-1-
Okej.
Pierwszy dzień wolontariatu.
Wstalam około godziny 7, bo już o 9 musialam być na stadionie i się spotkac z trenerem. Wstałam, podeszlam do szafy, i wybrałam ubrania. Poszłam do łazienki aby sie troche ogarnąć. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby, i założylam wcześniej wybrany strój, który składał się z pastelowej koszuli i jeansów z dziurami. Usiadłam przy mojej toaletce aby zrobić makijaż po chwili usłyszałam dzwonek mojego telefonu, i szybko odebrałam. Był to mój chłopak.
-Hej kotku - usłyszałam głos mojego ukochanego - Spotkamy sie dzisiaj?
-No hej - odpowiedziałam - Nie pamietasz? Mam wolontariat
-Umm zapomnialem - posmutniał w głosie - O której kończysz? - dodał
-Kończe o 14, ale musze jeszcze zrobić zakupy, zrobic cos do jedzenia Markowi bo wróci ze szkoły, wiec o 17 będe juz miała czas
-To pójdziemy na kolacje, o 18 po ciebie będe, okej?
-Jasne, ale musze już kończyć bo się zbieram
-Milego dnia kotku
-Wzajemnie, kocham cie
Pożegnaliśmy się i szybko zabralam sie za lekki makijaż składający się z tuszu do rzęs i matowej pomadki. Wzięlam telefon do torebki i zeszłam na dół. Wyciągając z lodówki jajka zawołałam mojego brata, Marka.
-Marek wstawaj, spóźnisz sie do szkoły !
-Jeszcze chwila - mruknął
-Za chwile to sam sobie bedziesz robil śniadanie
-No, no już idee! - wyciągnełam sok pomarańczowy i postawilam na stole
Na śniadanie zrobilam nam jajecznice, gdy zjedliśmy Marek się ubrał do szkoły i wyszedł. Zrobiłam dwie kanapki z sałatą, serem, wędliną i pomidorem. Zaparzyłam gorącą herbate do termosu i wyszłam z domu. Wsiadłam do mojego czarnego audi i pojechałam w strone stadionu narodowego, po niecałych 5 minutach bylam na miejscu.
-Dzień dobry panie Nawałka - przywitałam się z trenerem
-Dzień dobry Dominika - podał mi ręke co ja odwzajemnilam. Po chwili zobaczylam całą kadre. Pan Nawałka mnie przedstawil po czym przywitałam się z każdym pilkarzem z osobna. Moją uwage przykuł Błaszczykowski. Ciągle mi sie przyglądał.
Wychodząc ze stadionu po ukonczonej pracy poczułam czyjąś ręke na moim ramieniu.
-Zaczekaj - po głosie poznałam kto to. Odwróciłam sie w jego strone i zobaczylam jego piekny usmiech
-No, hej - odwzajemniłam uśmiech
-Umm.. Bo chcialbym cie lepiej poznac
-Wiesz Kuba, to dobry pomysł, może jutro po pracy ? - powiedzialam, jednak ciągle myślałam o Arku, moim chłopaku
-Jasne - odpowiedział - już ci nie przeszkadzam, do zobaczenia.
-Narazie - uśmiechnęłam się
Po wyjściu ze stadionu wsiadłam do samochodu i pojechałam do najbliższego supermarketu. Zrobiłam szybkie zakupy i wrócilam do domu.
-Marek, jesteś ? - zawołałam zamykając drzwi
-No, tutaj - usłyszałam jego głos z salonu
-Co byś zjadł?
-Jest makaron?
-No, właśnie kupiłam
-To ugotuj
-Okej - Poszłam do kuchni zrobić nam obiad, po połowie godziny zawołalam Marka. Po obiedzie poszłam na góre, wzięłam ręcznik i poszłam do lazienki, wzięłam szybki prysznic zmyłam makijaż z pracy i pomalowałam się troche mocniej, po czym podeszłam do szafy. Wyciągnełam czarną sukienke i baleriny w tym samym kolorze. Zrobilam ze swoich włosów koka. Około godziny 17.40 zeszłam na dół i około 10 minut później uslyszałam dzwonek do drzwi
-Marek otwórz! - zawołałam nalewając sok
Po chwili zauważyłam że to Arek
-Hej - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-Hej kotku - powiedział całując mnie w policzek
-Soku?
-Nie dzięki, chodźmy już
W restauracji wypilismy troche wina i zjedlismy kolacje.
******
NO HEJ, PIERWSZY ROZDZIAŁ JEST, TROCHE NUDNY ALE KOLEJNY MOŻE BĘDZIE LEPSZY. BEDZIE MOZE JESZCZE DZISIAJ ALBO JUTRO :)
PS. OKLADKA WYKONANA PRZEZ :
Asiiaa1313
PAA ;*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro