|4|
- Jeon, kazałem ci zabrać te łapy, albo zaraz wylądujesz na balkonie. - Warknął wkurwiony.
- Ojjjj, Nnie bądź takim niegrzecznym chłopcem Taeehyungie.
- Kurwa, odsuń się ode mnie! - Krzyknął, czując jak tamten przyciska swoją twardą erekcję do jego pośladków.
- Za maałegoo buziaka na dobbbranoc. - Odpowiedział zadziornie.
Nie sądził jednak, że Taehyung naprawdę to zrobi, ponieważ ten obrócił się zaraz w jego stronę, szybko i mocno wpijając się w jego usta. Nie trwało to jednak długo, ponieważ za chwilę odsunął on od siebie Jungkooka tak, że wylądował praktycznie na podłodze, a on sam przesunął się na drugą stronę łóżka.
Ale to jednak na dobre zamknęło Jungkooka, który po chwili już smacznie spał, aby rano obudzić się z największym kacem w swoim życiu.
********************
Następny rozdział będzie o wiele dłuższy.
Postanowiłam po prostu napisać tą część w oddzielnym rozdziale, aby łatwiej mi to było potem połączyć.
A więc możecie spodziewać się całkiem ciekawego rozdziału, w którym będzie o wiele więcej do czytania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro