Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-19-

Kolejnego dnia wstalysmy o 9. Bartka juz nie bylo bo o 6 wyszedl juz do pracy. Zjadlysmy sniadanie, odbylysmy poranną toalete i ubralysmy sie. Zrobilam lekki makijaż.

O 10 wybralysmy sie na spacer po starówce i zobaczylysmy jezioro Zuryskie. Po południu zjadlysmy obiad w restauracji i poszlysmy do zoo. Kolejne dni zleciały nam podobnie - spacery, ogrod botaniczny, gory itp.

Ostatniego dnia była sobota. Co druga sobote jest impreza firmowa. Czesto, akurat taka wypadla na dzis. Byla ona o 20. Wiec zalozylam sukienke i szpilki. Nadka nie miala ochoty z nami iść wiec zostala z kolezanka Bartka która mieszka w Zurych ale  pochodzi z polski i mówi po polsku.
Na imprezie bylo dużo ludzi. Wrocilismy o 4. Ubrałam sie w pizame i poszlam spac.

Wstalam o 11. Bartek wlasnie robil sniadanie, a Nadka z nim. Odbylam poranną toalete i sie ubralam. Zjedlismy razem śniadanie. Nadka nie chciała wyjezdzac bo teskni za tatą, ale obiecałam jej że jeszcze do niego przyjedziemy. W drodze powrotnej mialysmy zatrzymac sie w poznaniu u mojej siostry, cioci Nadii, ale teraz - po tej imprezie nie bardzo mi sie chce. Zaprasza nas na 3 dni.

Spakowalyśmy wszystkie rzeczy i sie pozegnalismy z Bartkiem. Okolo 13 wyjechalismy. Po 22 dojechaliśmy do Poznania. Nadka od razu poszla spac a moja siostra Natalia, pomogla mi rozpakować wszystko. Dlugi rozmawialysmy a przed godziną 1 poszlysmy spac.

Wstalismy o 9. Poranek - poranna toaleta, ubranie się i lekki makijaż. Pierwszego dnia zobaczylismy jezioro Maltańskie i nowe zoo. Poszlyśmy do kina i wrocilismy do mieszkania Natalki. Kolejnego dnia zobaczylismy stadion Inea i ratusz, później byliśmy na spacerze w parku i na zakupach w starym browarze. Ostatni dzien spedzilismy w domu. Wstalam okolo 8, odbylam poranną toalete i sie ubralam. Później zeszłam na dół na śniadanie, gdzie była już Nadka i Natalka.

Około 14 wyjechaliśmy.
-Dlugo jeszczee? - spytała zmeczona  Nadia
-Już dojeżdżamy
Dojechaliśmy do domu około 17. Zrobilam pranie i przygotowałam kolacje. Odbyłam wieczorna toalete - zmyłam makijaż, umylam zeby i wziełam prysznic - po czym rozpakowałam walizki. Później wieczorne ćwiczenia i sen.

Kolejny dzień - taki jak zwykle.
Pobudka o 7, poranna toaleta, ubranie się, lekki makijaż - puder, tusz do rzes, i matowa szminka. Zbudzenie Nadki, i zrobienie śniadania. Przygotowanie ubrań dla córki i wspólny posilek. Sprzątanie stołu i odprowadzadzenie Nadii do przedszkola.

Wracając zrobiłam zakupy w supermarkecie. W domu zrobilam schabowe na obiad i zadzwoniłam do Bartka. Zawsze dzwonie do niego o 12.30, bo wtedy ma przerwe w pracy.

Około 15 poszlam po Nadie do przedszkola. W drodze powrotnej zatrzymalyśmy sie na placu zabaw. Usiadłam na ławce, gdy moja córka bawila sie. Wróciłyśmy do domu i zadzwonilam do Marka aby przyszedl wraz z Kasią. Gdy przyszli zjedliśmy wspólnie obiad. Nadka poszła się bawić do swojego pokoju a my zostalismy razem w salonie. Spedziliśmy wspolnie popoludnie. Około 17 moj brat i jego żona wyszli. Posprzątałam po kolacji i zmyłam makijaż. Wzięłam szybki prysznic i poszłam do swojej sypialni. Zadzwoniłam na skype do Bartka, który już skończył prace. Nastepnie - wieczorne cwiczenia, umycie zebow, później leżenie i sen.

***
ZA PARE MINUT PUBLIKUJE PIERWSZY ROZDZIAŁ 'PRZYJACIEL' ZAPRASZAM KOCHANI 💗 JEST TO DALSZA CZESC TEJ NUDNEJ OPOWIEŚCI. PAPAA ;** ^^ ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro