-16-
Miesiąc później
Ehh.. Jeszcze miesiąc do ślub. Zbudzilam sie o 7.30. Bartek sie juz przygotowywal do wyjścia do biura. Nadia jeszcze spała, wiec wzielam szybki prysznic i umylam zęby. Ubrałam się w zwykły t-shirt w kolorze pudrowego różu, oraz jeansy.
Wzięlam Nadie na ręce i zabrałam ją na dół. Nakarmilam ją i zrobiłam śniadanie. Po chwili dostałam sms-a..
Od: Pilkarzyk ;** ♡
Musimy porozmawiac. Spotkamy się w starbucksie?
Zanim odpisałam kliknęłam opcje 'zmień nazwę'.
Czy zmienic nazwe na : 'Kuba' ?
Odpisałam.
Do: Kuba
Nie mamy o czym rozmawiac
Od: Kuba
Wybacz :(
Nie mialam ochoty z nim pisać. Naprawde go kochałam. Bartek własnie wyszedl do pracy. Ma juz około 110 pracowników. Napisałam do Amelii
Do: Amelcia ;*
Hej, właśnie ide na spacer z Nadką, idziesz ze mną?
Od: Amelcia ;*
Jasne już wychodze i ide do ciebie ;3
Ubrałam Nadke i wyszłyśmy. Udałam sie w strone domu Amelii. Po drodze spotkałam przyjaciółke.
Opowiedziałam jej o wszystkim, przede wszystkim o Bartku. Około 10 Amelka wrocila do domu, a ja z córką udalyśmy sie na zakupy. Kupiłam podstawowe rzeczy do zrobienia obiadu.
Gdy weszlam do domu zobaczylam Marka przed telewizorem.
-Co tam? - Spytalam odkładając koszyk z zakupami - Jak sie czujesz?
-Dobrze, jeszcze troche kaszle ale sie juz lepiej czuje
Zabralam sie za robienie obiadu, czyli zupy pomidorowej. Razem z Markiem zjedliśmy obiad. O 17 Bartek wrócil do domu. Dostalam kolejnego sms-a
Od: Kuba
Prosze. Spotkajmy się.
Do: Kuba
Nie mozesz napisac?
Zadzwonil do mnie. Odebralam.
-Halo?
-Czesc. Możemy porozmawiac?
-No, co chcesz?
-Przepraszam. Zrobiłem blad. Wybacz mi. Ja nadal cie kocham
-Ale ja ciebie nie !
-Przynajmniej mi wybacz. Mozemy zostac przyjaciolmi.
-Nie moge ci wybaczyc... Skrzywdziłes mnie. Ja cie kochałam. - miałam lzy w oczach. - Nie moge rozmawiac, pa.
1 miesiąc później
Zostaly 2 dni do ślubu.
Dzis o 14 ide z Amelią wybrać suknie ślubną. Wstalam około 7.30. Bartek już się ubierał do pracy. Nakarmilam Nadke i sie ubralam. Zjedliśmy razem śniadanie, a okolo 7.50 mój ukochany wyszedł. Bylam na spacerze z córką, po czym wrocilam i ugotowałam makaron do spaghetti, oraz sos.
Około 13.20 przyjechala mama Bartka. Wiedziala ze ide kupic suknie ślubną. O 14 wyszlysmy na zakupy. Przyjaciolka pomogla mi wybrac piekna białą suknie, oraz buty. Poszlysmy razem do kfc, gdzie zjadlysmy frytki. Wrocilam do domu. Pokazalam przyszlej tesciowej stroj na wesele. Nakarmilam Nadke i byla juz 15.40. Umylam okna i poodkurzalam caly dom, zrobilam pranie, po czym wytarlam kurze. Wrócił Bartek. Nie wiedzial o tym ze juz mam suknie ślubną.
***
OKEJKA ROZDZIAL CHYBA OK. NIE MAM TROCHE POMYSŁOW WIEC W KOLEJNYM ROZDZIALE BEDZIE 6 LAT PÓŹNIEJ (TAKI TAM TRCH SPOJLER XD) PAA ;**
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro