,,Pokój"
Przytłaczające ściany,
Fioletowe firany,
Rozrzucony naszyjnik,
Dookoła artyści.
Kilka tomików poezji,
Jakoby Bóg co wielbi.
Mały ptaszek w kącie,
Trzyma pióra w splocie,
W klatce swej zamknięty,
W pół nagle wygięty.
Ciemny jak ta piękna noc,
I ja schowana pod koc,
Zamknięta w pokoju,
Szukam już światła znoju.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro