmę /dop. Error), Red przepychaczkę do kibla XD, Killer taśmę, a Horror i Dust popcorn. Spojrzałem na Dream'a i oczodół zapalił mi się na złoty ogień.
-Załatwymy to jak na naszą mafię przystało-i wyciągnąłem marker do tablicy gwizdnięty z 3 w Augustowie. /o ty chuju a mnie posadzili o kradzież ;_;/
Dream lekko się wystraszył gdy zobaczył to wszystko. Zapowiada się długa zabawa =)

*Ink p.o.v.*

Płakałem, ponieważ okazało sie, że Dream nigdy mnie nie lubił. On tylko oszukiwał, aby być moim zastępcą. Gdy tak płakałem do pokoju weszła Lux.
-Hej Ink nie martw się, to zwykły dupek.-próbowała mnie pocieszyć.
-Dzięki ale-nie dokończyłem przez jakieś krzyki. Lux podbiegła zobaczyć co tam się dzieje.

*Lux p.o.v.*

No ja nie wierze! Takie coś mnie ominęło. Error maluje coś na czaszce Dream'a, Cross go owiną papierem do dupy, jestem dumna z taty, Dust i Horror wrzucają właśbie Dream'a do kibla, a Red wpycha jego głowe przpychaczką do kibla...Killer szykuje taśmę!? ZAWSZE CHCIAŁAM TO ZROBIĆ!!! POMOGE MU!
-KILLER POMOGE CI!!!-wrzasnęłam z entuzjazmem.
-Heh no to damy przodem!-krzykną rozbawiony. Pobiegłam do niego i podzieliliśmy się taśmą, w tym czasie Cross robił koronę ala łudeczkę z papieru. Error podniusł Dream'a, a ja z Killer'em przykleiliśmy go do ściany grubą warstwą taśmy.
-Lux i ty przeciwko mnie!?
-Spieprzaj...-zaczęłam.
-...Dziadu!-skończył za mnie Error.
-Należy ci się!-odkrzyknęłam śmiejąc się na co wszyscy zaaprobowali (zgodzili się)
Cross przyniósł to coś i postawił Dream'owi na głowie.
-Heh Nice~-pochwalił się. Nagle z pokoju wyszedł Ink.

*Ink p.o.v.*

Gdy Lux wyszła krzyknęła że Pomoże Killerowi, bo zawsze chciała to zrobić, ale co? Gdy tylko tam weszła od razu krzyki stały się głośniejsze. Gdy tylko one ucichły od razu wszedłem do pokoju...nie no i ich zostawić na chwilę samych...przykleili mokrego, owiniętego papierem toaletowym Dream'a z napisanymi na czaszce następujące przezwiska:
Dupek, Chuj, Palant, Cwel, Kutas...jak mnie Lux zobaczyła to podeszła do Error'a zabrała marker i dopisała na czaszce Dream'a: Pedał na co wszyscy w śmiech. Na strałem się być poważny, ale coś mi nie pykło, zacząłem śmiać się jak opentany.
-Nie no wy to jesteście nie poważni! I was tu na chwile zostawić!-zaśmiałem się-ja już w was nie wierzę!
-MY W SIEBIE TEŻ!-okrzyknęli jednogłośnie...teraz zostało tylko znaleść dokumenty, które przepisują dowództwo na Lux. Ten dokument jest stary i ukryty w moim schowku, więc podważa dokument wydany przez Dream'a i Lux zostanie nową przywódczynią...o ile ich nie znalazł i nie spalił...
-Zostawiamy go?-spytałem się z nadzieją.
-No a jakże inaczej ^^-okrzyknęli jedno głośnie.

*******************************





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro