Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

part.37 W cieniu płomieni

Tym czasem : W głębi piekielnego zamku, wśród ścian z czarnego obsydianu i płomieni tańczących w kominkach, panował niespodziewany spokój. Lucyfer , władca piekieł, z niezwykłą starannością wybierał szkarłatną szatę, która miała zdobić jego postać podczas wizyty u rodziny. Jego oczy, lśniące jak polerowane rubiny, promieniały ciepłem, a usta uginały się w rzadkim uśmiechu.

Dzisiaj - szepnął do siebie, gładząc palcami aksamitny materiał - spotkam się z Alexandrą i dziećmi.

Myśl o żonie i dzieciach rozgrzewała jego serce. Alexandra , jego ukochana, była kobietą o niezwykłej urodzie i sile, a ich dzieci -Mirco , Jazmin i Abigail  - dziedziczyły po niej zarówno urodę, jak i niezwykły temperament.

Lucyfer zastanawiał się, czy Abigail przyjedzie. Młoda dziewczyna mieszkała w Londynie , gdzie studiowała sztukę, i zarządzanie przez co odwiedzała rodzinny zamek  tylko sporadycznie.

Mam nadzieję, że będzie. - westchnął, poprawiając gorset.

Spojrzał na siebie w lustrze, oddającym odbicie w kolorze płomieni. Jego skóra była blada, a włosy czarne jak noc, ale w jego oczach płonął ogień, symbolizujący jego nieustającą miłość do Alexandry jak i fakt ,że był królem piekła .

Czas ruszać w drogę. - powiedział, uśmiechając się do swojego odbicia.

Wziął w dłoń swój trójząb, symbol jego władzy, a także mały prezęt ,który kiedyś kupił złotą bransoletkę w kształcie węża z granatem i ruszył w stronę portalu, który miał go przenaieść do zamku . W jego sercu rozbrzmiewała melodia oczekiwania, a jego myśli były skupione na nadchodzącym spotkaniu z ukochaną rodziną.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro