Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog


Znów miałem ten sam sen.

- Zbyt mocno! Nie naciskaj tych klawiszy tak mocno, Dipper!

Znów słyszałem ten sam głos. 

- Dlaczego tak drżysz? Zimno ci? 

Znów poczułem jego dłoń na moim ramieniu.

- Sosenko... Czy ty... Płaczesz?

Znów odwracałem głowę, odwracałem ją bardzo powoli.

- Nie przejmuj się...

Moment przed tym zanim dostrzegłem jego twarz, obudziłem się. 

Znowu. 

Cześć, jestem Dipper Pines. Już czwarty rok z rzędu przyjeżdżam z siostrą do Gravity Falls. Co roku jest praktycznie tak samo - wujkowie wracają i spędzamy z sobą naprawdę dużo czasu. Tym razem jest podobnie, tylko...

- Co noc mam ten sam sen, rozumiesz?

Wendy spojrzała na mnie niepewnie. Nie mogła tego zrozumieć. Spojrzała na słońce, które schowało się za koronami drzew i otworzyła kolejną puszkę Pitt Coli. Była ładna, jednak nie szalałem za nią tak, jak kiedyś. Poza tym planowała wyjechać pod koniec wakacji.

- Rozumiem...

Odgarnęła pasmo czarnych włosów, które kiedyś były rude (przefarbowała je) i upiła łyk napoju. Westchnąłem i podwinąłem nogi pod brodę, patrząc na wujostwo i moją siostrę. Mabel właśnie próbowała złapać Nabokiego, a Stan i Ford rozmawiali ze sobą przed wejściem głównym. Dostrzegłem koleżanki Mabel idące ścieżką. Dziewczyna też je dostrzegła. Zamachała do nich, podbiegając i uśmiechając się. Wkrótce została niemal zmiażdżona w uścisku Grendy.

- A co ci się śni? - Wendy wyrwała mnie z zamyślenia. I co miałem jej odpowiedzieć?

- Nieważne... - pokręciłem głową.

Nie wiedzieć czemu, nie chciałem nikomu o tym powiedzieć.

Mężczyzna. W sumie nawet nie mężczyzna, tylko chłopak. Ktoś w moim wieku.

Fortepian. Stoi w środku lasu, jest czarny i piękny.

Dłonie. Jego dłonie są łagodne, relaksująco zimne. Dotykają moich.

Głos. Jego głos jest miły dla ucha, ciepły i przyjazny.

Twarz. Nigdy jej nie widziałem. Ale wiem, że jest piękna.

Jest lipiec. Siedzę na dachu z moją przyjaciółką. Dni płyną leniwie.

Bawimy się, odkrywamy tajemnice, korzystamy z lata. Jest dobrze.

Ale...

Chciałbym wiedzieć, kim on jest.

Powoli dostaję obsesji. Nikt tego nie zauważa.

I tak mija moje życie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro