Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

34. Na granicy


Słońce leniwie wspinało się nad horyzontem, malując niebo w odcieniach pomarańczy i różu. W oddali, na granicy między zamarzniętymi klifami a górami, gdzie wznosił się zamek Watachy Zachodniej, rozciągał się tor wyścigowy. To właśnie tam miała odbyć się dzisiejsza rywalizacja, która wzbudzała niemałe emocje.

Jazmina, stojąc obok Mirca, spoglądała na  Alexa z mieszaniną złości i niepokoju. "Nadal jestem na ciebie zła, Alex, ale z racji, że stałeś się wilkołakiem, nic ci się nie stanie" - mruknęła, choć w jej głosie słychać było nutkę obawy.

Obok nich stał Artur, nowy wampir, którego Mirco   przemienił. "Muszę opanować głód i zabrać ze sobą krew, żeby nikt nie wiedział, że to krew" - powiedział, nerwowo przeczesując palcami swoje ciemne włosy.

"Wiesz, że to nie jest dobry pomysł, Artur?" - rzuciła Jazmina, marszcząc brwi. "Jeśli ktoś zobaczy, że nosisz krew, to może się domyślić, że jesteś wampirem."

Wtedy na torze pojawiła się Alexandra Kunegunda Klaudia Peterman 1, matka Jazminy i Mirca, ubrana w czerwony kombinezon wyścigowy, który idealnie komponował się z jej czarnym BENDA CHINCHILLA 125. "No co, myśleliście, że tylko wy dostaliście takie cacuszka?" - zaśmiała się, podnosząc kask. "Chodźcie, bo się spóźnimy na wyścig, a tego nie chce. Przypominam, że jesteśmy nieśmiertelni, a poza tym kiedyś z waszym ojcem Lucyferem jeździliśmy, co prawda nie na takich, ale jednak. No ruchy!"

Jazmina i Mirco byli w szoku. "Mamo, ty też jedziesz?" - wykrzyknął Mirco, a Jazmina i reszta przytaknęli.

"Oczywiście, że jadę!" - odparła Alexandra, uśmiechając się szeroko. "Nie mogę przegapić takiego widowiska."

Na torze pojawił się Alex, który miał ścigać się z Maxymilianem Natanem Bruno Blue, synem wodza Watachy Wschodniej. "Mamo, ty też jedziesz?" - powtórzył Mirco, tym razem z większym zdziwieniem.

"Tak, kochanie, jedziemy wszyscy!" - odparła Alexandra, po czym wsiadła na swój motocykl i ruszyła w stronę linii startu.

Jazmina i Mirco spojrzeli na siebie, a potem na Alexa, który stał obok Natana. "To będzie ciekawe" - mruknęła Jazmina, a Mirco dodał: "To będzie prawdziwy pojedynek."

W powietrzu wisiała atmosfera napięcia. Alex musiał zwyciężyć, nie tylko dla honoru, ale także dla Wyzwania, które rzucił mu Natan. Wtedy jeszcze nie wiedział, jak ważne to było. Chodziło o Lunę, która miała wyjść za mąż za Natana, zgodnie z paktem, który stworzyli jej rodzice.

Rodzina Peterman: Alexandra, Jazmina, Mirco, Abigail, a nawet Lucyfer, do którego zadzwoniła Alexandra, kibicowali Alexowi. Lucyfer nie mógł przyjechać, bo miał ważne sprawy w piekle, a Abigail nadal mieszkała w Londynie.

Wyścig miał się rozpocząć. Jazmina i Mirco trzymali kciuki za Alexa. Wszyscy wiedzieli, że to nie tylko zwykły wyścig, ale prawdziwa bitwa o przyszłość .Wszyscy, oprócz Alexa, który był skupiony tylko na jednej rzeczy - na zwycięstwie.

A tego co sie dowiedzieli po wyścigu nie spodziewał sie nikt.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro